REKLAMA

Jak żyje się Polakom? Indeks Nędzy zawrócił z wieloletniego szczytu

Krzysztof Kolany2023-01-30 06:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2023-01-30 06:00

Potwornie wysoka inflacja cenowa sprawiła, że Indeks Nędzy dla Polski osiągnął najwyższą wartość od 17 lat. W kolejnych miesiącach wskaźnik ten powinien jednak znacząco się obniżyć.

Jak żyje się Polakom? Indeks Nędzy zawrócił z wieloletniego szczytu
Jak żyje się Polakom? Indeks Nędzy zawrócił z wieloletniego szczytu
fot. Dorota Awiorko-Klimek / / FORUM

To nie statystyki PKB czy produkcji przemysłowej – aczkolwiek też istotne – najlepiej oddają stan koniunktury odczuwany przez większość ludzi. Owszem, z już praktycznie zerowej realnej dynamiki sprzedaży detalicznej czy szybko malejącej dynamiki produkcji przemysłowej ekonomiści snują swoje opowieści na temat stanu gospodarki. Ale nie są to statystyki, które mają bezpośredni i decydujący wpływ na życie przeciętnego zjadacza chleba.

Od dekad usiłuje się konstruować wskaźniki, które gorzej lub lepiej będą odzwierciedlać poziom życia w danym społeczeństwie. Ale tak naprawdę to ludzie na ogół postrzegają swój dobrobyt w standardach relatywnych. Krótką mówiąc, czy jest lepiej, czy gorzej, niż było kiedyś. A co ma decydujący wpływ na ocenę stanu gospodarki? Zazwyczaj są to dwie fundamentalne kwestie. Po pierwsze koniunktura na rynku pracy – czyli łatwość znalezienia płatnego zajęcia. Po drugie, jaka jest siła nabywcza zarobionych pieniędzy – czyli co mogę sobie za to kupić.

Reklama

Zmiany trendów polskiej nędzy

Tu w sukurs przychodzi pewien stary i bardzo prosty (by nie rzecz, że wręcz prymitywny) wskaźnik, jakim jest Indeks Nędzy. Miernik ten powstaje poprzez zsumowanie rocznego wzrostu cen detalicznych (CPI) oraz stopy bezrobocia. W Bankier.pl na potrzeby tego wskaźnika użyliśmy GUS-owskiego wskaźnika cen dóbr konsumpcyjnych (CPI) oraz stopy bezrobocia BAEL publikowanej przez Eurostat.

Interpretacja tego wskaźnika jest banalnie prosta: im wyższy IN, tym gorsza jest odczuwalna przez ludzi koniunktura gospodarcza. Ponieważ obie jego składowe (tj. inflacja i bezrobocie) są zjawiskami negatywnymi i nie jest dobrze, gdy rosną. Wysokie wskazania Indeksu Nędzy mówią, że praca jest trudno dostępna lub że pieniądze szybko tracą siłę nabywczą.  

Bankier.pl

We wrześniu i październiku 2022 roku Indeks Nędzy dla Polski sięgnął 20,9 punktów i były to najwyższe wartości od kwietnia 2005 roku. Przebite zostały lokalne szczyty z lat 2012-13, gdy pisanie o „polskiej biedzie” było zajęciem szczególnie popularnym. Na szczęście nie wróciliśmy do czasów z początku XXI wieku, gdy w Polsce panowało 20-procentowe bezrobocie i ruszała wielka fala emigracji zarobkowej.

O ile dwie dekady temu głównym winowajcą bardzo wysokich odczytów Indeksu Nędzy było wysokie bezrobocie, tak teraz za prawie całość wzrostu tego wskaźnika odpowiadała najwyższa od ćwierć wieku inflacja CPI. I tu mam dla Państwa dwie dobre wiadomości. Po pierwsze to, że roczna dynamika CPI od listopada zaczęła się obniżać i według wszelkich prognoz do końca 2023 roku zapewne spadnie do wartości jednocyfrowych, ciągnąc za sobą w dół także Indeks Nędzy.

A po drugie na podstawie badań aktywności zawodowej ludności (BAEL) możemy powiedzieć, że bezrobocie w Polsce praktycznie nie istnieje. Według Eurostatu w listopadzie (to ostatnie dostępne dane) wyniosło ono zaledwie 3,0%, co było drugim najniższym wynikiem w krajach Unii Europejskiej. Z kolei dane rządowe za grudzień pokazały odczyt na poziomie 5,2%, co także jest jednym z najniższych wyników od czasu rozpoczęcia ujawniania ukrytego bezrobocia w ramach transformacji ustrojowej z początku lat 90.h XX wieku.

Wiele wskazuje na to, że także w nadchodzących miesiącach polski Indeks Nędzy będzie się sukcesywnie obniżał za sprawą malejącej inflacji CPI. (Uwaga: spadek inflacji nie oznacza spadku cen. Do tego potrzebowalibyśmy dopiero deflacji, na którą raczej się nie zanosi). Niestety, w drugą stronę będzie zapewne oddziaływał wzrost stopy bezrobocia wynikający z trwającego spowolnienia gospodarczego. Większość ekonomistów stawia jednak na scenariusz „miękkiego lądowania” i liczy, że nawet łagodna recesja w polskiej gospodarce nie doprowadzi do znaczącego wzrostu stopy bezrobocia.

Jeśli więc wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za rok Indeks Nędzy dla Polski powinien powrócić do wartości jednocyfrowych. Oczywiście o ile tylko nikt nie wywróci dezinflacyjnego stolika albo też „miękka” recesja nie zamieni się w recesję „twardą” ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami dla rynków pracy. Tak czy inaczej, powrót do odczytów z lat 2018-19 rzędu 5-6 punktów obecnie wydaje się być marzeniem ściętej głowy.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Komentarze (41)

dodaj komentarz
marianpazdzioch
Jak cenię artykuły p. Kolanego, to tutaj chyba zapomniał o czymś takim jak procent składany i to że bezrobocie jest ostatnim "objawem" kryzysu, które pojawi się z pewnością na końcu cyklu konunkturalnego.
marianpazdzioch
Poza tym 3 mln Polaków w wieku produkcyjnym nie pracuje (bezrobotni zarejstrowani + niezarejestrowani). Reszta jest na wczesnych emeryturach, pozoruje pracę w rolnictwie itd. Mamy więc czysto statystyczne niskie bezrobocie.
podatnik-
Jest przypadek członka do dzisiaj niewyjaśniony a więc pozwalam sobie na zainteresowanie pewnym niedokończonym śledztwem jakie prowadził P. red. Robert Zieliński (akt TVN 24.pl) i dotyczyło śp. Leszka Millera jr. Z czasów kiedy jeszcze żył a sprawa dotyczyła przekazu wartości 1 mln USD jaki przyszedł z Bermudów do juniora L. Millera.Jest przypadek członka do dzisiaj niewyjaśniony a więc pozwalam sobie na zainteresowanie pewnym niedokończonym śledztwem jakie prowadził P. red. Robert Zieliński (akt TVN 24.pl) i dotyczyło śp. Leszka Millera jr. Z czasów kiedy jeszcze żył a sprawa dotyczyła przekazu wartości 1 mln USD jaki przyszedł z Bermudów do juniora L. Millera. Dlaczego do dzisiaj członek Leszek Miller nie został rozliczony z udziału w licznych aferach swojego życia takich jak: walizek pieniędzy z Moskwy, Polisy , osiedla domów wybudowanych dla wybranych przez śp. Gudzowatego,(już wspomnianego przekazu z Bermudów) wartości 1mln dolarów amerykańskich, które wpłynęło na konto juniora Leszka(opisywał red. Robert Zieliński akt. TVN24.pl), kartonów z milionami dolarów za więzienia w St. Kiejkutach, etc.? Tak więc wyjaśniając sprawę członka można obniżyć poziom Nędzy?
ratrak
Masz rację brachu! Ale ja chciałbym wiedzieć kiedy Jarosław Nieomylny trafi do prokuratora aby wyjaśnić swój udział w przekazywaniu kopertówki dla "zaginionego" księdza w aferze Dwóch Wież w Warszawie o czym donosiły media?
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
lancealot
I mówisz, że to w tvp podali? :D
barysza51
Nie straszcie i tak będę głosował na Jarka.
jarekzbyszek
Po przegranych wyborach taki Kapitaneo lub Marok nie znajdą pracy nawet na zmywaku i będzie krzyk stygmatyzacja. Już teraz wielu tych bidulków nie może zrozumieć, że prywatna gospodarka ich nie chce.
kapitaneo
Panie Kolany, recesja miała być w IV kwartale - nie udało się. Teraz wieszczysz Pan recesję miękką w 2023 roku. Co z Pana za analityk, skoro z tych swoich czarnowidztw nie potrafi Pan wyciągnąć wniosków. Chyba, że jedyne co Pana interesuje (a co od jakiegoś czasu jest widoczne na tym portalu) to pisanie pod z góry ustaloną tezę: Panie Kolany, recesja miała być w IV kwartale - nie udało się. Teraz wieszczysz Pan recesję miękką w 2023 roku. Co z Pana za analityk, skoro z tych swoich czarnowidztw nie potrafi Pan wyciągnąć wniosków. Chyba, że jedyne co Pana interesuje (a co od jakiegoś czasu jest widoczne na tym portalu) to pisanie pod z góry ustaloną tezę: będzie kryzys, duży kryzys.........kupujta ludzie złoto:)))))))
sterl
Gdyby nie Niemieckie montownie i sklepy w Polsce bezrobocie byłoby to papierowe 50% a ceny w sklepach 2-3 razy wyższe..bo i tak bez pracy jest 40% zdolnych do pracy, a ceny jak na zachodzie albo wyższe..W POLSCE NIE MA PRACY JEŻELI ZNASZ TYLKO POLSKI JĘZYK..

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki