Fatalne dane o dzietności w Unii Europejskiej, Polska jasną plamą na mapie. "Mamy baby doom"

Eurostat zaprezentował nowe dane dotyczące dzietności w Unii Europejskiej i są one dramatyczne. "W całej UE nie ma kraju ze wskaźnikiem dzietności powyżej 2,1 (zastępowalność pokoleń)" - pisze jeden z ekspertów. Niestety, Polska jest w czołówce krajów z najniższym wskaźnikiem dzietności.

W 2022 r. w Unii Europejskiej urodziło się 3,88 mln dzieci, co stanowi spory spadek w porównaniu z 2021 r., kiedy to na świat przyszło 4,09 mln dzieci - wynika z danych Eurostatu. Liczba dzieci urodzonych w UE spada od 2008 r. (4,68 mln dzieci). 

Zobacz wideo Piotr Szukalski: Nie wiemy, ile tak naprawdę będziemy potrzebować rąk do pracy za 5,10 lat

Spadek dzietności. Te kraje przodują, wśród nich Polska

Współczynnik dzietności ogółem w 2022 r. w Unii Europejskiej wyniósł 1,46 urodzeń żywych na kobietę, co oznacza kolejny spadek po niewielkim wzroście odnotowanym w 2021 r. Współczynnik dzietności wyniósł ogółem 1,53 w 2021 r. i 1,51 w 2020 r. W 2022 r. najwyższą całkowitą dzietność w krajach UE zanotowano we Francji -1,79 żywych urodzeń na kobietę, a następnie Rumunii - 1,71, Bułgarii - 1,65 oraz Czechach - 1,64.  Natomiast najniższe współczynniki dzietności odnotowano na Malcie - 1,08 urodzeń na kobietę, Hiszpanii - 1,16 i we Włoszech - 1,24. W czołówce krajów Unii Europejskiej z najniższym wskaźnikiem dzietności jest niestety Polska. Wynosi on w naszym kraju 1,29. 

"Zamiast baby boom, mamy baby doom"

"W całej UE nie ma kraju ze wskaźnikiem dzietności powyżej 2,1 (zastępowalność pokoleń). Gdy zaczynał się COVID19 część osób snuła domysły, że lockdowny przełożą się na baby boom. A tu pogłębia się baby doom. Pierwsze estymacje dla '23 pokazują, że TFR (wskaźnik dzietności - red) w będzie jeszcze niższy" - napisał na platformie X Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Przypomnijmy, że termin "zastępowalność pokoleń" oznacza, iż pokolenie rodziców jest zastępowane przez pokolenie dzieci. "Jest to stan pożądany z punktu widzenia społeczeństwa, decyduje bowiem o jego istnieniu i rozwoju" - czytamy na Zintegrowanej Platformie Edukacyjnej. Przyjmuje się, że wartość współczynnika dzietności zawierająca się między 2,10 a 2,15 wskazuje właśnie na zastępowalność pokoleń. Tymczasem jeszcze bardziej negatywne dane dla Polski podawali na początku lutego eksperci z Biura Maklerskiego Pekao. Ich zdaniem współczynnik dzietności w Polsce jeszcze spadł i w 2023 r. wyniósł 1,18. "Ubiegły rok był najgorszy w historii nie tylko pod względem liczby urodzeń, ale też w odniesieniu do liczby kobiet w wieku rozrodczym" - pisał Mikołaj Fidziński. "Według naszych estymacji TFR spadł w 2023 r. do 1,18 z 1.26 w 2022 r., a kontynuacja trendów z ostatnich dwóch lat oznaczałaby spadek TFR do 0,85 w 2030 r." - wyliczali ekonomiści. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.