Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w rozmowie ze swoim izraelskim odpowiednikiem Israelem Katzem wezwał wczoraj do przeprowadzenia bezstronnego śledztwa ws. ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy, w którym zginęło siedem osób, w tym wolontariusz z Polski, pracujących dla amerykańskiej organizacji humanitarnej World Central Kitchen.
Szef izraelskiej dyplomacji zapewnił, że prowadzone tam śledztwo „będzie miało charakter niezależny”, a „dochodzenie pozwoli zapobiec tego rodzaju wypadkom w przyszłości”.
Również premier Izraela Benjamin Netanjahu odniósł się wczoraj do poniedziałkowego ataku izraelskich sił, w którym zginęło siedmioro wolontariuszy, w tym Polak. W opublikowanym nagraniu mówił o „tragicznym przypadku” i uderzeniu sił Izraela w „niewinnych ludzi”. Zapewnił jednak że atak izraelskiej armii na konwój humanitarny był nieumyślny.
— To zdarza się na wojnie, będziemy to wyjaśniać do końca. Jesteśmy w kontakcie z rządami i zrobimy wszystko, aby taka sytuacja się więcej nie powtórzyła — powiedział Netanjahu dziennikarzom po wyjściu ze szpitala w Jerozolimie, gdzie przeszedł operację przepukliny.
Rozmowa Sikorski-Katz
We wczorajszej (2 kwietnia) rozmowie ze swoim izraelskim odpowiednikiem Radosław Sikorski podkreślił, że Polska jest zszokowana ostrzałem i śmiercią siedmiu członków organizacji humanitarnej w Gazie, którzy nieśli pomoc innym ludziom — przekazało polskie MSZ w komunikacie.
Szef polskiej dyplomacji zwrócił też uwagę, że zaatakowana została “zupełnie apolityczna” World Central Kitchen — organizacja, która w przeszłości pomagała uchodźcom z Ukrainy w Polsce oraz obywatelom Izraela ewakuowanym po ataku Hamasu.
Sikorski poinformował izraelskiego ministra, że śledztwo w tej sprawie prowadzi polska prokuratura, a wypadek powinien być rozpatrywany w kategorii kryminalnej.
„W odpowiedzi usłyszał ze strony ministra Israela Katza zapewnienie, że izraelskie śledztwo «będzie miało charakter niezależny»” — głosi komunikat resortu.
Dodaje w nim, że minister Katz „złożył kondolencje polskiemu rządowi, narodowi i rodzinie polskiego wolontariusza zabitego w ataku i zapowiedział, że dochodzenie pozwoli zapobiec tego rodzaju wypadkom w przyszłości”.
Zapewniał przy tym, że rządowi Izraela w czasie trwającego konfliktu zależy na bezpieczeństwie ludności cywilnej i pracowników misji humanitarnych. Katz miał przekonywać ponadto, że celem władz Izraela jest wyeliminowanie Hamasu, który stanowi zagrożenie dla ludności cywilnej.
Minister Sikorski podkreślił natomiast, że dla wiarygodności działań Izraela i przyszłości pokoju na Bliskim Wschodzie konieczne jest, aby obecnej akcji militarnej w Gazie towarzyszył proces polityczny i przedstawienie propozycji dla narodu palestyńskiego.
Livine: Antysemici zawsze będą antysemitami
Wcześniej szef polskiej dyplomacji zwrócił się do izraelskiego ambasadora o pilne wyjaśnienia w tej sprawie.
„Osobiście poprosiłem ambasadora Izraela Ja’akowa Livne o pilne wyjaśnienia. Zapewnił mnie, że Polska wkrótce otrzyma wyniki badania tej tragedii. Przyłączam się do kondolencji wobec rodziny naszego dzielnego wolontariusza oraz wszystkich cywilnych ofiar w Strefie Gazy”, napisał w serwisie X szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
Tymczasem ambasador Livine w tym samym medium społecznościowym oświadczył natomiast — krytykując przy okazji wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka (Konfederacja) — że „antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia”.
Napisał także, że „skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo we wczorajszym ataku, w skutek którego śmierć ponieśli członkowie organizacji humanitarnej, w tym obywatel Polski”.
Zareagował również na wpis Bosaka, w którego ocenie „wygląda na to, że celem izraelskiego dowództwa jest sterroryzowanie organizacji humanitarnych i narastanie klęski głodu wśród Palestyńczyków”.
„To ten sam Bosak, który do dziś nie zgodził się potępić masakry dokonanej przez Hamas 7 października i którego partyjny kolega, prawicowy ekstremista, zgasił gaśnicą chanukową menorę, którą zapaliliśmy w parlamencie w Warszawie?”, pyta Ja’akow Livine w swoim wpisie.
„Wniosek: antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia. Również dla dobra całego świata zachodniego”, dodał izraelski dyplomata.