Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach próbowali zainteresować swoją sprawą kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Nie oddano im głosu w debacie.

Rodzice uczniów szkoły z polskim językiem nauczania, którą władze rejonu trockiego próbują zlikwidować postanowili wykorzystać debatę kandydatów do Parlamentu Europejskiego, jaką we wtorek o godz. 18 zorganizowała w Trokach inicjatywa pozarządowa “Žinau, ką renku” (“Wiem kogo wybieram”). Trocka konferencja, transmitowana na żywo przez publicznego nadawcę Litwy – LRT, była jedną z całej serii organizowanych przez tę organizację debat. Wtorkowa miała dotyczyć przede wszystkim zagadnień transportu.

Jak dowiedział się nasz dziennikarz rodzice podjęli decyzję szybko i zorganizowali spontaniczne zgromadzenie ponieważ w debacie zaplanowany został  udział prominentnych polityków szczebla krajowego. Społeczność szkolna wysłała grupę swoich wybranych przedstawicieli tak, aby nie naruszać litewskiego prawa o zgromadzeniach publicznych, wymagających rejestracji.

W debacie brało udział aż 11 kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Jarosław Narkiewicz z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR – radny trockiej rady rejonowej i były minister transportu), Andrius Bagdonas ze Związku Liberałów (LS) – poseł litewskiego Seimasu, Petras Gražulis z Partii Centrum-Narodowcy (CP-T) – były wieloletni parlamentarzysta poddany w zeszłym roku procedurze usunięcia z izby, Gintautas Paluckas – parlamentarzysta i były przewodniczącey Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP), poseł Giedrius Surplys z Litewskiego Związku Rolników i Zielonych (LVŽS) – były minister rolnictwa, poseł do Parlamentu Europejskiejskiego z ramienia Związku Ojczyzny-Litewskich Chrześcijańskich Demokratów (TS-LKD) Liudas Mažylis, Julius Neviera z pozaparlamentarnego, nacjonalistycznego Zjednoczenia Narodowego (NS), kandydujacy z ramienia Związku Demokatów “Za Litwę” (DS-VS) szef przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Wilnie Marius Vaščega, Mindaugas Puidokas – poseł Seimasu startujący z Kolicji Pokoju (TK) oraz były mer Wilna, reprezentujący Partię Wolności (LP) Remigijus Šimašius.

Jeszcze przez rozpoczęciem debaty grupa rodziców ustawiła się pod wejściem do trockiego Centrum Kultury, w którym wydarzenie miało miejsce. Protestujący trzymali w ręku plansze z hasłami między innymi: “Zostawcie nasze szkoły w spokoju”, “Nie dla reaorganizacji szkół bez partycypacji społeczności”, “Stop dyskryminacji mniejszości narodowych”, “Przywróćcie sumiennego dyrektora”. Były napisane w języku polskim, litewskim i angielskim. Część z kandydatów przystawała wobec protestu i próbowała rozmawiać z jego uczestnikami.

Ostatnie hasło ma związek z zawieszeniem dyrektora Szkoły im. A. Stelmachowskiego Romualda Grzybowskiego. Administracja rejonowa podjęła taką decyzję 10 maja ponieważ Grzybowski odmówił złożenia podpisu pod dokumentami uruchamiającymi procedury formalnej likwidacji placówki jako samodzielnej jednostki organizacyjnej. To również był jeden z głównych impulsów dla rodziców do pikietowania debaty.

Po rozpoczęciu debaty rodzice przemieścili się na widownię trockiego Centrum  Kultury. Choć wydarzenie było poświęcone kwestiom transportowym, reprezentujący AWPL-ZChR Jarosław Narkiewcz podnosił kwestię działań władz wobec oświaty mniejszości narodowych w tym szczególnie szkoły starotrockiej. “Podstawą Unii Europejskiej są prawa człowieka. A tutaj zachodzi ewidentny przykład łamania takich praw. Tak długo jak to nie zostanie rozstrzygnięte nie ma co mówić o górnolotnych frazach” – powiedział naszemu dziennikarzowi Narkiewicz, który w przeszłości przez wiele lat sam był nauczycielem i dyrektorem szkół z polskim językiem nauczania w rejonie trockim. Jak przyznaje starał się “wykorzystać” transmitowaną na całą Litwę debatę, napomykając o sprawie likwidowanych w rejonie trockim szkół z polskim językiem nauczania.

“Po czwartej mojej uwadze zareagował kandydat z partii mera [rejonu trockiego], Ruchu Liberałów, próbując odciąć się populistyczną frazą, że wszystko robi się dla dobra dzieci, żeby one miały lepszą oświatę, lepsze wykształcenie, bo mer jest nowoczesny, bardzo progresywny” – podsumował krótką polemikę w interesującej go kwestii radny polskiej partii.

Narkiewicz podkreślił, że rodzice próbowali odnieść swoją sprawę do zasad Unii Europejskiej, w której organie chcą zasiąść kandydaci. Jak jednak zrelacjonował on, a także dwie inne radne AWPL-ZChR Alina Kowalewska i Agnieszka Rynkiewicz, prowadząca debatę znana litewska dziennikarka, Indrė Makaraitytė nie dopuściła przedstawicielki rodziców Justyny Beskarawajewej do pełnej wypowiedzi oraz dyskusji o ich sprawach, ucinając, iż dotyczy to kwestii samorządowych, a nie Parlametu Europejskiego.

Od 2022 r. rada rejonu trockiego dążyła dąży do likwidacji Szkoły Podstawowej im. Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach. 28 marca rada ostatecznie zatwierdziła likwidację tej szkoły i przekształcenie jej w filię Gimnazjum w Trokach, oraz ograniczenie zakresu klas w tak konstruowanej filii z 10 do 8. Inaczej niż w przypadku innej polskiej szkoły w rejonie trockim – Gimnazjum w Połkukniu, w przypadku szkoły starotrockiej postępowanie przed sądem administracyjnym zostało zakończone i środki tymczasowe zawieszające decyzję likwidacyjną w marcu tego roku już nie obowiązywały.

Należy zaznaczyć, że nauczanie w języku polskim prowadzono w Starych Trokach jeszcze w czasach carskich, także w czasach II Rzeczpospolitej, samodzielna szkoła z polskim językiem nauczania istniała tam także przez niemal cały okres Związku Radzieckiego, po 1950 r.

Od dwóch lat rodzice uczniów obu polskich szkół kilkukrotnie protestowali w Wilnie pod siedzibą rządu Litwy oraz w Trokach pod siedzibą władz rejonowych przeciwko likwidacji placówek. Według testów przeprowadzonych przez dyrekcję szkoły w Połukniu konieczność dowożenia dzieci do Gimnazjum w Landwarowie dla niektórych z nich będzie oznaczać spędzanie półtorej godziny w autobusie szkolnym. Rodzice wskazują też, że degradacja szkoły do poziomu filii w przeszłości, w rejonie trockim była wstępem do ich całkowitej likwidacji, jak stało się to w przypadku polskich szkół w Świętnikach i Międzyrzeczu.

Rejon trocki jest specyficzną jednostką administracyjną, złożoną z obszarów należących przed 1939 r. do II Rzeczpospolitej i terenów już przed wojną należących do Republiki Litewskiej. Dlatego w jego wschodniej części Polacy stanowią większą część mieszkańców, na reszcie obszaru rejonu zdecydowanie dominują etniczni Litwini. W efekcie, zgodnie z danymi ostatniego spisu ludności, 8 823 Polaków stanowi 27,53 proc. mieszkańców rejonu.

Czytaj także: Polacy znów manifestują w Wilnie w obronie szkół – coraz ciemniejsze chmury nad Polską oświatą na Litwie [+VIDEO/FOTO]

Karol Kaźmierczak/Kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply