USA: Kuwety dla uczniów uznających się za zwierzęta? Stan Indiana zmienia prawo

Świat
USA: Kuwety dla uczniów uznających się za zwierzęta? Stan Indiana zmienia prawo
PxHere, Wikimedia Commons
Rodzice z USA i niektórzy politycy z Ameryki wierzą, że w szkołach, poza sedesami, rozstawiono kuwety dla uczniów

Nauczyciele chodzą po łazienkach i rozstawiają tam kuwety, aby korzystali z nich uczniowie identyfikujący się jako zwierzęta - twierdzą nie tylko rodzice, wierzący w plotki krążące po USA, ale i część polityków. Ci drudzy pytają, dlaczego dzieci udają futrzaki w szkołach. W stanie Indiana przegłosowano nawet zmianę oświatowego prawa. Kuratorzy się bronią: - Informacja o kuwetach to nieprawda.

- Byłam wściekła, gdy dowiedziałam się, że co najmniej w jednej szkole w naszym mieście, w łazienkach unisex (dla obu płci) pojawiły się kuwety. One służą dzieciom identyfikującym się jako koty - alarmowała matka z amerykańskiego stanu Michigan, która 20 grudnia przyszła na obrady lokalnych władz oświatowych.

 

ZOBACZ: Wielka Brytania. 12-latek pomagał ojcu w rozbiórce garażu. Zginął zmiażdżony przez ścianę

 

Jak podaje USA Today, kobieta twierdziła, że wstawianie do łazienek kuwet dla zwierząt obok "tradycyjnych" sedesów to "program promowany w całym kraju". - Jestem za kreatywnością i wyobraźnią, ale jeśli ktoś żyje w świecie fantazji i oczekuje, że ludzie to zaakceptują, to mam z tym problem - dodawała.

Dzieci korzystają z kuwet? Plotka krąży po USA

Skarga tej matki na - wydawałoby się - niewiarygodną decyzję którejś ze szkół nie jest odosobniona. Od co najmniej roku w Stanach Zjednoczonych powraca plotka, że szkoły akceptują u siebie uczniów ubierających się i zachowujących jak futerkowe zwierzęta. Dzieci mają wtedy przypominać postacie z bajek i gier komputerowych.

 

W upodabnianiu się do antropomorficznych futrzaków ma chodzić nie tylko o uwielbienie fikcyjnego bohatera, lecz także wyrażanie swojej tożsamości seksualnej. Niezweryfikowane informacje o szkołach dostosowujących się do "wymagań" takich uczniów co jakiś czas pojawiają się w amerykańskim internecie.

 

Na doniesienia zareagował jednak parlament stanu Indiana. W projekcie ustawy, który przegłosował w czwartek, stwierdzono, że szkoły mogą "egzekwować zasady ubioru i ograniczać destrukcyjne zachowania", które mogłyby zakłócać spokój. To - w zamierzeniu twórców przepisów - miałoby powstrzymać dzieci przed okazywaniem na zewnątrz, że identyfikują się jako zwierzęta.

Kuwety widmo. Nikt ich nie widział, ale senator grzmi

Jeff Raatz, republikański senator z Indiany, jest zwolennikiem ograniczenia swobody ubierania się w szkołach. W rozmowie z IndyStar alarmował, że rodzice i zatrudnieni w oświacie skarżyli się mu na zbytnią swobodę doboru stroju w niektórych placówkach. O jakie miejsca chodzi - tego polityk już nie ujawnił.

 

ZOBACZ: Hiszpania: Atak w kościele. Sprawca wykorzystał miecz samurajski

 

Tamtejsi dziennikarze również nie wykryli przypadków przebierania się za futrzaki. Nie wiedzą o nich również kuratorzy z okręgów, do których wysłano zapytania w tej sprawie. Raatz podkreślił za to, że szkoły mogą wprowadzić surowsze niż dotychczas zasady, ale nie muszą.

 

Rzeczniczka władz dystryktu szkolnego Hamilton Southeastern powiedziała, że "największym problemem, jaki mieliśmy w związku z 'futrzakami' to czas, który straciliśmy na zwalczanie plotek".

 

- Ten "problem" pojawił się w ogólnokrajowych mediach, to one podały niezweryfikowane informacje, że szkoły zainstalowały u siebie kuwety dla uczniów uznających się za zwierzęta. Niepokojące, że ludzie w to wierzą - stwierdziła Emily Pace Abbotts.

"W naszych szkołach nie ma kuwet". Ale kandydat na gubernatora wie swoje

Natomiast Kim Patterson, nauczycielka z hrabstwa Howard i członek zarządu Stowarzyszenia Nauczycieli Stanu Indiana, skwitowała: - Jedyne "futrzaste" dzieci, jakie widzę, to licealiści, którzy się nie golą.

 

Jak przypomina "USA Today", pod koniec 2022 roku kilka osób pojawiło się na posiedzeniu władz okręgu szkolnego Evansville Vanderburgh, aby zaalarmować, że w szkołach dzieci zachowują się jak zwierzęta i korzystają z kuwet, zapewnianych przez szkoły. Dowodów nie przedstawili. - W naszych szkołach nie ma kuwet. Kropka. I nigdy nie będzie - odpowiadał nadinspektor David Smith.

 

NBC News podało, że argument "A w szkołach macie kuwety" rozpowszechniany jest nie tylko przez internetowe trolle i atencjuszy, czyli ludzi chcących za wszelką cenę skupić na sobie uwagę. W tym gronie są też wysoko postawieni politycy Partii Republikańskiej.

 

ZOBACZ: Wielka Brytania. Nastoletni gwałciciel zmusił kobietę do seksu. Groził, że zabije jej partnera

 

- Dlaczego w niektórych okręgach szkolnych mamy kuwety w łazienkach, aby dzieci mogły do ​​nich sikać, ponieważ identyfikują się jako futrzaki? - pytał we wrześniu ub. r. kandydat na gubernatora Minnesoty Scott Jensen.

Cosplayerzy istnieją, ale za zwierzęta przebierają się na imprezy

Z kolei w stanie Tennessee wśród tamtejszych prawodawców, trwała wtedy dyskusja o "narastającym kryzysie" w szkołach publicznych, gdzie nauczyciele rozstawiać kuwety po łazienkach.

 

NBC News przypomniało również o istnieniu środowiska cosplay - jego członkowie, w ramach hobby, upodabniają się do postaci z filmów, komiksów czy gier, lecz nie zachowują się tak na co dzień.

 

Ucharakteryzowani na kobietę o kocich uszach, mężczyznę-tygrysa czy Batmana przychodzą przykładowo na specjalne imprezy.

wka/ sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie