Mołdawia odpowiada Rosji. „Nie macie prawa pouczać nas na temat demokracji”

Siergiej Ławrow, Rosja, MSZ

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow / Zdjęcie: kremlin.ru, CC BY 4.0 [Администрация Президента России]

Po tym jak Naddniestrze zaapelowało w ubiegłym tygodniu do Rosji o pomoc, napięcie między Kiszyniowem a Moskwą rośnie. 

 

W ubiegłą środę (28 lutego) zjazd Delegatów Ludowych Naddniestrza – separatystycznego regionu Mołdawi, który dokonał jednostronnej secesji w 1990 r., zaapelował do Rosji o pomoc w związku z trwającym „sporem” celnym z Mołdawią. Niedawno bowiem rząd w Kiszyniowie wprowadził cła na wiele produktów z Naddniestrza. 

Na apel odpowiedział minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, który skrytykował mołdawski rząd i stwierdził, że „podąża on śladami Kijowa”. Krytyka nie spodobała się Kiszyniowowi. 

– Minister Ławrow i reżim na Kremlu nie mają żadnego moralnego prawa pouczać na temat demokracji i wolności – napisało w opublikowanym wczoraj (2 marca) oświadczeniu mołdawskie ministerstwo spraw zagranicznych. 

– Państwo, które więzi opozycyjnych polityków i ich zabija oraz bezpodstawnie atakuje swojego sąsiada, nie ma światu do zaoferowania nic oprócz krwi i bólu – dodano. 

Rosja już od pewnego czasu ma napięte stosunki z Mołdawią, głównie ze względu na to, że rząd w Kiszyniowie prezentuje proeuropejskie ambicje i ma nadzieję, na dołączenie do Unii Europejskiej w perspektywie najbliższych kilku lat. 

– Budujemy europejską przyszłość, by wszyscy nasi obywatele, niezależnie od języka czy pochodzenia etnicznego mogli żyć w pokoju i dostatku – napisał mołdawski MSZ. 

Naddniestrze to region Mołdawii, który zamieszkuje głównie ludność rosyjskojęzyczna. W 1990 r. ogłosił on jednostronną secesję, oficjalnie na znak sprzeciwu wobec ustanowienia języka mołdawskiego jedynym oficjalnym w kraju. Od tego czasu Naddniestrze funkcjonuje jako niezależne państwo, chociaż de iure należy do Mołdawii – separatystyczny region nie został bowiem uznany na arenie międzynarodowej. 

Naddniestrze ma również bliskie relacje z Rosją, co rodzi obawy ze strony Mołdawii. Już przed ubiegłotygodniowym zjazdem pojawiały się głosy, że naddniestrzańscy politycy mogą zaapelować do Rosji o aneksję Naddniestrza. Taka uchwała jednak ostatecznie nie zapadła. 

Mołdawia: Separatystyczne Naddniestrze zwraca się do Rosji o pomoc

Wbrew wcześniejszym oczekiwaniom nie pojawił się jednak wątek anektowania Naddniestrza przez Federację Rosyjską.