Mieszkańcy podbitych terenów przeważnie zostają aresztowani z błahych powodów, takich jak np. naruszenie ustanowionej przez najeźdźców godziny policyjnej. Zatrzymani mężczyźni są przewożeni do obozów polowych, gdzie czekają na nich więźniowie z rosyjskich zakładów karnych zmobilizowani na wojnę z Ukrainą. Kryminaliści wywierają presję na naszych obywateli, zmuszając ich do wstąpienia w szeregi wroga - powiadomił rządowy serwis.

Rosyjskie siły zmobilizowały dotąd kilkadziesiąt tysięcy skazańców

W poniedziałek rano sztab generalny ukraińskiej armii przekazał doniesienia, że czas trwania szkoleń dla więźniów z Rosji, którzy są werbowani do udziału w inwazji na sąsiedni kraj, skrócono do zaledwie 10 dni.

Reklama

Wcześniej dowództwo agresora zakładało, że ćwiczenia w obozie na terenie okupowanego obwodu ługańskiego, dokąd przywieziono około 1 tys. więźniów, będą trwały cztery tygodnie. Decyzja uległa jednak zmianie ze względu na duże straty osobowe ponoszone przez Rosjan na froncie - czytamy w komunikacie na Facebooku.

Informacje o werbowaniu do udziału w wojnie osób z zakładów karnych pojawiają się od pierwszych miesięcy inwazji Rosji na Ukrainę. W ocenie zachodnich analityków rosyjskie siły, szczególnie najemnicza Grupa Wagnera, zmobilizowały dotąd kilkadziesiąt tysięcy skazańców. W styczniu organizacje praw człowieka z Rosji szacowały, że tylko do tamtego czasu na front mogło trafić około 50 tys. więźniów, spośród których większość zginęła, zdezerterowała lub została wzięta do niewoli.