Collegium Humanum solą w oku Tuska. Uczelnię kończyli też ludzie z PO. "Na kolegów padł blady strach"

Po tym jak media ujawniły nieprawidłowości w funkcjonowaniu Collegium Humanum, Donald Tusk miał zadecydować, że osoby z dyplomem tej warszawskiej uczelni nie mają szans na stołek w spółkach Skarbu Państwa - pisze "Newsweek". W efekcie działacze związani z koalicją rządzącą mają próbować za wszelką cenę ukryć, że mieli styczność z osławioną uczelnią.

Pierwsze informacje o nieprawidłowościach w Collegium Humanum pojawiły się w połowie 2022 roku. Wówczas ujawniono, że uczelnia zapewniała ukończenie studiów Master of Business Administration w ekspresowym tempie - po zaledwie kilku miesiącach. W lutym 2024 roku afera wokół Collegium Humanum wybuchła na nowo, gdy funkcjonariusze CBA zatrzymali jej władze z zarzutami handlu dyplomami. 

Zobacz wideo Miłosz Wiatrowski-Bujacz o Pablo Moralesie: Innych jego analiz niż te na twitterze nie znajdujemy

Politycy próbują ukryć swoje związki z uczelnią. "Na kolegów z Warszawy padł blady strach"

W świetle ostatnich wydarzeń dyplom z Collegium Humanum stał się kulą u nogi. Jak wskazuje "Newsweek", niektórzy politycy zaczęli usuwać ze swoich biogramów na stronie Sejmu informacje o tym, że kończyli warszawską uczelnię. Tak miał postąpić m.in. Krzysztof Gadowski z Platformy Obywatelskiej. - Na kolegów z Warszawy padł blady strach. Sporo z nich chyba poszło tam na skróty - powiedział tygodnikowi jeden z działaczy PO. 

Wszystko przez decyzję Donalda Tuska. Premier miał jasno zakomunikować, że osoby z dyplomem osławionej uczelni nie mają szans na wysokie stanowiska, a już zwłaszcza w państwowych spółkach - wynika z ustaleń "Newsweeka". Jednak znacznie większym problemem mają stanowić działacze samorządowi, którzy także kończyli Collegium Humanum i przygotowywali się już do wejścia do miejskich spółek. 

Collegium Humanum nie tylko dla ludzi PiS. Członkowie koalicji rządzącej także kończyli tę uczelnię

Choć warszawska uczelnia zdołała już zdobyć miano "kuźni PiS", to szybko okazało się, że kończyli ją także członkowie innych partii politycznych. Jak ustalił "Newsweek", wśród absolwentów Collegium Humanum jest między innymi Magdalena Roguska, radna PO z Warszawy oraz skarbniczka warszawskich struktur ugrupowania. Polityczka miała być brana pod uwagę do objęcia stanowiska w radzie nadzorczej Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. 

Osławioną uczelnię kończyli również prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, wiceministerka rodziny Aleksandra Gajewska, Krzysztof Gadowski (skarbnik klubu PO) czy sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii Waldemar Sługocki. Ten ostatni zgodził się porozmawiać z dziennikarzami. -  Chciałem skończyć studia MBA, szukałem oferty na rynku stosunkowo blisko oraz w przystępnej cenie i znalazłem takie studia w Collegium Humanum. Przesądziło to, że była to edycja w Poznaniu, czyli stosunkowo blisko. Chodziło też o koszty, a oferta była przystępna cenowo. W 2019 r. je rozpocząłem i po roku skończyłem. Kadrę nauczającą oceniam pozytywnie. Ze strony merytorycznej jakość tych studiów w Poznaniu, w których uczestniczyłem, w grupie ok. 30-osobowej, z perspektywy tamtych dni oceniam dobrze - powiedział w 2022 roku w rozmowie z "Faktem". 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.