Francja: Nowa ustawa zakaże dyskryminacji ze względu na fryzurę

dredy

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Katy Pritchett [Unsplash+]

Francuscy posłowie będą jutro głosować nad projektem ustawy zakazującej dyskryminacji osób z dredami, afro i wszelkiej innej dyskryminacji ze względu na fryzurę i kolor włosów.

 

Autorem projektu jest Olivier Serva, czarnoskóry poseł z Gwadelupy. Jego zdaniem nowe prawo pomoże zapobiec dyskryminacji, co będzie ważne chociażby w kontekście spraw sądowych i wydawanych wyroków.

– Motto Republiki brzmi „wolność, równość, braterstwo” i chodzi w nim także o to, by każdy człowiek mógł takim, jakim jest i takim, jakim chce być, czy to w miejscu pracy, czy gdziekolwiek indziej – powiedział Serva na antenie radia France Info.

Serva, który przed kilkoma laty opuścił centrową partię Macrona, La République En Marche i obecnie należy do innego centrowego ugrupowania opozycyjnego LIOT, powiedział, że liczy na ponadpartyjny konsensus co do nowej ustawy.

Zwrócił się w tej kwestii do wszystkich pozostałych partii w parlamencie z wyjątkiem skrajnie prawicowego Zgromadzenia Narodowego.

– Trzeba jednoznacznie uznać w naszym prawie, że dyskryminacja że względu na fryzurę jest niedozwolona – podkreślił.

W rozmowie z agencją Reutera stwierdził, że „wielu ludzi cierpi” przez dyskryminację ze względu na włosy. – Musimy to wziąć pod uwagę – zaznaczył.

Serva powołał się na ubiegłoroczne badanie przeprowadzone na zlecenie firmy Dove i serwisu  LinkedIn. Wynika z niego, że dwie trzecie czarnych kobiet w Stanach Zjednoczonych zmienia fryzurę przed rozmową kwalifikacyjną do pracy.

Okazało się też, że w przypadku włosów czarnych kobiet istnieje 2,5 raza wyższe prawdopodobieństwo, że fryzura zostanie uznana za nieodpowiednią, na przykład przez pracodawcę lub nauczyciela.

Niemcy: Minister zdrowia walczy o ustawę legalizującą marihuanę

Projektowi ustawy legalizującemu konopie indyjskie w Niemczech grozi bezterminowe odsunięcie w czasie z powodu ostrego sprzeciwu krajów związkowych.

„Łysi w reklamach szamponów”

W Stanach Zjednoczonych co najmniej 23 stany przyjęły przepisy w celu ochrony przed dyskryminacją ze względu na włosy w miejscach pracy i szkołach publicznych.

Nawet jednak we Francji, która – jak wskazuje Reuters – szczyci się kulturą uniwersalizmu, wychodzi z założenia, że wszyscy ludzie są równi i nie dopuszcza kwot etnicznych ani nawet gromadzenia danych na podstawie pochodzenia etnicznego, nie wszyscy popierają tę propozycję. Sprzeciwiają się jej niektórzy konserwatywni i skrajnie prawicowi parlamentarzyści.

Fabien Di Filippo, poseł Republikanów, przekonuje, że skoro we Francji obowiązuje już prawo zakazujące dyskryminacji ze względu na wygląd, to oddzielny projekt ustawy dotyczący fryzury jest zbędny.

– Co będzie jutro? Projekt ustawy o dyskryminacji osób łysych, które są niedostatecznie reprezentowane w reklamach szamponów? – ironizował w dyskusji nad projektem w parlamentarnej komisji.

Nowy projekt ustawy ma na celu zaszczepienie we Francuzach amerykańskiego sposobu myślenia, uważa Di Filipo.

Ustawa, która ma na celu zakazanie wszelkiej dyskryminacji ze względu na strukturę włosów lub strzyżenie, ma chronić również blondynki przed dyskryminacją ze względu na płeć i kolor włosów.