Kup subskrypcję
Zaloguj się

Kulisy zwolnień w Google. "Moja karta wejściowa przestała działać"

Google z dnia na dzień zwolnił 12 tys. pracowników. O tym, że ich kariera w firmie dobiegła końca, dowiedzieli się z powiadomień w telefonach, kiedy zostali wylogowani z systemu korporacyjnego Google lub kiedy ich karty dostępu do biura nie zadziałały. Brutalność Google'a opisuje "Gazeta Wyborcza".

Kulisy zwolnień w Google'u. "Moja karta wejściowa przestała działać"
Kulisy zwolnień w Google'u. "Moja karta wejściowa przestała działać" | Foto: Thierry Monasse / Contributor / Getty Images

Brutalność giganta branży technologicznej polega na tym, że zwolnił pracowników niespodziewanie i ze skutkiem natychmiastowym. Pracownicy o zwolnieniach dowiadywali się, kiedy tracili dostępy korporacyjne.

"Zostałem xooglerem"

Pracownica Google'a Katherine Wong za tydzień miała rozpocząć urlop macierzyński. Kobieta, będąca w ósmym miesiącu ciąży najpierw otrzymała pozytywną ocenę pracy, a później z powiadomienia w telefonie dowiedziała się, że tę pracę straciła.

Zobacz także: Wielkie cięcie w branży IT nie ustaje. Kolejna słynna firma będzie zwalniać

Podobnie było w przypadku pracującej w firmie 15 lat Elizabeth Hart. W jednym powiadomieniu zobaczyła artykuł "The New York Times" o zwolnieniach w Google, w kolejnym przeczytała, że cofnięto jej korporacyjne dostępy.

Inny pracownik Google'a Rudi Anggono napisał na LinkedIn: "Dobra wiadomość: mój patent został zaakceptowany. Zła wiadomość: no cóż, wszyscy widzieliście wiadomości dotyczące zwolnień w Google". Kiedy wylogowano go z systemu korporacyjnego, myślał, że firmę zaatakowali cyberprzestępcy, okazało się jednak, że został zwolniony.

"Cóż… Jestem jednym z 12 tys. zwolnionych dziś w Google. Dowiedziałem się o tym, gdy poszedłem do pracy o 4 rano, żeby skończyć ważny raport, a moja karta wejściowa przestała działać. Po ponad 17 latach w Google było to dość trudne dowiedzieć się, że zostałem xooglerem (byłym pracownikiem Google — red.)" — napisał na Facebooku Dan Russel, zajmujący się doskonaleniem wyszukiwarki Google.

Zobacz także: Kto "rządzi" w polskim biznesie? Oto nasza "mapa marek" [GRAFIKA]

"Inna rzeczywistość"

W oficjalnym e-mailu do pracowników CEO Google'a Sundar Pichai tłumaczył: "W ostatnich dwóch latach widzieliśmy okresy dramatycznego wzrostu. Aby mu sprostać, zatrudnialiśmy, jakbyśmy żyli w innej rzeczywistości ekonomicznej niż ta, którą mamy dziś".

Sundar Pichai zapewnił, że osoby zwolnione w Stanach Zjednoczonych przez dwa kolejne miesiące będą otrzymywać wynagrodzenie, dostaną jednorazowe wynagrodzenie równe 16-tygodniom pracy plus dwa tygodnie za każdy przepracowany rok w Google, premie i wakacje za 2022 r. czy ubezpieczenie zdrowotne.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

(DSZ)