Wniosek jest uzupełnieniem do zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przy połączeniu PKN Orlen z Lotosem i sprzedaży udziałów w Rafinerii Gdańskiej, który senatorowie złożyli w grudniu ubiegłego roku.

Teraz senatorowie chcą, aby prokuratura przejęła protokoły z negocjacji, korespondencję mailową z nabywcami, dokumentację dotyczącej wyceny Rafinerii Gdańskiej, opinie prawne, a także protokoły z posiedzeń zarządów i rad nadzorczych PKN Orlen i Lotosu.

Dalsza część tekst znajduje się pod wideo

Dalszy ciąg materiału pod wideo

We wniosku zauważają, że ma to zabezpieczyć je przed utratą lub zniszczeniem. "Zabezpieczenie dokumentów wskazanych w.w. wniosku jest konieczne i powinno nastąpić bez zbędnej zwłoki z uwagi na możliwość zacierania śladów i dowodów popełnionego przestępstwa" — napisali w uzasadnieniu przewodniczący senackich komisji: budżetu i finansów publicznych; praw człowieka, praworządności i petycji; samorządu terytorialnego i administracji państwowej oraz Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu.

Jak zauważa Radio Zet, dokumenty dotyczące przejęcia Lotosu przez Orlen pozostają do dziś tajemnicą. Nawet kontrolerzy NIK nie uzyskali do nich dostępu.

Kontrowersje wokół fuzji Orlemu i Lotosu

Przejęcie przez PKN Orlen gdańskiego Lotosu było jedną z najbardziej skomplikowanych i politycznie kontrowersyjnych operacji na polskim rynku kapitałowym. Dla transakcji szereg warunków postawiła Komisja Europejska. Z ustaleń Business Insider Polska wynika, że Bruksela nie zgodziła się m.in. na ograniczenia w zbywaniu udziałów w Rafinerii Gdańskiej przez Saudi Aramco. Do tej pory był to nieznany powszechnie fakt.

Kancelarie, które pracowały przy tej fuzji dostały za to duże pieniądze, a jednocześnie ich prawnicy przepychali przez Sejm rozmaite projekty. Pierwszy projekt dotyczył tego, żeby zmienić prawo, które dotyczy spółek strategicznych w ten sposób, żeby ta transakcja nie podlegała ocenie komitetu bezpieczeństwa, gdzie są ludzie służb. Dowiedzieliśmy się też, że ci sami ludzie kręcili się przy zmianie innej ustawy (kodeks spółek handlowych). Została ona zmieniona w ten sposób, że wprowadzono pewnego rodzaju bezkarność dla członków władz spółek za błędne decyzje biznesowe.