Tusk pytany o to, czy obawia się sfałszowania wyborów. "Są gotowi mentalnie do każdego świństwa"

- Jeśli pytacie, czy oni moralnie są zdolni do tego, by sfałszować wybory, to uważam, że są gotowi mentalnie do każdego świństwa i nadużycia, byleby władzy nie stracić - tak o politykach PiS mówił w wywiadzie dla "Newsweeka" lider PO Donald Tusk. Jak ocenił, "wiedzą, że wielu z nich będzie siedzieć za to, co zrobili".

- Wyraźna większość opinii publicznej w Polsce obawia się, mówią to badania, że rząd jest gotów sfałszować wybory, ogłosić stan wyjątkowy, cokolwiek, byleby nie oddać władzy - stwierdził przewodniczący PO Donald Tusk w najnowszym wywiadzie dla "Newsweeka". - Jeśli pytacie, czy oni moralnie są zdolni do tego, by sfałszować wybory, to uważam, że są gotowi mentalnie do każdego świństwa i nadużycia, byleby władzy nie stracić. Wiedzą, że wielu z nich będzie siedzieć za to, co zrobili, więc utrzymanie władzy to jest być albo nie być. Jest tylko jedna metoda na to, by ludzie uwierzyli, że zmiana jest możliwa: muszą zobaczyć, że nas jest więcej. Wtedy mit wszechmocnej władzy upadnie błyskawicznie - komentował były premier.

Zobacz wideo Wybory w dzień papieski? Hennig-Kloska: Będziemy gotowi

Platforma Obywatelska wraz z Komitetem Obrony Demokracji chce w ramach Obywatelskiej Kontroli Wyborów dokładnie śledzić przebieg jesiennego głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu. - Potrzeba dziesiątek tysięcy ludzi do pilnowania tego procesu, dlatego ruszamy z wielką społeczną akcją i przypilnujemy tych wyborów - mówił w styczniu Donald Tusk. Lider PO dodał wówczas, że ma nadzieję, że Polki i Polacy zmobilizują się i będą pracować tak, żeby "nikt tych wyborów nie ukradł". Stworzenie wielotysięcznej "armii ochrony wyborów" zapowiadał także prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Wybory parlamentarne 2023. "Sfałszowanie technicznie niemożliwe"

Przed kilkoma dniami wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (Unia Europejskich Demokratów) stwierdził w wywiadzie dla Radia ZET, że Jarosław Kaczyński "nie jest w stanie technicznie sfałszować wyborów". - Ja nie mówię, czy on by chciał, czy nie chciał. Tego nie wiemy, nikt tego nie wie poza nim - zaznaczył. - Czy w Polsce jest możliwe sfałszowanie wyborów, techniczne na wielką skalę? Uważam, że nie. Nie może tego zrobić ani Jarosław Kaczyński przeciwko opozycji, ani opozycja przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. To by oznaczało, że w proces fałszowania wyborów należałoby zaangażować dziesiątki tysięcy ludzi, członków komisji wyborczych, którzy na każdym etapie musieliby uczestniczyć w niezwykle skomplikowanym spisku - ocenił Michał Kamiński.

- Uważam, że my, jako opozycja, powinniśmy być obecni w każdym lokalu wyborczym, mieć mężów zaufania, ale nie dlatego, by obawiać się fałszerstwa wyborczego. Obawiam się wariantu Trumpa i Bolsonaro [mowa o masowych protestach wywołanych doniesieniami o rzekomych fałszerstwach - red.], że Jarosław Kaczyński nie po to zapowiada organizowanie straży wyborczej, dziesiątek tysięcy osób, które mają pilnować wybory, bo w ósmym roku rządów obawia się, że ktoś mu ukradnie wybory - mówił wicemarszałek Senatu. Jak dodał, "prawie pewnym scenariuszem" jest to, że, w przypadku przegranej Prawa i Sprawiedliwości, partia rządząca "zacznie krzyczeć, że wybory są sfałszowane".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.