fot. Wikipedia
fot. Wikipedia

Niemcy nie mają wyjścia. Koniec marzeń o odejściu od węgla

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 49
Niemiecki rząd zobowiązał się do wycofania z węgla najpóźniej do 2038 roku, lub jeśli będzie to możliwe, do roku 2030. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że rok 2030 jest mało realny, bo jeszcze w ubiegłym roku węgiel pozostawał najważniejszym źródłem energii elektrycznej w Niemczech i odpowiadał za 33,3 proc. całej energii wytwarzanej i wprowadzonej do sieci.

Niemcy wracają do węgla

Dla porównania w roku 2021 było to 30,2 proc., a więc jeszcze rok temu wytwarzanie energii z węgla w Niemczech zamiast maleć wzrosło o ponad 3 proc..- Powinniśmy przestać marzyć o wycofaniu energii węglowej do 2030 r., dopóki nie będzie jasne, że energia (z innych źródeł) jest dostępna i przystępna cenowo – powiedział minister finansów Niemiec i lider liberalnej partii FDP – Christian Lindner w wywiadzie dla gazety „Koelner Stadt-Anzeiger”.

Reklama
W marcu tego roku w Niemczech pracowało nadal 14 elektrowni na węgiel kamienny, a miesiąc temu Berlin zapowiedział wznowienie pracy kilku elektrowni na węgiel brunatny, które podczas najbliższej zimy mają stabilizować niemiecki system energetyczny. Odejście Niemiec od energetyki jądrowej oraz drastyczne zmiany na rynku gazowym po napaści Rosji na Ukrainę spowodowały, że Niemcy nie mają innego wyjścia jak oparcie systemu energetycznego głównie o energetykę węglową przez co najmniej kilka kolejnych lat.


Rekordowe zużycie węgla na świecie

Cały czas rośnie również globalne zużycie węgla. W 2022 roku wzrosło do rekordowego poziomu w historii i pozostanie na takim poziomie także w tym i prawdopodobnie przyszłym roku, który może być kolejnym rokiem rekordowego zużycia węgla na świecie.

Reklama
Spadki zużycia węgla w USA i Europie są i tak mniejsze niż wzrosty zużycia w Azji w zakresie produkcji energii z węgla, jak i zastosowań przemysłowych.

Zużycie węgla w 2022 roku wzrosło rok do roku o 3,3 proc. do 8,3 miliarda ton, osiągając rekord wszech czasów. Zgodnie z raportem Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) przewiduje się, że niewielkie spadki wytwarzania energii z węgla w 2023 i 2024 roku będą rekompensowane wzrostem przemysłowego wykorzystania węgla na świecie, głównie w Chinach, Indiach i krajach Azji Południowo-Wschodniej, które razem odpowiadają za 3/4 całkowitego światowego zużycia węgla w 2023 roku.

W Unii Europejskiej w 2022 roku znaczący wzrost wytwarzania energii z węgla został niemal zrównoważony przez niższe zużycie w przemyśle. Przewiduje się, że bieżącym roku zużycie węgla w Europie spadnie gwałtownie z powodu rozwoju energii odnawialnej oraz wzrostu wytwarzania energii z energetyki jądrowej i wodnej po niedawnych spadkach. W Stanach Zjednoczonych mniejsze zużycie węgla jest również spotęgowane przez znacznie spadki cen gazu ziemnego.


Reklama

Azja nie przejmuje się zieloną energią

Po trzech burzliwych latach, które charakteryzowały się szokiem spowodowanym pandemią COVID-19 w 2020 roku, silnym odbiciem gospodarczym po pandemii w 2021 roku i kryzysem energetycznym spowodowanym inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 roku, rynek węgla powrócił do bardziej przewidywalnych i stabilnych wzorców w 2023 roku.

Szacuje się, że globalne zapotrzebowanie na węgiel wzrosło o około 1,5 proc. w pierwszej połowie 2023 roku, osiągając poziom około 4,7 miliarda ton, z czego 1 proc. to wzrost wytwarzania energii, a 2 proc. to wzrost wykorzystania przemysłowego poza sektorem energetycznym.

Zapotrzebowanie na węgiel spadło szybciej niż oczekiwano w pierwszej połowie tego roku w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej – odpowiednio o 24 proc. i 16 proc.. Jednak wzrost popytu na węgiel w Chinach i Indiach był większy niż spadki w innych częściach świata, co w skali globalnej przełożyło się na wzrost zużycia węgla w pierwszej połowie 2023 roku.

Reklama
Przesunięcie zapotrzebowania na węgiel w kierunku Azji trwa od 2021 roku. Chiny i Indie odpowiadają już za 2/3 światowego zużycia węgla, a w 2023 roku ich łączny udział w światowej konsumpcji węgla wyniesie już niemal 70 proc.

Tomasz Wypych

Na zdjęciu niemiecka elektrownia węglowa Datteln. Fot. Wikipedia

Czytaj także:



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj49 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (49)

Inne tematy w dziale Gospodarka