POLSKA

688 dni bez środków z KPO. Kary TSUE – przez upór PiS Polska straci już wkrótce 3 mld zł

Codziennie wyższe kary do zapłacenia. „Licznik cały czas bije i już niedługo będzie to 3 mld zł”

Licznik kar nałożonych na Polskę przez Unię Europejską cały czas bije i dziś już pokazuje 2 696 990 250 zł.

Rząd Mateusza Morawieckiego zamiast pozyskać 53 mld euro z KPO spowodował, iż nasz kraj ma do zapłacenia miliony euro grzywny.

– PiS zamiast przywozić pieniądze z Unii Europejskiej do Polski, to je wywozi nie workami, ale całymi ciężarówkami – ocenił poseł Krzysztof Gawkowski przed siedzibą PiS.

Licznik kar – 2 696 990 250 zł

Co się wydarzyło? 20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. 27 października TSUE ukarało Polskę za niewykonanie lipcowego polecenia TSUE w sprawie zamrożenia funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Do momentu, aż rządzący dostosują się do decyzji, Polska będzie zmuszona płacić na rzecz Komisji Europejskiej 1 mln euro kary dziennej. Kwestia Izby Dyscyplinarnej jest też jedną z przyczyn wstrzymania przez Komisję Europejską wypłat środków w ramach KPO.

KPO – 53 mld euro dla Polski

Upór PiS kosztuje Polskę miliardy. Na co można było to wydać 2 696 990 250 zł? Na budowę 44 szkół, na zakup 6742 karetek, na przeprowadzenie 269 699 zabiegów in vitro lub na wydanie 179 799 350 obiadów w szkole.

– Partia Jarosława Kaczyńskiego traktuje Unię Europejską jako zło konieczne, jak bankomat, z którym nie trzeba się liczyć. Tyle, że ten bankomat przestał działać i stał się dla Polski wpłatomatem. Tych blisko 2,7 mld zł to są pieniądze, których nie będziemy mogli odzyskać. To jest grzech śmiertelny PiS, że nie robi nic, aby te kary nie były już Polsce naliczane  mówił Gawkowski. – Obowiązkiem opozycji jest wygrać wybory i przywieść pieniądze z Unii Europejskiej do Polski – podkreślił.

Polski nie stać, aby nie skorzystać z pieniędzy z Unii Europejskiej

– Środki z KPO oraz pieniądze z kar mogłyby już w Polsce pracować, aby zmniejszać inflację i walczyć z kryzysem, ale tego PiS nie robi – zaznaczył szef KP Lewica. – Premier Morawiecki zamiast jeździć po Polsce, powinien jak najszybciej pojechać do Brukseli załatwić te pieniądze – dodał.

– W dokumentach KPO zapisano 270 mld zł dla Polski, ale zamiast tych 270 mld zł nasz kraj ma zapłacić blisko 2,7 mld zł kar – oświadczył poseł Tomasz Trela. Jak zaznaczył rząd Mateusza Morawieckiego to pierwszy w historii rząd, który „zamiast z Unii Europejskiej przywozić pieniądze i modernizować nasz kraj, to te pieniądze wywozi”.

– Licznik cały czas bije i już jutro pokaże o wiele większą karę i już niedługo będzie to 3 mld zł – podkreślił polityk Lewicy.

– Żądamy od premiera Morawieckiego oraz Jarosława Kaczyńskiego, aby przestali się kłócić, uporządkowali sytuację w popękanej prawicy, żeby w końcu złożyć wniosek o płatność w ramach Krajowego Planu Odbudowy – mówił.

– Nas przy tej drożyźnie i wysokich ratach kredytów nie stać na to, żeby z europejskich pieniędzy nie korzystać. To jest ekonomiczna zdrada stanu, że rząd pod wodzą PiS nie korzysta z tych pieniędzy – ocenił. Jak zapowiedział jedną z pierwszych decyzji rządu utworzonego przez obecną opozycję, będzie pozyskanie środków w ramach KPO.

688 dni bez środków z KPO. „Na wysokiej inflacji premier Morawiecki zarobi 350 tysięcy zł” 

Najwyższa od 26 lat inflacja, to wina braku środków z KPO – ocenił poseł Krzysztof Gawkowski, podczas konferencji premiera. Jego przypomniał rząd Mateusza Morawieckiego zmarnował już 688 dni, przez które nie pozyskał 53 mld euro z Funduszu Odbudowy.

– Premier obiecywał blisko dwa lata temu, że pieniądze z Unii Europejskiej będą za chwilę, za miesiąc, za kwartał. Cztery terminy i cztery razy kłamstwo! Pieniędzy z Unii Europejskiej nie ma, a Polki i Polacy biedują – podkreślił szef KP Lewica. 

Kiedy środki z KPO w Polsce? Lewica domaga się wyjaśnień premiera 

Na najbliższym posiedzeniu Sejmu w kwietniu będziemy się domagali informacji premiera, kiedy będą pieniądze z funduszy europejskich? Mówimy sprawdzam i nie odpuścimy tego tematu – poinformował Gawkowski.

Najwyższa od 26 lat inflacja, to wina braku środków z KPO. Drożyzna i olbrzymie rachunki za prąd i za gaz – to też efekt braku środków z UE. Doprowadzenie do sytuacji, w której raty kredytów hipotecznych powędrowały w górę o 2000-3000 zł – to również brak tych pieniędzy. To wszystko pokazuje jak rząd PiS, traktując Unię Europejska jako swojego wroga, doprowadził do tego, że odwrócił się plecami od obywateli – mówił.

Obligacje Morawieckiego 

W ocenie Lewicy to niemoralne, że premier rządu, który nie chce lub nie umie walczyć z inflacją zarabia na niej krocie poprzez zakupione przed wybuchem wzrostu cen obligacje indeksowane inflacją.

Mateusz Morawiecki, który na koniec 2023 r. po odjęciu podatku zarobi 350 tysięcy złotych. To jest dla niego taki specjalny bonus. Emeryt, który ma dziś 65 lat i otrzymuje obecnie 1500 z tytułu emerytury, aby otrzymać 350 tysięcy złotych, musiałby pobierać świadczenie przez 20 lat i nie wydać przy tym ani złotówki – wyliczał poseł Tomasz Trela. – Mateusz Morawiecki kupił obligacje indeksowane inflacją, ponieważ wiedział lub przypuszczał, że inflacja będzie wysoka. Naprawdę wstyd, że Pan zainkasuje tak duże pieniądze a ludziom nie starcza do pierwszego – zaznaczył.

Jak przypomniał polityk Lewicy prócz premiera również rząd cieszy się z coraz wyższych cen.

Wpływy do budżetu państwa tylko z podatku VAT są wyższe o 60 mld zł. To 5 mld więcej w budżecie w każdym miesiącu, tylko dlatego, że obywatele chodząc do sklepu czy płacąc za energię lub tankując benzynę płacą więcej – poinformował Trela.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button