Policja potraktowała jak pospolitego przestępcę pewnego rolnika z Reichertshofen, w powiecie Eichstätt w Bawarii (Niemcy) - donosi Bawarski Tygodnik Rolniczy. Cóż takiego przeskrobał gospodarz? Pojechał w niedzielę po południu zabronować pole...

Policję powiadomili o fakcie "życzliwi", którym przeszkadzał warkot traktora. Przypomnieli oni funkcjonariuszom, że zgodnie z nowym prawem prac rolniczych nie można wykonywać w niedziele i święta państwowe, jeśli nie są to prace "nie cierpiące zwłoki".

Policyjny patrol udał się na miejsce i stwierdził, że rolnik jeździ po polu traktorem z zaczepioną broną. Funkcjonariusze uznali, że nie są zabiegi, których nie dałoby się bez szkody wykonać w poniedziałek, więc zabronili rolnikowi dokończyć robotę i nakazali wrócić do domu. Oprócz tego 29-letniemu mężczyźnie grozi kara grzywny w wysokości minimum 500 euro.