Psy rozszarpały jelenia na oczach dzieci i mieszkańców. Myśliwy usłyszał wyrok

Myśliwy pozwolił, żeby siedem psów rozszarpało jelenia na oczach mieszkańców. Po sześciu latach usłyszał wyrok skazujący.

26 listopada 2017 roku w niedzielny poranek mieszkańcy ulicy Kalinowej w Złotnikach pod Poznaniem usłyszeli niepokojące odgłosy. – Obudziło nas ujadanie psów. Wyskoczyliśmy z łóżek i zobaczyliśmy zgraję psów, które atakują jelenia – opowiadał w stacji TVN24 świadek zdarzenia.

Zobacz wideo Lewica chce powołania Rzecznika Praw Zwierząt. Co to za urząd?

– Uwieszały mu się na szyi, na nogach, na żywca wyrwały mu ogon! A myśliwy szedł spokojnie i nie reagował – dodał drugi. W pewnym momencie jeleń upadł, a psy rzuciły się na niego. Zwierzę dogorywało w męczarniach. Widzieli to mieszkańcy, widziały dzieci. - Płakały w oknach – relacjonował jeden ze świadków.

Mieszkańcy zrobili zdjęcia, wezwali policję. Na miejsce przyjechały też dwa samochody myśliwych, którzy chcieli zabrać jelenia, ale świadkowie na to nie pozwolili. Poinformowali o sprawie media i Fundację Ludzie Przeciw Myśliwym.

"Myśliwy patrzył, jak psy doganiają i rozszarpują żywe zwierzę, nie zdjął nawet broni z ramienia, nie dostrzelił zwierzęcia - przyglądał się jak siedem psów myśliwskich odgryza ogon żywemu jeleniowi, wygryza ciało, dusi, wbija kły w podbrzusze. Gdy zobaczył, że zwierzę zostało zagryzione, odwrócił się na pięcie, zawołał psy i poszedł sobie, znikając w lesie. Dzięki godnej podziwu reakcji mieszkańców, którzy wezwali policję i próbowali odgonić psy, dysponowaliśmy pełną dokumentacją filmową i fotograficzną" - czytamy na Facebooku Fundacji Ludzie Przeciw Myśliwym.

"Mamy dowody w postaci zdjęć i filmów, które za kilka godzin znajdą się w prokuraturze razem z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa (...). Zrobimy też wszystko, by sprawcy tego haniebnego sadystycznego czynu stanęli przed sądem i zostali skazani" – pisali przedstawiciele fundacji na Facebooku.

Wysiłek się opłaca 

Po sześciu latach batalii fundacja może ogłosić sukces. Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto wydał wyrok w tej sprawie. Piotr W. został uznany za winnego popełnienia czynu i mężczyzna został ukarany grzywną w wysokości 4 tys. zł. Sąd wyeliminował z opisu czynu działanie ze szczególnym okrucieństwem.

"Sąd nie miał wątpliwości, że myśliwy, który pozwolił, by psy myśliwskie żywcem rozszarpywały żyjącego jelenia, dopuścił się przestępstwa. To kolejna sprawa, w której Fundacja LPM udowodniła, że myśliwscy przestępcy nie mogą się czuć bezkarni" - komentuje wyrok fundacja Ludzie Przeciw Myśliwym.

"Batalia prawna, jaką przeprowadziła Fundacja LPM i mecenas Magdalena Spisak trwała sześć lat, wymagało to wielu godzin pracy, zażaleń, odwołań i w końcu subsydiarnego aktu oskarżenia. Warto było jednak prowadzić te działania, bo doprowadziły nas do zwycięstwa, czyli wyroku skazującego w pierwszej instancji" - nie kryją satysfakcji aktywiści.

 Źródła: TVN24 / Fundacja Ludzie Przeciw Myśliwym

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.