Ceny nieruchomości wciąż idą w górę, a chętnych na wynajem nie brakuje. Teraz w stolicy trudno znaleźć kawalerkę, której wynajęcie kosztuje poniżej 3000 zł. Właściciele mogą przebierać w lokatorach. Dobrze widziani są single, bezdzietne pary oraz studenci. Wiele osób niechętnie podpisuje jednak umowy z samotnymi matkami z dziećmi. Problem nie leży jedynie w potencjalnym hałasie czy zniszczeniach.
Właściciele niechętnie wynajmują mieszkania matkom z dziećmi
Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, jeśli kobieta, która ma pod opieką dzieci, przestanie płacić za wynajem mieszkania, nie można jej eksmitować, dopóki sąd nie przyzna jej lokalu socjalnego. Ten proces może trwać nawet miesiącami, a właściciel ma wówczas związane ręce. W poprzednim artykule opisaliśmy już list do redakcji, w którym samotna mama przedstawiła problem, z jakim się borykała. Znalezienie mieszkania dla niej, dwóch synów wieku wczesnoszkolnym oraz dorosłej córki, graniczyło z cudem.
"Jedynie dzięki znajomym z pracy udało mi się wynająć ruderę, w której mieszkamy. Kosztuje ona większą część mojej pensji. Nie ukrywam, że jest ciężko. Pracuję w systemie trzyzmianowym, do tego muszę dojeżdżać. Pensja oscyluje w okolicy najniższej krajowej plus dodatek nocny, a jednak zarabiam za dużo, by mieć jakąkolwiek pomoc państwa. Nie mam o to pretensji, żyjemy z dnia na dzień. Jeżeli właściciel zechce sprzedać nasze mieszkanie, zostaniemy bezdomni" - twierdziła.
"Wolę, żeby stało puste"
Jeden z internautów przyznał na Twitterze, że obecnie nawet pełne rodziny mogą mieć problem ze znalezieniem lokalu mieszkalnego. "Młodzi rodzice z dzieckiem mają nikłe szanse na wynajęcie mieszkania, bo przecież trudniej wyrzucić ich na bruk" - zauważył. W jego opinii sytuacja może zniechęcać wiele osób do założenia rodziny. "Nikt nie chce płodzić/rodzić dziecka, by mieszkać z rodzicami" - dodał.
W sieci nie brakuje również wpisów właścicieli mieszkań, którzy chociaż współczują samotnym rodzicom, mówią wprost o swoich obawach. "Wolę, żeby mieszkanie stało puste, jeśli mam je wynająć rodzinie z dziećmi lub samotnej matce. Potem miałbym związane ręce", "Dokładnie tak jest. Moja partnerka właśnie chce wynająć mieszkanie, dała ogłoszenie. Dzwonią matki z dziećmi, które w pierwszym zdaniu zrezygnowane pytają: 'czy wynajmie pani matce z dziećmi?' Oczywista odpowiedź, której się niestety te panie spodziewają, to nie" - pisali.
