18 maja 1944 r. żołnierze 2. Korpusu Polskiego zajęli klasztor na Monte Cassino, zwycięsko kończąc jedną z największych bitew II wojny światowej

Szkic Zygmunta Turkiewicza, uczestnika bitwy, przedstawiający żołnierzy 2. Korpusu Polskiego walczących o Monte Cassino, 1944 r. (MIIWŚ)

W styczniu 1944 r. siły alianckie na Półwyspie Apenińskim rozpoczęły ofensywę, której celem było przełamanie tzw. linii Gustawa – umocnionego pasa fortyfikacji niemieckich. Jednym z jej kluczowych elementów było wzgórze Monte Cassino. Wchodzące w skład sił alianckich wojska amerykańskie i brytyjskie trzykrotnie nacierały by je zdobyć. Próby te zakończyły się klęską.

Kluczowe natarcie rozpoczęło się w nocy z 11 na 12 maja 1944 r. Już pierwszego dnia dowodzonym przez gen. Władysława Andersa oddziałom 2. Korpusu Polskiego udało się po zaciętych walkach zająć wzgórze 593. Następujące po sobie kontrataki niemieckie wymusiły jednak odwrót jednostek polskich na pozycje wyjściowe.
Natarcie wznowiono dopiero 16 maja 1944 r. Polskim żołnierzom po ciężkich walkach udało się zdobyć i utrzymać cztery punkty oporu. W następujących słowach zaciętość walk opisywał ich uczestnik Tomasz Marszałek:

W nocy z 17 na 18 maja nastąpiło kolejne natarcie. Dowódca 4. batalionu, ppłk [Karol] Fanslau krzyknął: „Chłopcy, do natarcia!”. On już był ranny wcześniej. W czasie natarcia dostał serię i został przecięty w pół. Dowództwo obejmuje jego zastępca. Ten też się wykańcza. Po nim dowodzi kapitan ze Lwowa. On krzyczy: „Baciary za mną!”. On też dostaje. Nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Z niektórymi z nich jeszcze wieczorem przed natarciem rozmawiałem. Rano już ich nie było.

Obawiający się okrążenia Niemcy wydali rozkaz wycofania swoich sił broniących Monte Cassino. W czwartek 18 maja 1944 r. na wzgórze wkroczyli polscy żołnierze. Przełamanie tzw. linii Gustawa otworzyło siłom alianckim drogę do Rzymu, który został zdobyty 4 czerwca 1944 r.