Rosyjski neonazista znów opowiadał o „humanitarnym” torturowaniu i zabijaniu ukraińskich jeńców


Aleksiej Milczakow, założyciel neonazistowskiej najemniczej grupy „Rusicz”, udzielił długiego wywiadu prokremlowskiemu wideoblogerowi Stasowi Wasiliewowi. Chwalił się w nim przypadkami łamania Konwencji Genewskiej, a prowadzący rozmowę był niejednokrotnie zszokowany wypowiedziami padającymi z ust jego rozmówcy.

rosja neonazim tortury konwencja genewska wojna ukraina zabijanie jeńców
Aleksiej Milczakow, obecnie kontraktowy żołnierz Ministerstwa Obrony Rosji, nie ukrywa swoich nazistowskich metod i poglądów. Kadr z wywiadu ze Stasem Wasiliewem

Na początku wywiadu rosyjski wojskowy odniósł się do zdjęć, jakie pojawiły się po rozbiciu przez jego formację oddziału batalionu Ajdar na początku września 2014 roku w obwodzie ługańskim. Według relacji prasowych „Rusicz” zawiesił ukraińską flagę nad zajętym posterunkiem, by w ten sposób przygotować zasadzkę na ukraińską kolumnę. Zginęło w niej prawie 40 Ukraińców.

Aleksiej Milczakow pozował na tle ciał zabitych w trakcie obcinania im uszu. Jednemu ukraińskich rannych jego żołnierze wycięli na twarzy znak nawiązujący do swastyki. Stało się to już po podpisaniu układów w Mińsku, przewidujących zawieszenie broni.

Neonazista stwierdził, że była to planowana zemsta za rzekome celowe podpalenie Domu Związków Zawodowych w Odessie w maju 2014 roku, w którym przebywała grupa zwolenników separatystów. Jak stwierdził, akcja miała cel medialny: zastraszenie Ukraińców.

Historia
„Takie rzeczy widziałem tylko w filmach o gestapo”. Ukrainiec spędził 9 miesięcy w rosyjskiej niewoli
2024.05.04 14:22

Potem prowadzący zapytał o przypadek torturowania przez dowodzonych Aleksandra Biednowa ps. Batman oddział tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej 13 ukraińskich jeńców, z których jeden zmarł. Milczakow, który też był podwładnym Batmana, stwierdził, że jego żołnierze w tym procederze nie uczestniczyli. Dodał jednak, że nie miałby nic przeciwko, żeby „zmarło więcej Ukraińców”. Opowiedział też o przypadku, gdy jeden z ukraińskich jeńców zmarł, bo Rosjanie ćwiczyli na nim medycynę pola walki.

– Był jeden ranny prawosiek (członek Prawego Sektora – Belsat.eu), którego wynieśli z okopu. Jego zatorturowali na śmierć poprzez zastosowanie wobec niego bojowej medycyny. Żeby ludzie mogli okazać pierwszą pomoc, to był żywy manekin. To okrutne, ale lepiej, żeby umarł przeciwnik, do tego ideowy, niż żeby nie udało się okazać pomocy swoim żołnierzom – dodał.

Oddział „Rusicz” jeszcze w 2022 roku opublikował szczegółową instrukcję, jak należy zabijać ukraińskich jeńców, lub ranić ich tak, by nie dało się ich uratować.

Wiadomości
Rosyjski neonazista walczący na Ukrainie opublikował „instrukcję zabijania ukraińskich jeńców”
2022.09.22 17:15

Rosyjski neonazista przyznał ponownie, że od 2014 roku jego oddział z premedytacją zabija ukraińskich jeńców, także ze względów „humanitarnych”.

– To humanizm z naszej strony. Wiesz, co się dzieje z jeńcami, nieważne po której stronie? I śmierć w wielu wypadkach jest o wiele bardziej ludzka. Z człowieka zostaje wydmuszka. Zobacz, że naszych jeńców nie pokazują zazwyczaj w telewizji, żeby nie nagadali niepotrzebnych rzeczy. Wychodzi wydmuszka o różnym stopniu zdrowia fizycznego, a jego osobowość jest zniszczona. Ja nie będę mówił o sposobach niszczenia osobowości – powiedział.

Stwierdził też, że rannych jeńców o wiele korzystniej jest zabić niż np. przekazywać do szpitala.

– Był taki jeniec, ksiądz ze Lwowa, i on umarł w szpitalu od poparzeń i nawet dawał wywiady ze szpitala. Oddając go do szpitala, straciliśmy nad nim pełną kontrolę. I nie wiadomo, czy ktoś go nie wymienia w jakichś swoich osobistych interesach. Więc w tym momencie uznałem, że jeńców nie można było brać. I teraz też tak uważam. Bierzemy jeńców, a oni potem znów znajdują się po stronie przeciwnika i strzelają do nas – opowiadał.

Stwierdził, że zabijanie jeńców jest celową polityką, żeby zastraszyć maksymalnie ukraińskich wojskowych, ale także rosyjskich żołnierzy, którzy będą potem bali się składać broń przed Ukraińcami.

Wiadomości
Niemiecki wywiad: w “denazyfikacji” Ukrainy biorą udział rosyjscy neonaziści
2022.05.22 16:50

Milczakow stwierdził, że nie tylko on wzywa do łamania Konwencji Genewskiej, ale jego zdaniem robią to obie strony konfliktu. I nie ma sensu jej przestrzegać, bo i tak Zachód oskarży Rosję o jej naruszenie. Jednak dopytywany, dlaczego Rosjanie nie pokazują filmików z ukraińskimi okrucieństwami podobno dokonywanymi na rosyjskich żołnierzach, stwierdził, że rosyjskie władze się obawiają, że 90 proc. Rosjan zacznie mieć takie poglądy jak on. A ma to być – w domyśle – niewygodne dla rosyjskich władz.

Według rosyjskiego nacjonalisty po zwycięstwie nad Ukrainą, w sytuacji gdy kraj jeszcze będzie na wojennych torach, Rosja powinna zaatakować kraje bałtyckie, gdzie jego zdaniem „króluje rusofobia”. Uważa on, że należy skorygować granice, które Europa odziedziczyła po rozpadzie ZSRR.

Aleksiej Milczakow w 2022 roku podpisał kontrakt z Ministerstwem Obrony Federacji Rosyjskiej i walczy na Ukrainie jako żołnierz zawodowy rosyjskiej armii. Od 2014 roku brał też aktywny udział w walkach w Donbasie. Potem, gdy konflikt na wschodzie Ukrainy przycichł, pojechał walczyć do Syrii w Grupie Wagnera. Wcześniej działał w faszystowskich bojówkach organizujących napady na migrantów w Rosji. W młodości chwalił się w Sieci obcięciem i zjedzeniem głowy szczeniaka.

Wiadomości
Fińska policja chce aresztu dla przywódcy rosyjskiej neonazistowskiej bojówki Rusicz walczącej na Ukrainie
2023.12.18 09:38

jb/ belsat.eu

Aktualności