Rosyjska ropa wciska się do Europy niczym karaluchy, przez każdą możliwą szparę - porównuje w rozmowie z 'Politico' doradca do spraw gospodarczych prezydenta Ukrainy. Według Olega Ustenki embargo na rosyjską ropę i wyroby ropopochodne jest pełne takich szpar, a Rosja je wykorzystuje i nadal zarabia na eksporcie do Europy, podobnie jak pośrednicy, którzy jej w tym pomagają. Płynne skarby z Rosji mają trafiać do krajów Unii okrężną drogą, a na liście podejrzewanych o pośrednictwo są: Azerbejdżan, Turcja i... Arabia Saudyjska. O tym, że Saudowie kupują produkty naftowe z Rosji piszą portale branżowe, a agencja Reutera, wskazując na system śledzenia ruchu morskiego Refinitiv, wskazuje nawet akwen na Morzu Jońskim, gdzie diesel z tankowców płynących z rosyjskich terminali jest przeładowywany do zbiornikowców, których porty przeznaczenia znajdują się na saudyjskim wybrzeżu. Po co Saudyjczykom diesel z Rosji? Nietrudno się domyślić. Europa jest spragniona diesla bez metki opisanej cyrylicą

Niespełna dwa tygodnie temu agencja Reutera poinformowała, że przybyłe z Morza Bałtyckiego i Czarnego tankowce z rosyjskim paliwem diesla, u wybrzeży Peloponezu pozbywają się ładunku, który jest przepompowywany do innych tankowców. Dzięki wymagającym dobrej pogody i obecności specjalistycznych holowników operacjom STS (ship-to-ship) rosyjskie produkty naftowe mogą płynąć dalej na szeroki światowy rynek.

Z kolei w najpopularniejszym portalu informacyjnym branży naftowej, OilPrice ukazała się informacja, według której trafiająca do Arabii Saudyjskiej ropa z Rosji jest tam poddawana dalszej obróbce. Według tych doniesień, Saudyjczycy takie "nieco przerobione paliwo" sprzedają dalej.

Weług najnowszej informacji agencji Bloomberga, w pierwszej dekadzie tego miesiąca opływająca we własne produkty naftowe Arabia sprowadziła z Rosji 2,5 mln baryłek olejów napędowych. To znacznie więcej niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich lat. Jednocześnie znaczące ilości diesla płyną z Arabii Saudyjskiej do Europy, gdzie jednym z nowych ważnych importerów stał się nasz kraj, w którym Saudowie nawiązali bliską współpracę z Orlenem.

Prawdziwe pochodzenie transportów ropy obecnej na światowym jest niełatwe do ustalenia. Eksperci zwracają uwagę, że ropa może być przeładowywana i mieszana, a procesy rafinacyjne sprawiają, że jej pochodzenie staje się niejasne. Do tego, wśród firm żeglugowych, czy tych wynajmujących transport rurociągami, znajdują się chętni do dodatkowego zarobku, w zamian za pomoc w ukryciu prawdziwych źródeł surowca.

Cytowany przez magazyn Politico Michaił Chodorkowski, były współwłaściciel Jukosu i mieszkający obecnie w Londynie krytyk Kremla twierdzi, że aby ominąć sankcje, Rosja musi tylko zrezygnować z części zysków. Rezultatem embarga jest znaczący wzrost rosyjskich kosztów transportu i istotne przesunięcie przychodów na rzecz pośredników, a także dodatkowe zniżki związane z zawężeniem grona nabywców - tłumaczy dawny rekin rosyjskiej branży naftowej, który zanim wyjechał z Rosji, spędził tam 8 lat za kratkami.  

Niedawno francuski europoseł Francois Bellamy zażądał od Komisji Europejskiej wyjaśnienia jakim cudem Azerbejdżan zdołał eksportować więcej ropy niż sam wydobywa. Podejrzenia padły też na Turcję, która zwiększyła dwukrotnie import z Rosji, a organizacja Centre for Research on Energy and Clean Air z Finlandii twierdzi, że jest tam przerabiana na nieobjęte już sankcjami tureckie, bo z pochodzenia tureckie produkty naftowe.