Rząd przeputa na trzynaste emerytury zaskórniaki na czarną godzinę. "Widać dno"

Rząd część pieniędzy na tegoroczne trzynaste emerytury podbierze sobie z Funduszu Rezerwy Demograficznej. Pożyczkę w wysokości 5 mld zł ma spłacać potem przez dziesięć lat. Fundusz Rezerwy Demograficznej to taka państwowa poduszka finansowa dla systemu emerytalnego na trudne czasy.

Rząd pożyczy sobie jednorazowo z Funduszu Rezerwy Demograficznej 5 mld zł na wypłatę trzynastek dla emerytów i rencistów w tym roku - wynika z projektu rozporządzenia. Jak wyjaśnia rządowy dokument, Fundusz Solidarnościowy (państwowy fundusz celowy, z którego finansowane są trzynastki) ma "inne istotnie społecznie zadania w 2023 r.". Żeby wystarczyło także na trzynaste emerytury, trzeba dolać mu więcej pieniędzy. Być może te "inne istotnie społecznie zadania w 2023 r." to obiecane już czternastki, których finansowanie nie zostało zapisane w budżecie na ten rok.

Nieoprocentowana pożyczka z FRD ma wynieść 5 mld zł i ma zostać jednorazowo przekazana na rachunek Funduszu Solidarnościowego do 24 marca br. (wypłata trzynastek już w kwietniu!). Ma być spłacana w dziesięciu rocznych ratach, ale dopiero od 2028 r. (do 2037 r.). 

Trzynaste emerytury w zeszłym roku kosztowały ponad 13 mld złotych, teraz będzie to jeszcze wyższa kwota.

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Trzynaste emerytury znów finansowane z Funduszu Rezerwy Demograficznej

Fundusz Rezerwy Demograficznej to administrowany przez ZUS rezerwowy fundusz emerytalny państwa. Jego celem jest gromadzenie środków - m.in. z wpływów z prywatyzacji albo z części składek emerytalnych - na czarną godzinę, gdy z powodu wyzwań demograficznych (więcej osób pobiera emerytury, mniej składkuje) system emerytalny będzie pod szczególną presją. W praktyce jednak jest to - jak widać - prosta kasa, po którą politycy lubią sięgać w celu realizacji bieżących wydatków.

Zgodnie z planem finansowym FRD, rok temu było nań ponad 54 mld zł. 

Po tygodniu chwalenia się przez rząd cudem budżetowym (faktycznie karmionym inflacją), okazuje się, że pieniądze na wypłatę nastych emerytur trzeba by wziąć z Funduszu Rezerwy Demograficznej. Tego Funduszu, który miał zabezpieczać ZUS przed starzeniem ludności, ale był regularnie podskubywany przez kolejne rządy i miał być zasilany z prywatyzacji, która po drodze zamieniła się w "wyprzedawanie rodowych sreber" i została zastopowana. Więc w FRD widać dno

- komentuje na Twitterze Hanna Cichy, starsza analityczka ds. gospodarczych w Polityce Insight.

Z kolei Sławomir Dudek, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych, zauważa, że "to drenowanie rezerwy demograficznej, a leci na nas meteoryt kryzysu demograficznego". 

Po drugie to jest "trick" księgowy zaniżający deficyt "budżetu państwa". Hochsztaplerzy ze Świętokrzyskiej zapowiedzieli na Stadionie Narodowym "konsolidację funduszy" aby było rzekomo przejrzyściej. A tu kolejna machlojka księgowa

- dodaje Dudek.

Z kolei dr Tomasz Lasocki, ekspert emerytalny z Uniwersytetu Warszawskiego, zwraca uwagę, że pierwotnie Fundusz Solidarnościowy, z którego finansowane są trzynastki i czternastki, pierwotnie został powołany w celu wsparcia osób niepełnosprawnych. Innymi słowy, pożyczka z FRD dla FS w celu wypłaty trzynastek to totalne pomieszanie z poplątaniem pierwotnych funkcji obu funduszy.

Jest "lepiej": 13 i 14 są wypłacane z funduszu, który miał pomóc osobom z niepełnosprawnościami, powstałego wskutek zmniejszenia o 60% składek na fundusz przeznaczony dla obecnych pracujących i pożyczki z funduszu, który miał odciążyć młodsze pokolenie w kryzysie demograficznym

- komentuje Lasocki.

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Zobacz wideo "Nigdy nie liczyłam na opiekuńczość państwa". Beata Kozidrak włącza się w dyskusję o emeryturach gwiazd

***

Ile zarabiamy, a ile będziemy zarabiać, jak kształtują się emerytury, co z bezrobociem w Polsce, jakie są trendy na rynku pracy i jakie zmiany szykuje rząd? Więcej na te tematy czytaj pod linkiem: next.gazeta.pl/praca

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.