Nowy program pod ostrzałem. Ciosy lecą z wielu stron. "Zniszczy życie tysiącom rodzin"

"Mieszkanie na Start" jest krytykowane z wielu stron. "Proszę się wycofać, bo zniszczy pan rynek i życie tysiącom rodzin" - napisał choćby Jan Oleszczuk-Zygmuntowski. Drastyczny brak poparcia dla programu wyszedł również w naszej ankiecie. Mimo "fali hejtu", rządzący nie chcą się wycofać z programu. Zdają sobie sprawę z ryzyka wzrostu cen, ale twierdzą, że są na to przygotowani.

W artykule: "Kredytowa 'fala hejtu' zalała resort. Minister oburzony. 'Będą zgłoszenia na policję'" zadaliśmy pytanie: "Czy Twoim zdaniem rządowy program 'Mieszkanie na Start' to dobry pomysł?". Wyniki głosowania zauważył Marcin Drogomirecki, ekspert rynku nieruchomości.

Zobacz wideo Napędzamy rynek kredytów mieszkaniowych, ale czy informujemy kredytobiorców co ich czeka za dekadę?

"Mieszkanie na Start" pod ostrzałem. "Wyniki nie zaskakują"

W naszej ankiecie do 18:44 przeciwko "Mieszkaniu na Start" głosowało 84 proc. osób. Za było tylko 11 proc., pozostałe 5 proc. wybrało odpowiedź "nie mam zdania".  

"Aktualne wyniki... nie zaskakują. Co ciekawe, wyrazy dezaprobaty dla uruchomienia niekorzystnie wpływających na rynek dopłat słychać z wielu różnych stron. Ministerstwo Rozwoju i Technologii jednak wie swoje" - skomentował Drogomirecki. 

Rząd głuchy na krytykę kredytu 0 proc. Minister o "fali hejtu"

Ministerstwo Rozwoju i Technologii skierowało projekt ustawy dotyczący "Mieszkania na Start" do konsultacji. - Zaskoczyła mnie i bardzo mnie martwi atmosfera wokół programu. Od początku ta informacja wywołała falę hejtu - tłumaczył w Radiu ZET Krzysztof Hetman, minister rozwoju i technologii i poseł PSL. Jak dodał, "to, co się wydarzyło w tym tygodniu, przekracza wszelkie granice". - Dyrektor departamentu, który zajmuje się projektem, dostał w tym tygodniu groźby karalne na swoim medium społecznościowym. Będą zgłoszone na policj - mówił Krzysztof Hetman. 

W trakcie rozmowy w Radiu Zet dziennikarz zadał pytanie użytkownika "Betonowe Złoto". Minister miał odpowiedzieć, dlaczego niedawno był przeciwko dopłatom do deweloperów, a teraz jest za wprowadzeniem kredytu na start? Hetman zaprzeczył. Jak tłumaczył, nigdy nie twierdził, że dopłaty są złe, a jedynie, że "są dobre, gdy są sparametryzowane" - tak jak w programie "Mieszkanie na Start".

W mediach społecznościowych krąży wideo z odpowiedzią Krzysztofa Hetmana. Jego autorzy zasugerowali, że minister mija się z prawdą. Aby to udowodnić, zamieścili wypowiedź ministra z grudnia 2023 roku. Krzysztof Hetman wówczas stwierdził, że kredyt 0 proc. na pewno wpłynie na wzrost cen. Rzeczywiście takie słowa padły, ale gwoli ścisłości, minister Hetman mówił też, że nie można rozmawiać o takim projekcie w oderwaniu od sytuacji podażowej na rynku mieszkań. - Musi być zbudowany cały system związany ze wspieraniem mieszkalnictwa. Nie może się to opierać na jednym programie związanym z kredytem - mówił Krzysztof Hetman. 

Ceny mieszkań wzrosną przez "Mieszkanie na Start". Rząd o tym wie

Zanim jednak minister zaprzeczył, że zmienił zdanie w sprawie dopłat, stwierdził, że "jest grono ludzi, którzy chowają się za anonimowymi kontami i mogą pisać różne nieprawdziwe rzeczy i nakręcają nieprawdziwą sytuację, że cały program jest po to, aby deweloperzy zarobili pieniądze". Na tę wypowiedź zareagował ekonomista Jan Oleszczuk-Zygmuntowski. 

Ministrze nie kryję się za "anonimowym kontem" tylko z całej mojej wiedzy ekonomicznej wynika wprost, że pana program "Mieszkanie na Start" czyli dopłata ze wspólnych do kredytu "0 proc." nakręci dalej bańkę cenową. Proszę się wycofać, bo zniszczy pan rynek i życie tysiącom rodzin

- napisał członek Polskiej Sieci Ekonomii. 

Podkreślmy, minister nie tylko w grudniowym, ale również w czwartkowym wywiadzie dla Radia Zet zaznaczał, że zdaje sobie sprawę z ryzyka wzrostu cen. - Rozpoczynamy konsultacje społeczne, mając świadomość, jakie są związane ryzyka z programem. Od początku wiedzieliśmy o największym ryzyku, sami komunikowaliśmy, dotyczącym ewentualnego wzrostu cen - mówił Krzysztof Hetman. 

Minister wyjaśnił, że do projektu wpisano "maksymalną liczbę bezpieczników, które ograniczą możliwość wzrostu cen". - Będzie to na przykład limit dochodów - dodał i podkreślił, że rząd chce z programem trafić do grupy osób, która "rzeczywiście potrzebuje wsparcia". - Jest grupa ludzi, która jest za bogata, żeby otrzymać mieszkanie w systemie mieszkania społecznego, ale jest za biedna, by móc spełniać wymagania bankowe kredytu - tłumaczył. Minister przekazał, że w tej chwili procedowane są dwa projekty ustaw: jeden o pomocy dla kredytobiorców, a drugi wspierający budownictwo społeczne, TBS-y i mieszkania na wynajem.

Krzysztof Hetman wyjaśnił, że "są też pewne sprawy związane z kwestiami podażowymi. - Kończymy projekt ustawy dotyczący rynku podaży i w ciągu 2-3 tygodni mam nadzieję, że go pokażemy - powiedział i dodał, że program "Mieszkanie na Start" powinien wystartować "zaraz po połowie roku".

Czy rząd powinien wycofać się z programu "Mieszkanie na Start"?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.