Największa rafineria na południu Rosji wstrzymała produkcję po ataku ukraińskich dronów

Źródło:
PAP, Kommiersant, UNIAN, tvn24.pl

Ukraińskie drony zaatakowały w środę kolejną rafinerię w Rosji. Tym razem bezzałogowce uderzyły w Zakłady Produktów Naftowych w Nowoszachtyńsku w obwodzie rostowskim - poinformował wywiad wojskowy w Kijowie, dodając, że obiekt był wykorzystywany do celów militarnych. Gubernator obwodu rostowskiego oznajmił z kolei, że na teren rafinerii spadły trzy zestrzelone drony.

Atak okazał się skuteczny, przedsiębiorstwo wstrzymało produkcję - podał ukraiński wywiad wojskowy, cytowany przez portal Ukraińska Prawda. We wpisie na platformie X (dawniej Twitter) Ukraińska Prawda opublikowała zdjęcie zakładu przed atakiem.

Strona rosyjska przedstawiła sytuację inaczej, twierdząc, że na teren zakładu spadły trzy zestrzelone bezzałogowce. Agencje Reuters i Interfax zacytowały gubernatora obwodu rostowskiego Wasilija Gołubiewa, który napisał na kanale Telegram, że "produkcja została wstrzymana po tym, jak na terytorium rafinerii spadły zestrzelone drony".

"Według aktualnych informacji drony spadły na teren zakładów produktów naftowych w Nowoszachtyńsku. Nie ma zabitych i rannych" - przekazał urzędnik.

Zakład "nie funkcjonuje"

Władze obwodu rostowskiego informowały, że rafineria w Nowoszachtyńsku "nie funkcjonuje z powodu nalotu dronów".

Rosyjski dziennik "Kommiersant" przypomniał, że rafineria w Nowoszachtyńsku była już atakowana przez drony w czerwcu 2022 roku i maju zeszłego roku. "To największa rafineria ropy naftowej w południowej Rosji. Produkuje benzynę, olej opałowy, okrętowy, napędowy i opałowy" - napisała gazeta. Podała, że maksymalna moc przerobowa zakładu w ciągu roku stanowi 5,6 milionów ton.

Rafineria "obiektem militarnym"

Przedstawiciel wywiadu wojskowego w Kijowie Andrij Jusow powiedział w ukraińskiej telewizji, że rafineria w Nowoszachtyńsku była "obiektem militarnym".

"To obiekt, który zaopatrywał grupę wojsk okupacyjnych w Ukrainie. Nie komentujemy szerzej tych informacji" - oznajmił Jusow.

Według przedstawiciela wywiadu, praca przedsiębiorstwa została wstrzymana, co oznacza, że "pojawią się problemy i zakłócenia w niektórych planach wroga, a także dodatkowe możliwości i czas dla ukraińskich obrońców".

Jusow oficjalnie nie potwierdził, czy za atakiem stoją służby ukraińskie. "Nie potwierdzamy tego, ale też nie zaprzeczamy" - oznajmił, cytowany przez ukraińską agencję UNIAN.

Wcześniej w środę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) oświadczyła, że w nocy z wtorku na środę przeprowadziła ataki przy pomocy dronów na trzy rafinerie w Rosji: w Riazaniu, a także w Kstowie w obwodzie niżnonowogrodzkim i w Kirszach w obwodzie leningradzkim. Ministerstwo obrony w Moskwie przekazało, że 65 ukraińskich aparatów bezzałogowych zaatakowało różne obiekty w sześciu regionach kraju. Niezależne rosyjskie media relacjonowały przed komunikatem resortu, że regiony w Rosji zostały zaatakowane przez co najmniej 50 dronów.

CZYTAJ: Zmasowany atak dronów na Rosję. W Riazaniu rafineria stanęła w ogniu 

Ataki we wtorek

Komunikaty o nalotach dronów i pożarach napływały też od wczesnych godzin porannych we wtorek. Rosyjskie władze centralne i regionalne informowały wówczas o 25 zestrzelonych maszynach w dziewięciu obwodach Rosji. Potwierdzono uderzenia w bazy paliw i zakłady przetwórstwa ropy naftowej w obwodach niżnonowogrodzkim i orłowskim oraz pożar w pobliżu elektrowni cieplnej w Petersburgu.

W ubiegłym tygodniu media informowały o atakach dronów na obiekty przemysłowe ważne dla rosyjskiej branży zbrojeniowej - Michajłowski Kombinat Wydobywczo-Przetwórczy w Żeleznogorsku w obwodzie kurskim, a także zakłady metalurgiczne koncernu Siewierstal w Czerepowcu w obwodzie wołogodzkim.

Autorka/Autor:tas/kab

Źródło: PAP, Kommiersant, UNIAN, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Google Maps