reklama
reklamareklamareklamareklama
Dziś jest czwartek, 16 maja. Imieniny Andrzeja, Jędrzeja, Adama.
19℃
(bezchmurnie). Zobacz prognozę pogody

Napastował kobietę koło oleśnickiego Lidla! Wezwano policję

Aktualności13.04 o 07:00Komentarzy: 115
Tajemniczy mężczyzna zaatakował kobietę, która siedziała w samochodzie na parkingu koło oleśnickiego sklepu sieci Lidl. Poszkodowana zwróciła się z ważnym apelem do mieszkanek.



Jedna z mieszkanek zwróciła uwagę na próbę wymuszenia i napastowanie jej osoby na parkingu sklepu Lidl przy ulicy Wojska Polskiego w Oleśnicy. Zdarzenie miało miejsce w czwartek około godziny 13. Jak relacjonuje, zaczepił ją dwudziestoparoletni obcokrajowiec. Był ubrany w kremową, jeansową kurtkę.

- Mężczyzna otworzył sobie sam drzwi do auta i zaczął mnie obmacywać po nogach oraz ramieniu, mówił coś po angielsku i arabsku. Dał mi jakąś kartę do ręki, że niby zbiera pieniądze dla niepełnosprawnych. Powiedziałam mu, że nic mu nie dam, mężczyzna jeszcze raz zaczął mnie głaskać po ramieniu i pocałował mnie w szyję! - nie kryje oburzenia.

- Zaczęłam krzyczeć żeby mnie zostawił, zamknął drzwi, ja w tym czasie zadzwoniłam po chłopaka, który wybieg ze sklepu i zaczął go gonić, niestety ten drugi to zauważył i szybko wsiadł do samochodu, które już stało odpalone. Samochód marki Volkswagen Passat generacji 2000+, w kolorze brudnego odcienia szarości, auto było też brudne od piachu - brzmi dalsza relacja kobiety. Wiadomo, że pojazd był w wersji kombi.

Na miejsce wezwano policję, która sprawdzała też parkingi innych sklepów w mieście. Nie zauważono nikogo podejrzanego. Warto zaznaczyć, że to kolejny podobny sygnał otrzymany przez portal MojaOlesnica.pl, co może oznaczać że tych zdarzeń było w przeszłości więcej.

- Uważajcie na siebie dziewczyny, cholera wie do czego ten człowiek jest zdolny. Czy to nie jest złodziej samochodu? Chłopak mi mówił, że już wcześniej widział jak nas obserwował jak ten dawał mi klucze do auta! - podsumowuje nasza rozmówczyni.

rd

Podziel się tym artykułem na Facebooku

reklama
reklamareklamareklamareklama

Skomentuj

Osoba komentująca oświadcza, że nie będzie publikować treści o charakterze bezprawnym i tym samym akceptuje regulamin. Komentarze internautów nie muszą być zgodne z poglądami redakcji.
Podpis:

Komentarze (115)

zbrodnia połaniecka16.04 o 10:33

Jan Sojda wspólnie ze szwagrem, 34-letnim Józefem Adasiem oraz zięciem, 28-letnim Stanisławem Kulpińskim i innymi pasażerami ruszyli sprzed kościoła za przyszłymi ofiarami autobusem San. Razem z nimi jechał drugi autobus Autosan, a przed nimi taksówka Fiat 125p. Mieczysław Kalita został zaatakowany jako pierwszy, potrącony na szosie przez samochód osobowy, za którego kierownicą siedział drugi zięć Jana Sojdy ? 27-letni Jerzy Socha, a który jechał zgodnie z umową z teściem przed Sanem. Gdy do rannego Mieczysława Kality podbiegli Krystyna i Stanisław, zostali zaatakowani przez Józefa Adasia oraz Jana Sojdę i zabici kluczem do kół autobusowych, a Miecio dobity przez przejechanie samochodem. Kierowcą fiata był nadal Jerzy Socha, a pasażerkami żony Sochy i Kulpińskiego[9]. Całe zdarzenie obserwowało około 30 świadków, którzy byli pasażerami autobusu kierowanego przez Józefa Adasia. Świadkowie ci byli w większości nietrzeźwi. Żaden z nich nie próbował przeciwstawić się zbrodni dokonywanej na zewnątrz. W drzwiach autobusu stanął Stanisław Kulpiński i oświadczył: ?Kto wyjdzie, tego spotka ten sam los?. Następnie sprawcy nakazali wszystkim osobom z Sana przejść do drugiego autobusu. Zabójcy wciągnęli zwłoki do Sana i przewieźli półtora kilometra dalej. W pobliżu Zrębina przejechali autobusem ciała mężczyzny oraz dziecka i ułożyli w przydrożnym rowie, nieudolnie pozorując wypadek drogowy. Zwłoki Krystyny obnażyli i położyli za autobusem, dla upozorowania gwałtu. Na miejscu pozostawili również autobus[4]. W drugim autobusie Jan Sojda, trzymając w rękach różaniec, przyjął od obecnych wspólną przysięgę milczenia. Każdy pocałował krzyż oraz każdemu został agrafką przekłuty palec, a ślad krwi odbity na kartce, aby przysięga nabrała mocy. Każdy również otrzymał pieniądze ? zapłatę za milczenie. Następnie wszyscy wrócili na pasterkę, by mieć alibi[4]. Sojda chciał dokonać zbrodni na oczach świadków ze wsi, aby w ten sposób udowodnić im, że jest bezkarny[10]. Po zakończeniu mszy kierowca Sana wszczął alarm, że został mu skradziony autobus. Ostatecznie wszyscy wsiedli do drugiego autobusu i ruszyli do domów. Po drodze ?odnaleźli? zaginiony autobus[11].

Zgłoś
MojaOlesnica.pl15.04 o 21:54

Treści usunięte z powodu naruszenia regulaminu.

Zgłoś
Power Girl15.04 o 21:41

A wystarczyło zastosować kilka prostych gestów obronnych: https://youtu.be/SvIQaIgKiO4

Zgłoś
MojaOlesnica.pl15.04 o 20:51

Treści usunięte z powodu naruszenia regulaminu.

Zgłoś
Wampirek15.04 o 19:21

Hhaha Lubicie to przeciez prawie wroclawianki ? postepowe takie prawie dojcze

Zgłoś
zw-kowalski15.04 o 15:41

W DoRzeczy podają jak wygląda bezpieczna Polska Do zdarzenia doszło w poniedziałek po godz. 10. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna podpalił oponę na Krakowskim Przedmieściu, obok Pałacu Prezydenckiego. Do akcji od razu wkroczyła policja oraz funkcjonariusz SOP. ? Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna podpalił niewielką oponę. Nikt nie odniósł obrażeń, a sprawca został zatrzymany. Na miejscu pracują funkcjonariusze, którzy wyjaśniają okoliczności zdarzenia ? przekazał portalowi Interia Jakub Pacyniak z policji w Śródmieściu Jednak ustalenia Służby Ochrony Państwa sugerują, iż nie była to podpalona opona. Okazuje się, że najprawdopodobniej był to plecak. ? Osoba przechodząca chodnikiem zdjęła plecak i go podpaliła. Zatrzymali go policjanci, a po chwili funkcjonariusz SOP ugasił pożar. Funkcjonariusz zadziałał zgodnie z procedurami ? powiedział płk SOP Bogusław Piórkowski. ? Mężczyzna przechodził chodnikiem Krakowskiego Przedmieścia. W pewnym momencie, na wysokości Pałacu Prezydenckiego, zatrzymał się, położył plecak i go podpalił. Następnie chciał odjeść. Został zatrzymany przez patrol policjantów ? mówił Piórkowski stacji RMF FM. Sprawca podpalenia został zatrzymany. Nieznana substancja przed KPRM Dwa dni wcześniej, w sobotę, doszło do incydentu przy budynku KPRM na Alejach Ujazdowskich w Warszawie. Funkcjonariusze zatrzymali 34-letniego mężczyznę, który miał wcześniej rozlać nieznaną substancję przed budynkiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. "

Zgłoś
zw-kowalski15.04 o 15:08

A na o2 podają, że od może zginęła kobieta koło Gdańska . Czy temu znów winni są obcy ? Polscy bohaterowie do akcji. Możecie się wykazać.

Zgłoś
...15.04 o 14:37

Trzeba grzecznie powiedzieć salej alejkum panie inżynierze.

Zgłoś
Malkonten15.04 o 14:34

Według nieoficjalnych danych bo prawdziwe są ukrywane przez policje w polsce rocznie jest odnotowywanych ok2800 gwałtów,zgłoszonych a ile pozostaje ukryte ,kobiety boją się wstydu i woląprzemilczeć

Zgłoś
MojaOlesnica.pl15.04 o 14:03

Treści usunięte z powodu naruszenia regulaminu.

Zgłoś
Ostatnio dodane
Zobacz więcej
Wersja strony: stacjonarna / mobilna
PW Media © 2009- 2024 @:
Nawigacja: Kontakt z redakcją i reklama / Regulamin / Polityka prywatności
MojaOlesnica.pl w mediach społecznościowych: Facebook / Instagram / YouTube