Zapadliska w Trzebini

i

Autor: Zdj. M. Olejnik, M. Harwes Zapadliska w Trzebini

TYLKO U NAS. Zapadliska w Trzebini. Naukowiec AGH jasno o konieczności ewakuacji mieszkańców

2023-03-10 16:43

Trzebinia. W ciągu ostatniego półtora roku powstało tu około 25 zapadlisk. To oficjalne dane, bo mieszkańcy mówią o liczbie nawet dwukrotnie większej. Według nich, nikt już nie liczy tych, które pojawiają się w lesie, przy linii kolejowej. W piątek, 3 lutego doszło do kolejnego, tym razem na płycie stadionu UKS Górnik Siersza. O tej dramatycznej i zagrażającej mieszkańcom sytuacji rozmawiamy z prof. dr hab. inż. Markiem Całą, dziekanem Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie. Tylko nam profesor opowiedział o działaniach, jakie powinny zostać podjęte i tym, co z naukowego punktu widzenia może się wydarzyć.

Zapadliska w Trzebini. Rozmowa z prof. dr hab. inż. Markiem Całą

Trzebinia znalazła się na ustach całej Polski 20 września 2022 roku. Wtedy zapadlisko pojawiło się na cmentarzu parafialnym przy ul. Jana Pawła II. Lej miał głębokość 10 metrów oraz szerokość 20 metrów i pochłonął około 40 grobów. Kolejno w Trzebini, obok cmentarza, parę metrów od zamieszkałych bloków oraz w lesie dalej regularnie zapada się ziemia. Pierwsze zapadliska w Trzebini powstawały już 70 lat temu, gdy prężnie działała jeszcze Kopalnia Węgla Kamiennego Siersza. Do ostatniego, dramatycznego wydarzenia doszło w piątek, 3 lutego. Zapadlisko znajduje się na płycie stadionu UKS Górnik Siersza. Ma średnicę około 10 metrów i około 5 metrów głębokości. O całej historii trzebińskich zapadlisk oraz dramacie mieszkańców, którzy na co dzień żyją w strachu przeczytacie tutaj:

Przeprowadziliśmy rozmowę z prof. dr hab. inż. Markiem Całą, który jest Dziekanem Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie. Opracował on specjalny program badawczy i dla Prognozowania i Zapobiegania Zapadliskom na terenie nie tylko Trzebini, ale całego rejonu - tam, gdzie była prowadzona eksploatacja górnicza, zarówno koncesjonowana (KWK Siersza), jak i tzw. biedaszyby, czyli eksploatacje nielegalne. W piątek, 3 lutego miało miejsce spotkanie informacyjne interdyscyplinarnego zespołu, który ma być powołany przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń w celu kompleksowego rozwiązania zapadlisk w Trzebini. To wspólna inicjatywa prof. dr hab. inż. Marka Cały i SRK. Podczas spotkania została zaprezentowana informacja na temat programu badań, która została zaakceptowana przez SRK.

- Zapadliska będą się pojawiać, bo poziom wody gruntowej w Trzebini cały czas się podnosi, a w dodatku teraz mamy inwazję zimy. Śnieg, roztopy, wilgotny grunt. Okoliczności do uruchamiania się zapadlisk są zatem sprzyjające - mówi nam prof. dr hab. inż. Marek Cała.

11 stycznia 2023 roku na prośbę wojewody małopolskiego, Łukasza Kmity odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego. To właśnie wtedy prof. dr hab. inż. Marek Cała z AGH powiedział, że część mieszkańców Trzebini powinna zostać ewakuowana ze swoich domów z uwagi na to, że zagrożenie zapadliskami jest bardzo poważne. Teraz naukowiec nadal trwa w tym przekonaniu.

- Taka ewakuacja będzie konieczna, jak tylko zostaną wskazane obiekty zagrożone. Jak widać zapadliska wcale nie zamierzają przestać się pojawiać i nie bardzo chcą czekać na 15 lutego, bo właśnie zaskoczyła mnie pani informacją o kolejnym przypadku na stadionie. Poczekajmy na 15 lutego, wtedy powinny być wskazane miejsca w pierwszej kolejności konieczne do zabezpieczenia. Co do nowego bloku postawionego na Osiedlu Gaj, to Pan Wojewoda zrobił bardzo dobrze, że podjął działania wstrzymujące. Mieszkańcy absolutnie nie mogę się wprowadzać do bloku na położonego terenach skłonnych do zapadlisk przed gruntownym sprawdzeniem stanu zagrożenia.

O kwestii nowo wybudowanego bloku na Osiedlu Gaj przeczytacie TUTAJ. Co natomiast odpowiedział pan profesor na pytanie o to, co zrobiłby na miejscu rządzących?

- Uruchomienie telefonu alarmowego oraz adresu mailowego, aby wszyscy ci, którzy coś wiedzą lub coś pamiętają, mogli zadzwonić, napisać podzielić się informacjami. Chodzi o tę wiedzę, po którą w ogóle nie sięgnięto, czyli wywiady z mieszkańcami, przeprowadzenie wizji lokalnych. Być może ludzie są w stanie dostrzec zwiastuny występowania tych zapadlisk? Mam jeszcze wiele innych pomysłów, bo proszę mi wierzyć, że ostatnio bardzo mocno pracuję nad tym problemem, zresztą kosztem innych zobowiązań.

W rozmowach z mieszkańcami Trzebini, usłyszeliśmy, że powszechna wiedza trzebińskiej społeczności jest taka, że poziom wód gruntowych podnosi się pół metra na rok. To, co słyszymy od prof. dr hab. inż. Marka Cały całkowicie zmienia perspektywę.

- Pół metra na miesiąc (!). Każdego dnia prawie do dwóch centymetrów. To bardzo szybko postępuje, a co za tym idzie zwierciadło wody będzie osiągało te stare zroby, które są zlokalizowane coraz płycej. W związku z tym droga „do przebycia” dla deformacji nieciągłych (ten odcinek do powierzchni terenu), jest coraz krótszy. Zatem zapadliska będą powstawały coraz częściej i przez najbliższe dwa lata najprawdopodobniej będziemy mieli do czynienia z ich kumulacją.

Prof. dr hab. inż. Marek Cała uważa, że stosując narzędzia geodezji satelitarnej, badań geofizycznych i geotechnicznych, można prognozować kolejne zapadliska. Podczas spotkania w piątek, 3 lutego z SRK, prof. dr hab. inż. Marek Cała przedstawił program kompleksowych działań, które mają na celu zbadanie całego mechanizmu powstawania zapadlisk i w rezultacie doprowadzenia do możliwości ich prognozowania i zabezpieczania.

- Moim zdaniem taki program jest możliwy do realizacji i mogę powiedzieć, że on się zaczął dzisiaj (03.02.2023 - przyp. red.), tzn. została uzyskana zgoda Spółki Restrukturyzacji Kopalń na jego realizację. Przede wszystkim trzeba sięgnąć do historii, przyjrzeć się archiwom, mapom, zbadać, na skutek jakiej eksploatacji górniczej zapadliska powstały, narzucić na to warunki geologiczne oraz uwzględnić podnoszące się zwierciadło wody. Badając mechanizmy tego, co się zdarzyło, możemy się nauczyć, w jakich okolicznościach one powstawały. Będziemy wtedy w stanie wytypować najbardziej zagrożone obiekty i rozpocząć ich zabezpieczanie. Najprawdopodobniej uda się włączyć do współpracy byłych inżynierów KWK Siersza, lokalna społeczność to nieocenione źródło wiedzy.

Dziekan Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie wyjaśnia także powszechne stwierdzenie, że 15 lutego poznaliśmy wyniki badań naukowców AGH.

- Uściślę, że to nie są wyniki AGH. AGH nie uczestniczy w tym opracowaniu. Te badania są zlecone przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń Stowarzyszeniu Naukowemu im. Stanisława Staszica w Krakowie. To jest prywatna firma, a w badaniach być może uczestniczą pracownicy AGH, ale na pewno nie są one firmowane przez AGH.

O wynikach badań można przeczytać tutaj:

Dramat mieszkańców Trzebini. Zniszczenia w domu pana Mieczysława

QUIZ: Kultowe marki w PRL-u! Każdy o nich marzył! Pamiętasz je?

Pytanie 1 z 10
Na początku lat 80 największą „wiochą” było noszenie: