Rosyjscy agenci są w Polsce. Gen. Nosek nie ma złudzeń. "PiS działa jak partia Putina"

- PiS jest przesiąknięty agenturą rosyjską - mówi generał Janusz Nosek, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, który rozmawia z "Gazetą Wyborczą".

Generał Janusz Nosek to były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego (w latach 2008-13). W obszernej rozmowie z "Gazetą Wyborczą" porusza wiele wątków. Przede wszystkim zwraca uwagę na to, że Polska w obliczu wojny w Ukrainie wciąż nie jest wolna od rosyjskich wpływów. - Kalki rosyjskie widać w Polsce wszędzie: rewizja historii, w tym wystąpienia antyizraelskie, przed wojną antyukraińskie. Żądanie odszkodowania ze strony Niemiec, nic od Rosji. Instrumentalne nadużywanie słowa "narodowe", w Rosji też wszystko jest "narodnyje" - wylicza gen. Nosek.

Zobacz wideo Wybory w dzień papieski? Hennig-Kloska: Będziemy gotowi

"Długo pan nie chciał rozmawiać o rosyjskich wpływach w Polsce" - wtrąca dziennikarka. - Obawiałem się trywializacji tego zagadnienia. Okładanie się "ruskimi onucami" przez wszystkie strony sceny politycznej nie służy rzetelnemu wyjaśnianiu realnych wpływów agenturalnych. Nie ma nic gorszego niż poważny problem sprowadzony do komiksu. Nie możemy pozwolić, żeby ludzie uważali, że to tylko takie "wyzywanie się od szpiegów" - twierdzi Nosek.

"Jakby PiS kupiło rosyjski format i ubrało go w polskie realia"

Nosek przypomina, że Antoni Macierewicz swego czasu sprowadzał do Polski lobbystów interesów rosyjskich z Institute of World Politics w Waszyngtonie. - Dla mnie jest drugorzędne, czy Macierewicz, czy otoczenie Morawieckiego, Kaczyńskiego to agenci wpływu – logika wskazuje, że tak może być. Ale o wiele gorsze jest to, że PiS działa jak partia Putina, Jedna Rosja. Te same mechanizmy, wyobrażenia o zarządzaniu państwem i w dużej mierze te same interesy. Jakby PiS kupiło rosyjski format i ubrało go w polskie realia.

- Prorosyjskie działania PiS nie oznaczają, że Jarosław Kaczyński chce sojuszu z Putinem. Wprawdzie już na początku lat 90. spotykał się z rosyjskim agentem Anatolijem Łasinem, a Porozumienie Centrum korzystało ze środków, które przechodziły przez Bank Przemysłowo-Handlowy powiązany z pieniędzmi moskiewskimi, ale żaden autokrata nie chce być dominowany przez innego. Jednak modele władz w Moskwie i Warszawie są takie same - zwraca uwagę Nosek.

I dokładnie tłumaczy, czym charakteryzuje się ten wspólny model władzy. - To wizja państwa autorytarnego, gdzie scentralizowana władza tępi samorządy, aktywność społeczną, swobodne myślenie, gdzie prawo służy partii, a nie obywatelowi. Czy mamy jeszcze prawdziwy parlament? Ekspresowe uchwalanie ustaw, odbieranie posłom głosu, reasumpcje, jeśli przechodzi projekt opozycji. W Rosji rola Dumy też jest zmarginalizowana.

- Dalej: notoryczne wskazywanie wroga, walka z mniejszościami seksualnymi i narodowymi. Kaczyński, jak Putin, przedstawia się jako obrońca wiary, religii i moralności społecznej. Chrześcijańska wiara kontra zachodni nihilizm to model carski. Kaczyński "walczy z nihilizmem", a Putin, jak przekonywały pisowskie gazety, reprezentuje "zdrowy konserwatyzm". Tu mamy sojusz PiS z Kościołem, tam Jednej Rosji z Cerkwią.

- Likwidacja niezależnego sądownictwa i mediów. Przejęcie telewizji publicznej, która staje się partyjnym instrumentem walki propagandowej. Pozasądowe pozbawianie praw publicznych, jak w Rosji. Może ustawy o tzw. komisji weryfikacyjnej prezydent nie podpisze, jeśli upatruje swoją przyszłość na Zachodzie, lecz ufać mu nie można. Jeśli komisja powstanie, 17 września ogłosi, że Donald Tusk jest pozbawiony biernego prawa wyborczego. Wreszcie: zależności między biznesem a polityką. Kim jest pan Obajtek? Człowiekiem, którego zadaniem jest finansowanie PiS - wskazuje Nosek.

Gen. Nosek: Obecne służby łapią płotki

Nosek zwraca uwagę, że problemem Polski są także służby specjalne, które w zasadzie nie istnieją. - Obecne służby łapią płotki, żeby pokazać jakąkolwiek efektywność. Natomiast istotą rzeczy nie jest to, czy ktoś obserwuje, jak w 1939 r., transporty wojskowe, które i tak widać z kamer czy satelity. Pierwszorzędne jest wykrywanie agentów, którzy kreują politykę państwa. Dzisiaj widzimy dobitnie, że PiS realizuje politykę zbieżną z interesem Rosji, ale to nie docierało i dalej nie dociera do opinii publicznej - mówi generał.

- Komuniści też mieli swoich księży patriotów. Możemy podejrzewać, że PiS jest przesiąknięte agenturą rosyjską - ale dopiero profesjonalne i apolityczne służby będą mogły to zweryfikować - mówi Nosek i dodaje, że w Polsce niestety nie podejmuje się prób kontroli obcych wpływów. A nie podejmuje się dlatego, bo nie ma do tego narzędzi. - Teoretycznie system kontroli służb jest w Polsce rozbudowany: od sądów powszechnych przez prokuraturę, NIK i parlament po Sąd Najwyższy. Modelowo jeden z lepszych w Europie. Tylko że nie działa, bo PiS większość instytucji upartyjniła. I ten system ma jedną wadę: jeżeli szef służby nie chce czegoś ujawnić instytucji kontrolnej, to ma na to sposoby. To trzeba zmienić - podkreśla Nosek.

Cały wywiad z gen. Noskiem przeczytać można w "Gazecie Wyborczej".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.