Tzw. lockdowny w szkołach były błędem. Ministrowie przyznają wprost

Tzw. lockdowny w szkołach były błędem. Ministrowie przyznają wprost

Dodano: 
Zdalne nauczanie. Zdj. ilustracyjne
Zdalne nauczanie. Zdj. ilustracyjne Źródło:Pixabay
Zamykanie szkół w ramach covidowych "obostrzeń" było błędem – twierdzą ministrowie z Niemiec i Austrii. Nikt jednak nie poniósł odpowiedzialności za tzw. lockdowny.

Minister ds. szkolnictwa Austrii, Martin Polaschek, powiedział, że zamykanie szkół w związku z COVID-19 było decyzją błędną. W jego ocenie twierdzenia pandemicznych ekspertów, jakoby szkoły stanowiły centra rozprzestrzeniania zakażeń, nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości.

"Polonia Christiana" zwraca uwagę na to, że Polaschek objął stanowisko ministra ds. edukacji, nauki i badań naukowych w 2021 roku. "Nie odpowiadał tym samym za fundamenty polityki sanitarnej, w ramach której w Austrii – tak jak w Polsce – zamykano szkoły. Być może dlatego Polaschek może pozwolić sobie teraz na obiektywizm" – zauważa PCh24.pl.

Minister zdrowia Niemiec: Zamykanie szkół to był błąd

Co ciekawe, opinię austriackiego ministra podziela szef resortu zdrowia Niemiec, Karl Lauterbach. Wcześniej, w znacznej mierze to on był odpowiedzialny za decyzje o rodzaju i zakresie tzw. restrykcji covidowych. Jako covidowy ekspert, opowiadał się właśnie za zamykaniem szkół.

Lauterbach powiedział, że wydawał rekomendacje na bazie dostępnych danych naukowych – a to tam zawarty był błąd. Jego zdaniem wówczas nie było wiadomo, jak reagować; z perspektywy czasu widać, że zamykanie szkół nie było konieczne. Do identycznego wniosku doszedł inny pandemiczny ekspert Christian Drosten z Berlina.

Brak odpowiedzialności za tzw. lockdowny

"Pytanie, kto poniesie odpowiedzialność za gigantyczne straty, jakie wyrządzono w ten sposób dzieciom i młodzieży? W Polsce lockdowny szkolne były szczególnie intensywne, ostrzejsze niż w wielu innych krajach – a oprócz odgórnego zamykania mieliśmy też do czynienia z długotrwałą plagą niekontrolowanego wysyłania całych grup czy klas na lekcje zdalne, w związku z wykryciem «zakażenia» u jednego z uczniów czy nauczycieli" – pyta "Polonia Christiana".

"Dziś eksperci informują o dramatycznym wzroście prób samobójczych i problemów psychicznych u dzieci. «Przepraszam» od decydentów jednak jak dotąd nie usłyszeliśmy" – dodaje.

Czytaj też:
UE forsuje "przywództwo globalne" WHO w dziedzinie zdrowia. Analiza
Czytaj też:
Panika ws. COVID-19. Cejrowski: Należy się Norymberga. Lisicki: Sprawdzić powiązania
Czytaj też:
Gadowski: Homo covidus odrzuca już nie tylko wolność, ale i logikę

Źródło: Pch24.pl/ kath.net, Spiegel.de
Czytaj także