Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Kolejne oszustwo handlarzy – tym razem na przykładzie Audi Q7

72 789  
605   131  
Tym razem z przebiegiem jest wszystko w porządku. Chodzi o coś innego.
Na początku standard – pojawiło się ogłoszenie. Tym razem takie:


Pojazd opisany jako uszkodzony. Cena 177 000 zł, dodatkowo podano cenę nowego auta z takim wyposażeniem, by pokazać, jak duża jest to okazja, zwłaszcza że przebieg znikomy (niecałe 10 000 km). W ogłoszeniu podano VIN: WAUZZZ4MXND018159. Przyjrzyjmy się zdjęciom samochodu – widać na nich uszkodzenia.









Jak widać, uszkodzenia są naprawdę niewielkie. Ot, wymiana błotnika, maski, zderzaka, lampy i paru plastików. Auto trzyma się kupy. Raczej delikatna stłuczka. W tej cenie to jest naprawdę fajna okazja. Jeszcze bez szkody w bazie CEPIK. Na czym polega oszustwo? Otóż znalazł się poprzedni właściciel pojazdu i pokazał zdjęcia, jak samochód naprawdę wyglądał po wypadku (fotografie Facebook).





Obraz jest troszeczkę inny, co? Od razu widzimy, dlaczego w ogłoszeniu nie było wzmianki o prawej podłużnicy. Na czym polega oszustwo? Oszust kupuje tanio wrak po wypadku i wstępnie go naprawia. Ale tak, by pozostawić uszkodzenia, jednak takie, by wyglądały na niegroźne. Ot, wymieni się parę elementów i tanio będzie się posiadało sprawny wóz. Pojazd wystawiony jest z atrakcyjną ceną, oszust swoje zarobi. A skoro zarobi, to kwota odszkodowania musiała być pokaźna, a cena wraku bardzo atrakcyjna. Przy okazji do ogłoszenia dodaje się taki opis, który sugeruje naprawdę lekką stłuczkę, a nie solidnego dzwona, pomijając sprytnie uszkodzenia konstrukcji nośnej czy podłużnic. A potem na drogach widzimy to:


1

Oglądany: 72789x | Komentarzy: 131 | Okejek: 605 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

29.03

28.03

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało