Sąd nie wszczął postępowania wobec rowerzysty, który w kwietniu jechał bez maseczki. "Nakazy wprowadzone niezgodnie z prawem"
Mieszkaniec gminy Czempiń nie przyjął mandatu w wysokości 500 zł, w związku z czym sprawa trafiła do sądu.
Jak opisuje elka.pl, 18 kwietnia, a więc w czasie, gdy w Polsce obowiązywał nakaz zasłaniania ust i nosa także na otwartej przestrzeni, policjanci zainteresowali się mężczyzną, który poruszał się na rowerze bez maseczki. Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że zgodnie z rozporządzeniem należy do osób, które nie muszą stosować maseczek, ale mimo to funkcjonariusze chcieli mu wręczyć mandat na 500 złotych. Odmówił, a sprawę skierowano do sądu. Chciano go ukarać nie tylko za brak maseczki, ale też za to, że przemieszczał się, choć powinien być w domu izolując się, jak reszta społeczeństwa.
Sąd Rejonowy w Kościanie odmówił wszczęcia postępowania w tej sprawie. W uzasadnieniu zaznaczono, że ograniczenia wprowadzono rozporządzeniem, a zgodnie z konstytucją mogą one zostać wprowadzone jedynie ustawą. Co więcej, nakazać komuś zasłanianie ust i nosa można, jeśli jest to osoba chora lub podejrzana o zachorowanie. Tymczasem nakaz wprowadzony dla wszystkich łamał konstytucyjne prawa i wolności.
Najpopularniejsze komentarze