Rosja komentuje incydent na Morzu Czarnym
Rosyjski resort obrony poinformował, że amerykański dron MQ-9 poleciał z wyłączonymi transponderami (urządzeniami używanymi w celu komunikacji bezprzewodowej – przyp. red.) w kierunku rosyjskiej granicy, naruszając obszar "tymczasowego użytkowania przestrzeni powietrznej, ustanowiony w celu w celu przeprowadzenia specjalnej operacji wojskowej".
— Po jego wykryciu myśliwce z dyżurnych sił obrony powietrznej zostały wyniesione w powietrze — przekazano.
"Ostre manewry" amerykańskiego drona
Według Rosjan amerykańska maszyna, w wyniku "ostrych manewrów" weszła w niekontrolowany lot, co przyczyniło się do utraty wysokości i zderzenia z wodą. Podkreślono również, że rosyjskie myśliwce nie użyły broni pokładowej oraz, wbrew doniesieniom Amerykanów, nie miały kontaktu z dronem.
Amerykański rząd zajmuje się sprawą
O sprawie poinformowany już został prezydent USA Joe Biden – poinformował rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Z kolei rzecznik Departamentu Stanu Ned Price przekazał, że na rozmowy wezwany został ambasador Rosji w Stanach Zjednoczonych, Anatolij Antonow. Ma on złożyć wyjaśnienia w omawianej sprawie.
Ponadto Kirby zapewnił, że amerykańskie samoloty nadal będą prowadzić działania nad Morzem Czarnym.
— Jeśli to był sygnał, że chcą nas zniechęcić do latania nad Morzem Czarnym, to tak się nie stanie — powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego. — Będziemy nadal latać i operować w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad wodami międzynarodowymi. Bo Morze Czarne nie należy do żadnego kraju. Więc będziemy nadal robić to, co konieczne, aby zabezpieczyć nasze interesy bezpieczeństwa w tej części świata — dodał.
Strącenie amerykańskiego drona
CNN informował, że do tego zdarzenia doszło w wyniku kontaktu rosyjskich myśliwców Su-27 z maszyną. Amerykański urzędnik wtajemniczony w sprawę przekazał, w pewnym momencie jeden z rosyjskich samolotów "celowo przeleciał przed dronem i zrzucił przed nim paliwo". Samolot następnie uderzył w śmigło zamontowane na tylnej części urządzenia, co doprowadziło do jego strącenia.
RB
Czytaj dalej:
- Zabójstwo ks. Blachnickiego. „Śledztwo było za długie. Wyszła słabość pionu śledczego IPN”
- Pierwszy taki wyrok w Polsce. Aktywistka skazana za "pomoc w aborcji"
- Spytali arcybiskupa o memy z Janem Pawłem II. "Patrzą na nas jak na wariatów"
- Jest propozycja dla opiekunów osób niepełnosprawnych. Zmiana będzie drastyczna
- Szef WHO już wie, kiedy się skończy pandemia COVID-19. Data zaskakuje
Komentarze