Jak ujawnili we wtorek dziennikarze TVN24 Justyna Suchecka i Piotr Szostak, Ministerstwo Edukacji i Nauki przeznaczyło 40 mln zł na remont lub zakup nieruchomości w ramach konkursu dotyczącego rozwoju potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania. Dziennikarze ochrzcili opisywaną sprawę mianem programu "Willa plus" i "Nieruchomości Czarnek i Wspólnicy". W materiale TVN24 skupiono się na przypadkach, w których organizacja dostała dzięki programowi MEiN nowy budynek. Posłanka KO Katarzyna Lubnauer, która w tej sprawie prowadziła własne dochodzenie poselskie, podkreśla jednak, że na liście ponad czterdziestu beneficjentów programu resortu nauki jest znacznie więcej interesujących przypadków.
– Ciekawostką, której nie publikował TVN, jest sprawa fundacji "Solidarni" im. Popiełuszki z Rzeszowa, która ma datę rejestracji w dniu 20 września. Konkurs zostało głoszony w sierpniu, a papiery trzeba było składać do 23 września 2022 r. Zarejestrowali się więc trzy dni przed ostatecznym terminem złożenia wniosku – powiedziała Lubnauer w rozmowie z Wirtualną Polską.
Aby jednak otrzymać pieniądze, organizacja musiała wykazać się działalnością na rzecz edukacji. Jak ujawnia Lubnauer, w swoim wniosku fundacja pochwaliła się... działalnością parafii z 2016 roku. – Te pieniądze zostały przeznaczone na docieplenie przyziemia kościoła, bo to stowarzyszenie założone przez księdza – stwierdziła posłanka, dodając, że "za pieniądze publiczne dokończono parafię pod pretekstem, że to jest program edukacyjny".
Wśród beneficjentów programu MEiN znalazła się też fundacja Polska Wielki Projekt, znana z przyznawania nagród im. Lecha Kaczyńskiego, założona przez europosła PiS Zdzisława Krasnodębskiego, z radą programową, w której skład wchodzi szereg prominentnych figur powiązanych z PiS, w tym wicepremier Piotr Gliński, publicysta Bronisław Wildstein czy doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz.
W środę rano o sprawę zapytany został w TVN24 europoseł Adam Bielan. Jak stwierdził w odniesieniu do fundacji Polska Wielki Projekt, "organizacja od wielu lat organizuje wielkie przedsięwzięcia niepartyjne, wielkie przedsięwzięcia naukowo-edukacyjne". – Trudno nazwać ten podmiot fundacją-krzakiem utworzoną tylko po to, żeby chwycić jakąś nieruchomość – stwierdził Bielan. Dodał też, że fakt zasiadania w radzie fundacji "nie znaczy, że ta fundacja jest jego własnością".