REKLAMA
PORTFEL GWIAZD

PKN Orlen w kleszczach Moskwy

2009-11-27 08:00
publikacja
2009-11-27 08:00
Kim jest zagadkowy pośrednik, który od lipca zarobił pół miliarda dolarów na dostawach ropy do Orlenu?

Do Płocka wprowadził go biznesmen oskarżany o płacenie oficerom wojskowych służb specjalnych prowizji od surowca dostarczanego do rafinerii PKN za rządów SLD. Za tajemniczą firmą stoi Zijawudin G. Magomedow, oligarcha tropiony przez rosyjskie media za rzekome kryminalne powiązania.

O tym, że dostawcy PKN Orlen bywają zawodni prezes koncernu Jacek Krawiec przekonał się latem, gdy z dnia na dzień do Płocka przestała płynąć rosyjska ropa zakontraktowana u firmy KD Petrotrade FZE ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Natychmiast na jej miejsce pojawił się jednak chętny do dostarczania surowca, nieznana wcześniej spółka Souz Petrolium Establishment z Lichtensteinu. Błyskawicznie zastąpiła KD Petrotrade FZE i od 7 lipca 2009 r. rurociągiem „Przyjaźń” dostarcza Orlenowi ropę z Rosji. Jak podał PKN, łączna wartość umów z pośrednikiem z Lichtensteinu i jego bliźniaczą spółką ze Szwajcarii wyniosła już 528,4 mln USD.

Prezes Jacek Krawiec przyznał w „Gazecie Wyborczej”, że Souz Petrolium, podobnie jak zarejestrowana w Szwajcarii Mercuria Energy Group Ltd. (wcześniej znana jako J&S Group Ltd.), usilnie zabiega o podpisanie wartej miliardy dolarów umowy długoterminowej z PKN. Zdaniem prestiżowego serwisu Argus Petroleum, cytującego źródła z rynku, za nowym dostawcą Orlenu kryje się Zijawudin G. Magomedow. Ten mało znany – według „Gazety Wyborczej” – biznesmen jest – jak podaje cytowany Argus – właścicielem holdingu Summa Capital z Moskwy. Jego spółka Summa Telecom obsługuje Federalną Służbę Bezpieczeństwa (dawne KGB) i dwa resorty „siłowe”: ministerstwa obrony i sytuacji nadzwyczajnych. Świadczy też usługi dla właściciela rurociągów naftowych – państwowej firmy Transneft. Jej prezes Nikołaj Tokariew ma właśnie - według źródeł „GW” - popierać interesy Magomedowa.

O specyficznej aurze otaczającej postać tego przedsiębiorcy i jego firmy, najlepiej mówią opinie, które znaleźliśmy w rosyjskiej prasie.

Anna Kurbatova, analityk Aton Capital, jednego z najstarszych banków inwestycyjnych w Rosji, powiedziała o Summa Telecom dziennikowi ekonomicznemu „Kommersant”: „Jest to firma, której działania są owiane tajemnicą, lecz mimo to świadczy usługi dla potężnych firm należących do państwa, takich jak Gazprom, Rosneft i Transneft, a także dla Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych”.

Według dyrektora Summa Telecom Andrieja Koszkina, lobbingiem na rzecz tej firmy miał się zajmować podczas wizyty w Indiach w 2007 r. sam Władimir Putin. 42-letni Magomedow reprezentuje wpływowy klan z Dagestanu. Jego starszy brat Magomed do niedawna zasiadał w Radzie Federacji (rosyjski Senat) jako przedstawiciel obwodu smoleńskiego. Równie ważne jak koneksje polityczne nowego dostawcy Orlenu wydają się powiązania Zijawudina G. Magomedowa i jego rodziny ze zorganizowaną przestępczością. W ub.r. agencja informacyjna „Parytet-media” ujawniła, że bracia Magomedow zasiadali w zarządach wszystkich banków (np. VIP Bank), których prezesem był Aleksiej Frenkiel, bankier oficjalnie oskarżony o zlecenie kilka lat temu zabójstwa zastępcy przewodniczącego rosyjskiego banku centralnego Andrieja Kozłowa. Zastrzelony zasłynął odbieraniem bankom licencji za prowadzenie podejrzanych operacji (m.in. VIP Bank) i pranie pieniędzy. W ub.r. Moscow Post opisał jak spółki Magomedowów Alkort i Venor zdefraudowały rzekomo 300 mln państwowych rubli, przeznaczonych na paliwo i sprzęt do przebudowy trasy Białoruś-Smoleńsk-obwód moskiewski.

Ropa naftowa, jaką dostarcza do Płocka Souz Petrolium, kupowana jest od firmy Baszneft, należącej do autonomicznej Republiki Baszkirii. Jak doniosła cytowana agencja „Parytet-media”, po aresztowaniu jednego z senatorów z tego regionu, u prezydenta Republiki Baszkirii pojawił się Zijawudin G. Magomedow ze swym starszym bratem Magomedem informując, że „na początek” przejmują kontrolę nad przepływami finansowymi Baszneftu.

Magomedow w środowisku biznesowym zaczął działać w I połowie lat 90. Jego metody mało przypominały obowiązujący w PKN Orlen kodeks dobrych praktyk korporacyjnych.

„Według zeznań naocznych świadków Wainsztok (Siemion, późniejszy prezes Transneft - przyp. red.) razem z Gawrinem (Aleksandrem, późniejszym ministrem energetyki Rosji – przyp. red.), merem miasta, w tym okresie zmienili Kogałym (miasto na Zachodniej Syberii – przyp. red.) w zamkniętą strefę, swego rodzaju łagier, który miał przynosić zysk jedynie im samym. Sytuacja w mieście była kontrolowana przez dagestańskie formacje braci Magomedow.” – napisał w ubiegłym roku rosyjski dziennikarz Aleksander Rogow z agencji „Parytet-media”. W Kogałymie bracia zaczęli blisko współpracować z rosyjskim światem przestępczym, na którego czele stał Gienadij Bogomołow, tzw. „autorytet kryminalny”, pseudonim „Bogomoł”. Po 12 latach za kratkami w połowie lat 90. Bogomołow, podobnie jak Wainsztok, przeniósł się do Moskwy, by stanąć tam na czele jednej z filii koncernu Łukoil, firmy Łukoil-Market.

Oficjalnie Zijawudin G. Magomedow nie firmuje nowego dostawcy ropy dla Orlenu. Spółka Souz Petrolium Establishment, założona 31 stycznia ub.r., nie posiada nawet własnego biura. Zarządza nią firma powiernicza z Lichtensteinu, której dyrektor Hans Büchel jeszcze w 2008 r. na podobnej zasadzie zarządzał spółką Vulcan Movie Production, znaną z produkcji filmów porno. Oprócz firmy z Lichtensteinu ropę do Orlenu od października dostarcza też bliźniacza spółka Souz Petrolium S.A. z Genewy, która również nie ujawnia swego akcjonariatu. Do 4 września br. – jak wynika ze szwajcarskiego rejestru handlowego - nie miała nic wspólnego z handlem ropą naftową i była typową firmą powierniczą, która przez 24 lata zajmowała się wypełnianiem ostatniej woli nieboszczyków zapisanej w testamentach. Natomiast to, co w przeszłości łączyło obecnego dostawcę Orlenu z rynkiem ropy, na pewno nie przyniesie chwały płockiemu koncernowi. Chodzi o osobę Simona Gabathulera, Szwajcara, który zarządza Souz Petrolium S.A. Znaleźliśmy go w oficjalnym raporcie prokuratora generalnego Australii ze śledztwa w sprawie gigantycznych nadużyć w związku z ONZ-owskim programem pomocy dla Iraku „Ropa za żywność”. Według cytowanego raportu, w 2000 r. Gabathuler wyszukiwał spółki z rajów podatkowych do prowadzenia poufnych operacji z Irakiem rządzonym przez Saddama Husajna.

Niespodziewane pojawienie się spółek Souz Petrolium jako nowego dostawcy ropy dla Orlenu było możliwe dzięki specjalnym relacjom Zijawudina G. Magomedowa z Transneftem.

Magomedow zbudował je jeszcze w czasach, gdy rosyjskimi rurociągami naftowymi zarządzał Siemion Wajnsztok. To silne umocowanie tłumaczy obecność Magomedowa na spotkaniach z przedstawicielami Orlenu w moskiewskiej siedzibie Transneftu na Bolszoj Poljance – o których mówią nasze źródła z PKN. Wyjaśnia też jego – odnotowany przez te same źródła - parokrotny udział w rozmowach z zarządem i biurem zakupów ropy PKN w ostatnich miesiącach

Biuro prasowe PKN odmówiło nam komentarza w tej sprawie, gdyż – jak czytamy w mailu od rzecznika płockiego koncernu - „Orlen nie jest upoważniony do upubliczniania składu personalnego zespołu negocjacyjnego partnerów handlowych”.

Transneft nie odpowiedział w ogóle na nasze pytania dotyczące Souz Petrolium.

Interesy Souz Petrolium w Polsce reprezentuje Janusz Szum, biznesmen, który zeznawał jako świadek przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen.

Po odejściu 13 lat temu z Petrochemii Płockiej Szum współdziałał z różnymi dostawcami (także J&S i Petraco Ltd. sprowadzającymi nadal ropę do Płocka w ramach umów długoterminowych – przyp. red.), z których część, jak ostatnio KD Petrotrade FZE, a wcześniej związany z Yukosem Petroval, przestała nagle zaopatrywać Orlen w surowiec.

„Dziennik” opublikował zeznania byłego wiceministra pracy Krzysztofa Baszniaka, który przesłuchiwany przez prokuraturę w sprawie mafii paliwowej stwierdził, jakoby Szum przyznał mu się, że prowizją od koncernu Yukos za pośrednictwo w Orlenie dzielił się z lobby wojskowych służb specjalnych.

– Nie znam Baszniaka. Jego zeznania to stek kłamstw – powiedział nam Szum.
Przyznał natomiast, że ma oficjalne pełnomocnictwo do reprezentowania Souz Petrolium w Polsce. Na pytanie o Magomedowa zdenerwował się z miejsca.
– A co ten pan ma wspólnego z tą firmą?

Odpowiedź nadeszła błyskawicznie, bo po rozmowie z Szumem usłyszeliśmy, że na nasze zainteresowanie jego działalnością zareagował sam Magomedow przysyłając do Warszawy specjalną doradczynię od sytuacji kryzysowych. Jak twierdzą źródła z centrali Orlenu, miała ona przylecieć prywatnym odrzutowcem. Krótko potem Janusz Szum nadesłał oświadczenie, w którym grożąc nam procesem napisał, że jego prywatne znajomości nie mają związku z prowadzoną przez niego działalnością.

Ten 61-letni dziś przedsiębiorca należy do najbardziej wpływowych postaci rynku naftowego w Polsce. Na konferencjach branżowych zasiadał za stołem prezydialnym obok całej plejady ministrów, dyplomatów i prezesów wielkich korporacji. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznał, że od 10 lat zna emerytowanego oficera Wojskowej Służby Wewnętrznej (kontrwywiad wojskowy w latach 1957-90 – przyp. wł.), płk. Aleksandra Lichockiego, który za ostatnich rządów SLD pracował w Agencji Mienia Wojskowego i był doradcą jej prezesa. AMW – jak ujawniło w 2005 r. „Życie Warszawy” – wynajmowało w tym czasie obiekty prywatnym firmom, które wykorzystywały je do fałszowania paliw.

Informację te potwierdziła Prokuratura Apelacyjna w Krakowie, która prowadziła śledztwo w sprawie mafii paliwowej. Istotnym świadkiem w tym postępowaniu był wspomniany wyżej były wiceminister pracy i biznesmen Krzysztof Baszniak, którego oskarżenia pod adresem Janusza Szuma przytoczyliśmy wyżej na podstawie akt sprawy sądowej opisujących rzekomy proceder dzielenia się z lobby wojskowych służb specjalnych pieniędzmi z kontraktów na dostawy rosyjskiej ropy do polskich rafinerii.

W styczniu ub.r. prominentny przedstawiciel środowiska wojskowych służb specjalnych PRL, płk Aleksander Lichocki bawił – jak ujawniła „Rzeczpospolita” – w warszawskim hotelu Marriott na 60. urodzinach Janusza Szuma, który jest polskim przedstawicielem firmy Souz Petrolium starającej się dzisiaj o podpisanie kontraktu długoterminowego z PKN Orlen. Pół roku później płk Lichocki został aresztowany za płatną protekcję w związku z aneksem do raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych.

– Mam o Lichockim bardzo dobre zdanie, a całą aferę z tym handlem aneksem uważam za śmieszną – powiedział „Rz” Janusz Szum.

Tymczasem według „Naszego Dziennika”, były koordynator specsłużb, minister Paweł Graś, przesłuchiwany w prokuraturze w sprawie afery aneksowej, miał zeznać, iż słyszał o związkach płk. Lichockiego z rosyjskim wywiadem od byłego ministra obrony i obecnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.

Ścisłe związki z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa utrzymuje – jak wspominaliśmy wyżej – firma Summa Telecom, należąca do Zijawudina G. Magomedowa, który od lipca handluje ropą naftową z Orlenem za pośrednictwem swych spółek Souz Petrolium z Lichtensteinu i Szwajcarii.

Z definicji powinna o tym wiedzieć Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która zresztą na swej stronie (http://www.abw.gov.pl/portal/pl/29/40/Ochrona_kontrwywiadowcza_kraju.html) informuje o konieczności wykrywania i neutralizowania prowadzonych na terenie Polski przez obce służby specjalne działań w sferze gospodarczej (w szczególności w sektorze energetycznym), które mogą zagrażać podstawom ekonomicznym RP.

ABW – jak czytamy w innym miejscu (http://www.abw.gov.pl/portal/pl/44/56/Bezpieczenstwo_energetyczne.html) - „dąży do rozpoznawania negatywnych zjawisk wpływających na funkcjonowanie krajowego sektora energetycznego. Dotyczy to zwłaszcza wszelkich zagrożeń i nieprawidłowości występujących w sferze międzynarodowego lub krajowego obrotu surowcami energetycznymi (...)”.

W tym kontekście na szczególną uwagę zasługuje więc informacja, że właściciel nowego dostawcy Orlenu Zijawudin G. Magomedow we wrześniu br. – jak donoszą branżowe źródła – złożył też ofertę wykupienia spółki Petraco Ltd. z wyspy Guernsey od jej włosko-serbskich właścicieli. Przejęcie tego drugiego obok Mercuria Energy Group strategicznego dostawcy PKN oznaczałoby kolejny krok na drodze do uzależnienia Orlenu od jednego pośrednika o niepokojąco bliskich powiązaniach z rosyjskim sektorem „siłowym”.

Jest to tym bardziej niepokojące, że Magomedow poprzez spółki Trans-Flot i Petrotrans-Primorsk ma udziały w infrastrukturze przeładunkowej i transportowej nowoczesnego terminalu naftowego w bałtyckim Primorsku. Konkuruje on z gdańskim Naftoportem, w którym udziałowcami są m.in. Skarb Państwa i Orlen. Wygląda więc na to, że Rosjanie z pomocą swych zauszników i spółek z rajów podatkowych po raz kolejny próbują wziąć Orlen w kleszcze. Nigdy jeszcze nie byli tak blisko tego celu jak teraz.

*Aktualizacja (26.11.2009, 18:45): Dzisiaj po południu, już po naszej publikacji, w elektronicznym rejestrze spółek Konfederacji Szwajcarskiej została ujawniona zmiana we władzach spółki Souz Petrolium z Genewy, poprzez którą Zijawudin G. Magomedow rurociągiem Przyjaźń dostarcza ropę naftową z Rosji do rafinerii PKN Orlen w Płocku. Administratorem spółki od 20 listopada br. nie jest już Simon Gabathuler, znany z raportu prokuratora generalnego Australii dotyczącego nadużyć finansowych przy ONZ-owskim programie "Ropa za Żywność". Szwajcarską spółką Souz Petrolium S.A. zarządzają teraz prawnik John Joseph Ryan z Genewy, Lyaylya Bałabanowa z Moskwy i Janusz Szum z Warszawy.

Jarosław Jakimczyk

Źródło:
Tematy
Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Komentarze (1)

dodaj komentarz

Powiązane

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki