Ukraina chce szerokich torów na polskie Wybrzeże

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2024-03-29 17:02

Jeśli od granicy z Ukrainą do Gdańska powstanie szeroki tor, ukraińskie firmy zagwarantują odpowiednią skalę przewozów tą trasą na 10 lat w przód - mówi Mykoła Solski, minister rolnictwa Ukrainy.

  • jak efekty ostatnich rozmów ze stroną polską ocenia ukraiński minister rolnictwa
  • czy powstaną wspólne polsko-ukraińskie zakłady przetwórstwa rolniczego
  • co zrobić by przez Gdańsk eksportować w świat więcej ukraińskiego zboża
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Panie ministrze, jaką część z tego, z czym przyjechała strona ukraińska na rozmowy do Warszawy, udało się pozytywnie załatwić?

Mykoła Solski: Jestem w stanie ocenić to, jaką część z tego, co można zrobić, faktycznie albo już udało się osiągnąć, albo uda się osiągnąć podczas kolejnych rozmów. Myślę, że dwie trzecie z tego załatwiliśmy lub załatwimy do końca kwietnia.

Kluczowe jest jednak to, że udało się ostudzić emocje i to z obu stron. Bo to one w największym stopniu przeszkadzają w osiągnięciu porozumienia. A najlepszym dowodem na to, że emocje wygasły, jest to, że przedstawiciele rolniczych organizacji branżowych ukraińskich i polskich już wczoraj, bez udziału ministerstw, umówili się na następne spotkania i rozmowy. I wiem, że nie będą tracić czasu na emocje, tylko prowadzić merytoryczne negocjacje. W tej sytuacji szanse na porozumienie oceniam wysoko.

A czy do końca kwietnia uda się załatwić wszystkie sprawy?

Widzę taką szansę, bo nie moim zdaniem nie ma w tym momencie żadnych nierozwiązywalnych problemów. Ale nie chcę się bawić w proroka.

To kiedy granica będzie otwarta?

Też zdaję sobie to pytanie.

Ukraińscy przedsiębiorcy deklarują, że są gotowi inwestować we wspólne polsko-ukraińskie projekty w szeroko rozumianym rolnictwie i przetwórstwie rolnym. Na przykład w produkcję aminokwasów na nawozy oraz paszę dla trzody chlewnej. Czy rząd Ukrainy wesprze takie przedsięwzięcia?

Jest oczywiste, że takie projekty mogą być pożyteczne zarówno dla polskiej jak i dla ukraińskiej strony. Ukraina produkuje dużo soi, a Polacy chcą ją sprowadzać i produkować z niej aminokwasy i inne produkty na swój i na sąsiednie rynki. Już w zeszłym roku występowali o zwiększenie dostaw. Wiem o kilku tego typu projektach, które mają powstać wspólnymi polsko-ukraińskimi siłami. Więcej powiedzieć na ten temat nie mogę, bo pieniądz lubi ciszę.

W umowie koalicyjnej ugrupowań tworzących obecny polski rząd jest zapis dotyczący budowy terminala zbożowego nad Bałtykiem. Czy Ukraińcy chcieliby się angażować w to, żeby zwiększyć przepustowość bałtyckich portów i móc tą drogą wysyłać swoje produkty rolne w świat?

Sama rozbudowa terminali na polskim Wybrzeżu nic nie da. Znacznie poważniejszym problemem jest to, że do Gdańska, czy Gdyni trzeba to zboże z Ukrainy dowieźć, a w naszych krajach są różne standardy torów kolejowych – 1435 mm u was i 1520 mm – u nas. Ukraina ma kilka razy więcej wagonów do przewozu ziarna, niż cała Europa od Rumunii po Portugalię. To oznacza, że nie ma sensu inwestować w tego typu wagony, które jeździłyby po torach europejskiego standardu. Sposobem rozwiązania tego problemu może być tylko budowa szerokich torów kolejowych od granicy z Ukrainą do Gdańska i do Kłajpedy na Litwie. To pozwoli Polsce zarabiać na tranzycie i na wysyłać ukraińskiego zboże w świat przez Gdańsk. Powiem więcej: Polska będzie mogła zbudować na swoim wybrzeżu zakłady przerabiające ukraińskie ziarno i eksportować gotowe produkty, na czym oczywiście zarobi jeszcze więcej.

Czy strona ukraińska coś w tej sprawie zrobiła?

Rok temu ukraińskie organizacja zrzeszające przedsiębiorstwa z branży zbożowej, rafineryjnej, metalurgicznej napisały do polskiego rządu w tej sprawie. Napisały, że są gotowe zagwarantować na 10 lat w przód konkretne wielkości transportu w każdej z tych branż. W Ukrainie są inwestorzy gotowi sfinansować taki projekt infrastrukturalny.

Kwestia do rozwiązania, to przyjęcie przez polski parlament uproszczonej procedury dotyczącej takiej inwestycji. Taką uproszczoną procedurę już w Polsce przyjmowano w przypadku np. budowy naftoportu, czy terminalu gazowego.

Co polski rząd odpowiedział w zeszłym roku na tę propozycję?

Wiem, że ta oferta była analizowana. Jednak chyba najlepiej zapytać u źródła.

Rozmawiał Bartłomiej Mayer