Polityk gotuje żabę. „W Izraelu wyskoczyła z wrzątku, w Polsce na wolnym ogniu 8 rok”

„Izraelska opozycja postawiła sprawę na ostrzu noża i będzie protestować tak długo, aż Netanjahu wycofa się ze zmian w sądownictwie. Mobilizacja będzie kluczem do sukcesu również w wyborach w Polsce” – mówi Michał Szułdrzyński w rozmowie z Cezarym Szymankiem.

Publikacja: 27.03.2023 17:02

Polityk gotuje żabę. „W Izraelu wyskoczyła z wrzątku, w Polsce na wolnym ogniu 8 rok”

Foto: EPA/ABIR SULTAN, Fotorzepa/ Robert Biskupski

„Izrael jest kolejnym krajem - po Polsce, Węgrzech, Stanach Zjednoczonych czy Brazylii - gdzie toczy się walka o model demokracji. Czy będzie to demokracja liberalna, czy nieliberalna. Czy zwycięzca w wyborach powinien liczyć się ze zdaniem innych w sprawach fundamentalnych dla kraju, a na straży tego stać będą na przykład niezależne sądy? Czy też obejmujący rządy na wszystko mają (i mogą) mieć odpowiedź >mogę, bo wygrałem<?” – mówi Michał Szułdrzyński w najnowszym odcinku podcastu "Rzecz W Tym".

Netnjahu chce sądów

W związku z proponowaną przez rząd Benjamina Netanjahu reformą sądownictwa na ulicach Izraela trwają masowe protesty. Największy opór budzi projekt pozbawienia Sądu Najwyższego funkcji trybunału upoważnionego do orzekania w sprawach zgodności ustaw z porządkiem prawnym. Rząd chce, aby liczący 120 miejsc Kneset mógł zwykłą większością głosów unieważnić każde orzeczenie Sądu Najwyższego.

Plany reform rządu w Izarelu obejmują także zmianę procedury powoływania sędziów. Tak, aby doprowadzić do sytuacji, gdy w składzie dziewięcioosobowego gremium wyłaniającego sędziów, większość posiadali przedstawiciele partii koalicyjnych i osoby mianowane przez rząd. Inny punkt to ograniczenie uprawnień prokuratora generalnego, obecnie niezależnego od rządu.

Pakiet reform został w ostatnich dniach przyjęty w pierwszym czytaniu przez Kneset. Koalicja rządowa z udziałem prawicowego Likudu premiera Netanjahu, dwóch ortodoksyjnych partii religijnych oraz ultrasyjonistycznych ugrupowań religijnych ma w parlamencie komfortową przewagę. Rząd argumentuje więc, że ma mandat społeczny do przeprowadzenia reform. Po przeciwnej stronie są co najmniej dwie trzecie społeczeństwa. Zdaniem przeciwników rządu reformy idą za daleko i sprowadzają się do próby przekształcenia państwa żydowskiego w dyktaturę. Przy tym obóz rządowy wygrał niedawne wybory przewagą zaledwie 30 tys. na 4,7 mln wszystkich głosów.

Cytowany przez agencję Reutera polityk partii Likud powiedział w poniedziałek, że Netanjahu zamierza wstrzymać reformę. Wcześniej apelował o to prezydent Izraela Izaak Herzog. - Znajdujemy się na rozdrożu, grozi nam historyczny kryzys. Alternatywą jest porozumienie konstytucyjne - mówił w orędziu. Dał do zrozumienia, że krajowi grozi wojna domowa.

Wielkie protesty

W niedzielę premier Izraela Benjamin Netanjahu zdymisjonował ministra obrony Yoava Gallanta. Ten dzień wcześniej wezwał rząd do wstrzymania kontrowersyjnej reformy systemu sądownictwa.

Agencja Reuters zauważa, że po kilkunastu tygodniach od objęcia po raz kolejny stanowiska premiera Izraela przez Beniamina Netanjahu, lider Likudu nie został jeszcze podjęty w Białym Domu, co jest sygnałem niezadowolenia USA z polityki realizowanej przez jego rząd, najbardziej prawicowy w historii Izraela.

W liście skierowanym do ambasadorów Niemiec i Wielkiej Brytanii w Izraelu, około 1 000 izraelskich intelektualistów pisze, że kraj jest w środku najpoważniejszego kryzysu w swojej historii i że Netanjahu próbuje przekształcić kraj w "teokratyczną dyktaturę". List został podpisany przez cieszącego się międzynarodowym uznaniem autora Davida Grossmana, powieściopisarkę Dorit Rabinyan, nominowanego do Oscara reżysera Uri Barbasha oraz dziesiątki naukowców, przedstawicieli świata biznesu i specjalistów z różnych branż.

W ubiegłym tygodniu, w specjalnym oświadczeniu niemal wszyscy (37 z 40) piloci rezerwiści z elitarnej izraelskiej 69. eskadry zapowiedzieli, że nie wezmą udziału w ćwiczeniach, a zamiast tego wezmą udział w protestach publicznych, twierdząc, że nie są gotowi służyć "dyktatorskiemu reżimowi".

„Planowane przez rząd Izraela zmiany w wymiarze sprawiedliwości są jak atak na amerykański Kapitol 6 stycznia – ciosem w podstawowe wartości i instytucje demokracji” – pisze w magazynie „Plus Minus” Joseph H.H. Weiler, amerykański prawnik i intelektualista.

Tymczasem nowy ultraprawicowy izraelski rząd Beniamina Netanjahu równocześnie zwiększa tempo żydowskiego osadnictwa na okupowanym Zachodnim Brzegu. Palestyńczycy postrzegają to jako zagrożenie swej egzystencji i koniec nadziei na samodzielność. Stary konflikt wkracza w nową fazę.

Jak pisze w korespondencji z Jerozolimy Piotr Jendroszczyk, dziennikarz „Rzeczpospolitej” - „Nie ma praktycznie dnia bez strzelaniny, gazu łzawiącego oraz ofiar. Tak wygląda rozkręcająca się spirala przemocy palestyńsko-izraelskiej. Każdy atak skutkuje krwawą ripostą drugiej strony. Przemoc rodzi przemoc”

„Izrael jest kolejnym krajem - po Polsce, Węgrzech, Stanach Zjednoczonych czy Brazylii - gdzie toczy się walka o model demokracji. Czy będzie to demokracja liberalna, czy nieliberalna. Czy zwycięzca w wyborach powinien liczyć się ze zdaniem innych w sprawach fundamentalnych dla kraju, a na straży tego stać będą na przykład niezależne sądy? Czy też obejmujący rządy na wszystko mają (i mogą) mieć odpowiedź >mogę, bo wygrałem<?” – mówi Michał Szułdrzyński w najnowszym odcinku podcastu "Rzecz W Tym".

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790