Wszyscy zarabiają na kryzysie energetycznym tylko nie stacja benzynowa Putina

13 marca 2023, 06:00 Alert

Orlen, Saudi – wszyscy mają rekordowe przychody przez kryzys energetyczny, a Rosjanie nie – przez sankcje za inwazję na Ukrainie. Obostrzenia Zachodu pozbawiły Kreml nadmiarowych przychodów. Polska może pomóc ograniczać je dalej.

Tankowiec. Fot. Wikimedia Commons
Tankowiec. Fot. Wikimedia Commons

PKN Orlen zanotował najlepsze wyniki w historii przez rekordowe ceny węglowodorów. Jego przychody w czwartym kwartale 2022 roku sięgnęły 102,26 mld złotych i wzrosły o 40 procent kwartał do kwartału. EBITDA LIFO Orlenu sięgnęło wówczas 16,06 mld zł (więcej o 37,5 procent. Te dane nie biorą pod uwagę przychodów z przejęcia PGNiG.

Saudi Aramco podało z kolei wyniki z całego 2022 roku, kiedy zanotowało 161 mld dolarów przychodów, czyli o 47 procent większe niż rok wcześniej. Powód to wysokie marże rafineryjne możliwe dzięki drogim węglowodorom na giełdzie. W tym samym czasie Shell zarobił 40 mld dolarów, a ExxonMobil – 55,7 mld dolarów.

W innej sytuacji są w tym roku firmy rosyjskie pozbawione nadmiarowych przychodów przez cenę maksymalną dostaw ropy wprowadzoną przez G7, Unię Europejską oraz Australię. Robin Brooks, główny ekonomista Institute Of International Finance, analizuje przychody budżetu rosyjskiego ze sprzedaży węglowodorów.

Przed wprowadzeniem ceny maksymalnej ropy z grudnia 2022 roku Rosjanie notowali rekordowe przychody budżetowe przekraczające 35 mld dolarów w kwietniu 2022 roku. W analogicznym okresie w latach 2007-21 było to około 7 mld dolarów. Jednakże te przychody topniały do niecałych 20 mld w październiku i 5 mld dolarów w grudniu 2022 roku, utrzymując się na podobnym poziomie w styczniu i lutym 2022 roku.

Powód to cena maksymalna G7, Unii Europejskiej i Australii w wysokości 60 dolarów za baryłkę, zmuszająca Rosjan do sprzedaży surowca w tym limicie pod groźbą utraty ubezpieczenia ładunku i braku możliwości jego sprzedaży. Rosjanie mogą też sprzedawać ropę do Azji, ale tam muszą oferować przeceny sięgające 30 dolarów. To wszystko razem sprawia, że skarbiec Kremla nie może już czerpać nadmiarowych przychodów.

Trwają dyskusje o obniżeniu ceny maksymalnej ropy z Rosji. – Możemy jeszcze bardziej wycisnąć budżet Rosji poprzez obniżenie ceny maksymalnej do 30 dolarów. W ten sposób wywołalibyśmy dewaluację rubla i kryzys finansowy. Trudno prowadzić wojnę, gdy imploduje ci gospodarka – napisał Brooks na Twitterze. Polska i kraje bałtyckie wywalczyły cenę maksymalną w wysokości 60 dolarów oraz rewizję poniżej ceny rynkowej o pięć procent co dwa miesiące. Sankcje zostały wprowadzone w grudniu, ale rewizja w dół nie była konieczna w lutym, bo cena Brent wynosiła powyżej 80 dolarów.

10 marca USA i Unia Europejska zadeklarowały dalszą współpracę na rzecz ukarania Kremla za inwazję Rosji na Ukrainę. – Pracujemy razem by ograniczyć rosyjskie przychody jeszcze bardziej, jednocześnie zapewniając bezpieczeństwo dostaw surowców na rynki rozwijające się poprzez cenę maksymalną G7+ na dostawy morskie ropy z Rosji w celu wzmocnienia naszych restrykcji ekonomicznych, które zapewnią, że koszty nielegalnej wojny rosyjskiej będą rosły – zadeklarowali przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i sekretarz stanu USA Antony Blinken.

Financial Times/IFI/Wojciech Jakóbik

Francuzi porzucają ropę z Rosji i będą sprowadzać ją przez Polskę