Awaria samolotu Andrzeja Dudy w USA

Awaria systemu pokładowego monitorów dla załogi uniemożliwiła prezydentowi Andrzejowi Dudzie podróż powrotną z USA samolotem prezydenckim. Zgodnie z procedurą, maszyna wróci do Polski, ale nie może przewieźć pasażerów. Informację jako pierwszy podał "Fakt". 

Reporterka Interii Kamila Baranowska poinformowała, że lot powrotny głowy państwa zostanie przeprowadzony z wykorzystaniem zastępczego samolotu, który przyleciał do USA zgodnie z instrukcją HEAD, określającej zasady organizacji i zabezpieczenia lotów z najważniejszymi osobami w państwie na pokładzie. 

Awaria samolotu Andrzeja Dudy. Zmiany w organizacji lotu powrotnego

Przepisy wskazują, że drugi samolot może zabrać więcej pasażerów, co oznacza zmniejszenie jego zasięgu. Prezydencka maszyna będzie zmuszona do międzylądowania.

"Awaria nie zmienia planów Andrzeja Dudy. Leci do Brukseli na spotkanie ze Jensem Stoltenbergiem, które odbędzie się w czwartek. Tyle tylko, ze zapasowym samolotem i z międzylądowaniem na Azorach, żeby uzupełnić paliwo" - przekazała dziennikarka Interii. 

ZOBACZ: Rewolucja kadrowa w ambasadach. Radosław Sikorski podjął decyzję

Usterka Boeinga 737 ma być określana jako drobna, ale uniemożliwiająca lot maszyną. - Samolot zastępczy zostanie niedługo podstawiony i prezydent Duda będzie kontynuował swoją podróż - wskazał sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera w rozmowie z Interią.

To nie pierwsza usterka samolotu prezydenckiego. Blisko dwa lata temu Andrzej Duda musiał skorzystać z maszyny awaryjnej, gdy leciał do Rzeszowa na spotkanie z prezydentem Joe Bidenem. 

Prezydent przekazał wówczas, że po 10 minutach od wylotu z Warszawy nagle podeszła do niego stewardessa i powiedziała, że "jest problem z samolotem i doszło do uszkodzenia jakiegoś urządzenia w samolocie, które powoduje, że lot jest niestabilny".

Andrzej Duda w USA. Utrudniony powrót

Prezydent Andrzej Duda przebywa z wizytą w Stanach Zjednoczonych od poniedziałku, gdzie wraz z premierem Donaldem Tuskiem spotkał się m.in. z prezydentem USA Joe Bidenem. Przywódcy mieli rozmawiać m.in. o wojnie w Ukrainie oraz zwiększeniu bezpieczeństwa krajów NATO. 

ZOBACZ: USA. Apache dla Polski. Joe Biden oferuje nam śmigłowce i pożyczkę

- Wskazałem, jakie warunki trzeba spełnić, aby mówić, że bezpieczeństwo jest zagwarantowane. Mówiłem prezydentowi Joe Bidenowi o inicjatywie, aby zaproponować sojusznikom w NATO podniesienie wydatków na obronność do 3 procent PKB. To nie chodzi o to, ile wydamy. Chodzi o odbudowanie przemysłu zbrojeniowego i o to, czy uda nam się wyprodukować wystarczające ilości amunicji, aby zabezpieczyć nasze kraje i pomagać tym, którzy mogą zostać potencjalnie zaatakowani - powiedział Andrzej Duda, wskazując, że "odrodził się rosyjski imperializm" i należy mu przeciwdziałać - przekazał Andrzej Duda podczas briefingu prasowego po spotkaniu w Białym Domu.

We wtorek poinformowano również, że Stany Zjednoczone planują udzielenia bezpośredniej pożyczki w Polsce i zaoferowania sprzedaży 96 śmigłowców Apache. Pożyczka ma zostać udzielona w ramach programu Foreign Military Financing i wynosić dwa miliardy dolarów do przeznaczenia na zakup uzbrojenia.