Koniec e-recept i L4 przez internet? "Chcemy to zmienić jeszcze w tej kadencji"

- Jeżeli lekarz w ciągu kilkunastu minut wystawia kilkadziesiąt recept, to wiadomo, że nie zostało to poparte badaniem - stwierdził na antenie Radia Plus wiceminister Waldemar Kraska, zapowiadając, że jeszcze w tej kadencji rząd zaostrzy regulacje dotyczące możliwości zdobycia recepty czy zwolnienia przez serwis internetowy. Współzałożyciel serwisu Receptomat.pl odpowiada: "Telekonsultacje skutecznie rozwiązują problem niedoboru medyków oraz rosnących kosztów opieki medycznej".

Polacy przyzwyczaili się, że dostęp do leków na receptę wyjątkowo łatwy jest przez internet. W okresie pandemii jak grzyby po deszczu wyrosły serwisy, które pośredniczą w kontakcie z lekarzem. A ten wystawia receptę - na nadciśnienie, na zapalenie oskrzeli, na ból zęba. Najczęściej, zanim prześle nam odpowiedni dokument, dokonuje wywiadu medycznego. Tego typu usługa może być połączona z teleporadą. 

Zobacz wideo Po studiach planujesz wyjechać z kraju? Glapiński nie popiera: Odpracować albo zapłacić

Ministerstwo Zdrowia ograniczy dostęp do recept przez internet?

Ministerstwo Zdrowia zapowiada jednak, że działalność serwisów będzie nie tylko regulować, ale nawet i ograniczać. Na dodatek wszystko to ma zadziać się w szybkim tempie. - Jeżeli lekarz w ciągu kilkunastu minut wystawia kilkadziesiąt recept, to wiadomo, że nie zostało to poparte badaniem. Robią to osoby, które tylko posługują się pieczątką lekarza - oznajmił na antenie Radia Plus wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. W ten sam sposób skrytykował możliwość łatwego "zdobycia" zwolnienia lekarskiego, popularnie zwanego "L4". 

Możliwe, że przepisy w tym zakresie się zmienią. Pracujemy, by to zdecydowanie zmienić. Chcemy to zrobić jeszcze w tej kadencji

- mówił. 

Wcześniej, jak wyjaśnia serwis rynekzdrowia.pl, na problem uwagę zwracał Krzysztof Gawkowski, poseł Lewicy. "Recepty wystawiane są przez lekarza z prawem wykonywania zawodu, niezależnie od specjalności. Niektórzy medycy potrafili wystawić tysiące recept, nie widząc pacjentów" - napisał w swojej interpelacji do ministra zdrowia.

"Telekonsultacje skutecznie rozwiązują problem niedoboru medyków"

Czy Polacy nadużywają e-recept? Sławomir Stankiewicz, współzałożyciel Receptomat.pl, w rozmowie z nami wskazuje, że to usługa, która wydaje się potrzebna tak jak cała telemedycyna. Tłumaczy też, dlaczego niektóre procedury "przez internet" przebiegają szybciej. Pacjent sam wypełnia ankietę medyczną, swoje robią też różnego rodzaju algorytmy. 

- Aż 90 proc. Polaków dobrze ocenia e-recepty, a Ministerstwo Zdrowia w planowanej nowelizacji przepisów proponuje jeszcze szersze ich zastosowanie, argumentując, że e-recepty to efektywne i bezpieczne rozwiązanie, w dodatku ograniczające nadużycia. Telemedycyna to przyszłość medycyny. Dzięki danym i algorytmom wspierającym pracę lekarzy podnosi się jakość opieki nad pacjentem oraz skokowo zwiększa dostępność tej opieki dla osób z utrudnionym dostępem do placówek opieki zdrowotnej, np. z powodu trudności w poruszaniu się czy z powodu odległości do POZ - mówi w rozmowie z next.gazeta.pl. 

- Telekonsultacje jednocześnie skutecznie rozwiązują problem niedoboru medyków oraz rosnących kosztów opieki medycznej - pracujący online lekarze mogą więcej czasu poświęcić na pacjentów i diagnozować ich niezależnie od lokalizacji. Rozwój technologii i wspierających lekarzy narzędzi online pozwala - zgodnie z rekomendacjami ekspertów i kierunkami rozwoju opieki medycznej w UE - coraz szerzej stosować teleporady. Ich elementem są e-recepty, wystawiane przez lekarzy w uzasadnionych przypadkach po zdiagnozowaniu pacjenta - dodaje. 

Branża chce dalszej liberalizacji. Resort zdrowia przeciwny

Wiadomo też, jakie jest stanowisko Ministerstwa Zdrowia względem aptek internetowych, które chciałyby sprzedawać również leki na receptę. Dzisiaj robić tego nie mogą. Do resortu w styczniu tego roku wpłynęła petycja w tej sprawie. "Wnoszę o wprowadzenie ustawowej możliwości realizacji recept w systemie online z aptek internetowych plus opłata za przesyłkę. Uważam, iż to skandal, iż w dobie rozwoju światowego, Polska znajduje się na szarym końcu pod względem realizacji recept przez internet" - relacjonował serwis mgr.farm. 

Ministerstwo stoi na stanowisku, że lek na receptę wydać musi farmaceuta i zrobić to musi w aptece. Inne opcje - z uwagi np. na przechowywanie czy transport leków - nie wchodzą, zdaniem resortu, w grę. "Opcja wysyłki w sposób oczywisty pozbawiona byłaby szeregu czynności odbywających się przy fizycznym wydawaniu leków w lokalu apteki, w szczególności farmaceuta wydający z apteki produkt leczniczy, środek spożywczy specjalnego przeznaczenia żywieniowego lub wyrób medyczny w razie potrzeby zobowiązany jest przeanalizować działanie produktów pod kątem ich ewentualnych interakcji względem innych leków, bądź pożywienia, i poinformować o nich odbierającego. Takiej analizy nie sposób byłoby dokonać w przypadku wysyłki leku i braku fizycznej obecności pacjenta w aptece, co mogłoby mieć negatywny wpływ na jego zdrowie" - twierdzi resort. 

Na jednych polach resort zdrowia może e-recepty ograniczać, w innych jednak będzie dostęp do e-medycyny poszerzał. W lutym resort zdrowia informował, że w aplikacji mojeIKP można teraz otrzymać e-skierowanie na badania profilaktyczne. W tym celu należy wypełnić ankietę programu Profilaktyka 40 PLUS. Skierowanie na badania będzie odpowiednie dla płci, a także dostosowane do problemów ze zdrowiem, zgłaszanych przez pacjenta w ankiecie. Aplikację można pobrać na systemy Android z Google Play lub iOS z App Store.

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.