Warszawa. Młoda kobieta kilka razy dźgnęła nożem mężczyznę, trafił do szpitala

2024-03-13 14:39 aktualizacja: 2024-03-13, 15:40
ężczyznę odnaleźli w mieszkaniu policjanci. Nieprzytomny został odwieziony do szpitala. Fot. PAP/Szymon Pulcyn
ężczyznę odnaleźli w mieszkaniu policjanci. Nieprzytomny został odwieziony do szpitala. Fot. PAP/Szymon Pulcyn
W jednym z mieszkań przy ulicy Kondratowicza w Warszawie doszło do usiłowania zabójstwa. Młoda kobieta kilka razy dźgnęła nożem mężczyznę, u którego mieszkała, po czym uciekła. Znaleźli i zatrzymali ją strażnicy miejscy, którzy zauważyli, kiedy próbowała wejść do stacji metra.

Młoda kobieta mieszkająca na Bródnie u około 40-letniego mężczyzny, dźgnęła go nożem w szyję, pierś oraz nogę i wybiegła z mieszkania. Ranny, zanim stracił przytomność powiadomił o zdarzeniu policję, podając rysopis 24-letniej partnerki. Mężczyznę odnaleźli w mieszkaniu policjanci. Nieprzytomny został odwieziony do szpitala.

W poszukiwaniach sprawczyni wziął udział m.in. wspólny patrol, składający się z dwojga strażników miejskich z policjantem.

"W okolicy bloku było pełno radiowozów. Podjechaliśmy na stację paliw przy Kondratowicza, by sprawdzić, czy sprawczyni nie ma w toalecie lub na tyłach budynku. Kilka minut później zauważyłem młodą, nerwowo zachowującą się kobietę w białej kurtce. Stała po drugiej stronie ulicy, za wejściem do metra przy urzędzie dzielnicy Targówek. Pobiegliśmy tam we trójkę z policjantem. Kobieta miała zakrwawione ręce, buty i ślady krwi na kurtce. Widząc nas próbowała wejść na stację, ale przy schodach została ujęta" – powiedział młodszy inspektor Andrzej Smotrycki ze Straży Miejskiej.

24-latka miała przy sobie plecak, w którym funkcjonariusze znaleźli zakrwawiony sweter i spodnie. Czuć od niej było alkohol. Badanie wykazało, że miała w wydychanym powietrzu 1,5 promila (0.72 mg/l) alkoholu. Została zatrzymana i przewieziona na komisariat na Targówku. (PAP)

Autorka: Marta Stańczyk

gn/