USA. Babcia opiekowała się wnukami. Dzieci zmarły w tragicznych okolicznościach

Świat
USA. Babcia opiekowała się wnukami. Dzieci zmarły w tragicznych okolicznościach
Facebook/Kaila Nix
65-latka została oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci wnuczki

65-letnia kobieta z Florydy została oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci swojej siedmiomiesięcznej wnuczki. Dziewczynka zmarła tragicznie zaledwie kilka miesięcy po śmierci swojego starszego brata, który utonął również będąc pod opieką babci.

Siedmiomiesięczna Uriel została znaleziona martwa na tylnym siedzeniu samochodu w listopadzie 2022 roku. Dziecko zostało tam zostawione przez 65-letnią babcię, która się nim opiekowała.

 

Kobieta, która w przeszłości była dyrektorką szkoły na Florydzie, powiedziała śledczym, że po prostu zapomniała o wnuczce po tym, jak wróciła z lunchu i poszła poćwiczyć grę na pianinie.

 

ZOBACZ: Poznań. Zabiła trzyletnią córkę nożem. Sąd skazał ją na dożywocie

 

Dziewczynka przez kilka godzin siedziała zamknięta w samochodzie, podczas gdy na zewnątrz był upał przekraczający 30 stopni Celsjusza.

Śmierć wnuka

Do tragicznego zdarzenia doszło niecały rok po tym, gdy w tragicznych okolicznościach zginął starszy brat dziewczynki.

 

Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia w 2021 roku 16-miesięczny Ezra utopił się w stawie obok domu, gdy był pod opieką babci.

 

65-latka tłumaczyła wtedy, że zasnęła na kanapie, a gdy się obudziła, chłopca nigdzie nie było.

 

 

Córka kobiety, matka zmarłych dzieci, powiedziała mediom, że zostawiła córkę pod opieką babci, ponieważ chciała "dać jej drugą szansę".

 

Teraz jednak chce aby jej matka odpowiedziała za swoje zaniechanie.

 

- Jeśli mam być obiektywna, to ona musi iść do więzienia. Jako jej córka cierpię, gdy to mówię. Jednak żądam tego jako matka moich dzieci - powiedziała Kaila Nix.

 

ZOBACZ: Wielka Brytania: Macocha nagrywała, jak umiera jej trzyletni pasierb. Zapadł wyrok 15 lat więzienia

 

65-letnia babcia została oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci swojej siedmiomiesięcznej wnuczki. Jeśli zostanie uznana za winną, grozi jej od 12 do 30 lat więzienia.

 

Adwokat kobiety przekazał, że jest ona "zdruzgotana" tym, co się stało. - To, że ktoś umiera, nie musi oznaczać, że ktoś musi za to zapłacić - powiedział. Jak dodał kobieta "kocha swoją córkę, zięcia oraz wszystkie swoje wnuki". 

 

dk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie