Zaproszenie na spotkanie wystosował sam minister Henryk Kowalczyk. Miało się ono odbyć w Nysie, 23 marca o 17.00 w muzeum powiatowym. Zaproszenie na spotkanie było udostępnione m.in. na portalu społecznościowym przez lokalną posłankę PiS - Katarzynę Czocharę. Na ok. 3 godziny przed spotkaniem posłanka ponownie napisała, tym razem post odwołujący spotkanie. Powodem miała być pilna narada z udziałem ministra.
"W związku z pilną naradą związaną z sytuacją na rynku zbóż i zapowiadanymi mechanizmami wsparcia spotkanie z Premierem Henrykiem Kowalczykiem w Nysie zostało odwołane. O nowym terminie poinformujemy wkrótce" - można było przeczytać we wpisie u posłanki.
Bezpartyjne skrzyknięcie się rolników
Jak poinformował nas jeden z rolników - potencjalny uczestnik spotkania z ministrem - kiedy znacząca rzesza rolników zaczęła się pytać lokalnych działaczy o możliwość udziału w spotkaniu i wyrazili chęć przyjazdu ciągnikami, o ok. 14.00 spotkanie zostało odwołane. Najpierw zniechęcano ich do przybycia tłumacząc m.in. ograniczoną ilością miejsc.
- Po prostu przestraszyli się, że może tutaj powtórzyć się sytuacja jak choćby na targach w Kielcach - mówi nasz rozmówca. Jak dodaje. rolnicy na spotkanie skrzyknęli się sami, bez żadnych szyldów, partii itp. Na spotkanie miała też przybyć zorganizowana grupa z AgroUnii, ale ostatecznie zrezygnowali z przyjazdu.
Rolnicy przyjechali z postulatami, nie z jajkami
Jak dodaje, plan na spotkanie był "pokojowy, bez jajek, tylko same postulaty". Jakie miały być? Oto one:
- Uświadomienie innych krajów członkowskich, że polscy rolnicy są ofiarami pomocy Ukrainie i w związku, z tym potrzebują systemowego wsparcia ze środków europejskich tak, żeby dopłaty do wszystkich płodów rolnych zrekompensowały różnicę pomiędzy ceną MATIF a otrzymaną ceną w skupie,
- Zawieszenie wprowadzania Zielonego Ładu i utrzymanie poprzednich zasad przyznawania płatności bezpośrednich do czasu zakończenia wojny na Ukrainie,
- Dopuszczenie do stosowania środków ochrony roślin, które dopuszczone są na Ukrainie,
- Utrzymanie cen nawozów azotowych w stosunku do pszenicy na poziomie 1:1,2 a wieloskładnikowych 1:1,7,
- Dopłatę do nawozów dla rolników, którzy kupili drogie nawozy w drugiej połowie 2022 roku,
- Wprowadzenie kredytów na preferencyjnych warunkach z możliwością konsolidowania innych kredytów do tego preferencyjnego.
Żadnego "przepraszam", ale za to sucha kartka
Skoro spotkanie miało być "pokojowe", zapytaliśmy, dlaczego rolnicy przyjechali na spotkanie ciągnikami.
- To miała być manifestacja. Chcieliśmy być dostrzeżeni, ale plan był pokojowy. Traktory miały być zaparkowane na parkingu nieopodal muzeum, w którym miało być spotkanie - opowiada nasz rozmówca.
Niektórzy rolnicy nie wiedzieli, że spotkanie zostało odwołane i przyjechali pod muzeum, gdzie zastali kartkę z suchą informacją: "Spotkanie z ministrem odwołane".
- Nikt nawet z nami się nie spotkał. Przecież mógł przyjechać ktokolwiek, choćby przewodniczący z powiatu i wyjaśnić sytuację. Nie dość, że rolnicy zrzeszyli się, przyjechali i chcieli przeprowadzić pokojowy manifest, wyjeżdżając traktorami, to z drugiej strony zastali suchą kartkę odwołujące spotkanie, które de facto było bardzo mocno nagłaśniane w lokalnych mediach i było wśród rolników rozpropagowane. Czujemy się zignorowani - podsumowuje uczestnik spotkania w Nysie, którego nie było.
Komentarze