Widziałem jak bażant przechytrzył lisa :)

ijones
ijones

Najpierw dostrzegłem panią bażantową jak sobie dziubie coś beztrosko w trawie 

Po chwili pojawił się złowrogi rudy "kształt" , bardzo powolutku skradający w kierunku naszej bohaterki

Wtedy, nagle z trawy wyłoniła się głowa pana bażanta, w tym momencie już wie co się święci !

Nie namyślając się długo ruszył z kopyta na rudego 

Teraz nastąpiła najdziwniejsza sytuacja - lis który zdał sobie sprawę że został właśnie zdemaskowany, zaczął zachowywać się jakby był tam wogóle bez powodu, wąchał trawe rozglądał się na boki i udawał ogólnie "głupa". Pan Bażant natomiast wyprężony jak szprycha orbitował dookoła pokazując że się nie boi i ogólnie nie robi to na nim wrażenia :D 

Jak tylko lis zniknął w krzakach, Pan Bażant dostojnie wspiął się na szczyt leżącej kłody

Napuszył się 

Zaczął machać skrzydłami 

W końcu stanął wyprostowany 

I wydał z siebie "klaksonowy", bardzo głośny dźwięk ( myślę że ogłaszał swoją dominację ) 

Zerknął w moją stronę

I odfrunął 

Po parunastu minutach lis wrócił

Ale tylko po to aby odkryć pustą łąkę :)