Obserwuj w Google News

Równy wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn. „Kobiet dotyczy ubóstwo na emeryturze”

2 min. czytania
28.12.2022 11:26
Zareaguj Reakcja

Polki mogą zakończyć życie zawodowe w wieku 60 lat, Polacy mogą przejść na emeryturę po ukończeniu 65. roku życia. Kobiety w Polsce żyją znacznie dłużej niż mężczyźni, co oznacza, że nie dość, że gromadzą niższe środki w ZUS, to jeszcze dzielone są one na dłuższy okres. Żeby poprawić sytuację emerytek, wiek uprawniający do uzyskania świadczenia powinno się zrównać – stwierdziła w „Gościu Radia ZET” Gabriela Morawska-Stanecka.

emerytka licząca budżet domowy
fot. Marek BAZAK/East News

Wiek emerytalny ma zostać efektywnie podwyższony – wynika z kamieni milowych zapisanych w KPO. Jego obniżenie stało się powodem wielu problemów dotyczących niskich emerytur – z wyliczeń udostępnionych przez rząd wynika, że każdy rok przepracowany zamiast pobierania świadczenia podwyższy je o około 7 procent. Krótszy okres składkowy i dłuższe życie oznacza dla kobiet wyliczanie przez ZUS niższych emerytur. Problem ma częściowo rozwiązać pomysł na renty wdowie. W dłuższej perspektywie wiek emerytalny dla Polek powinien jednak zostać podwyższony i zrównany z tym dla mężczyzn – powiedziała w Radiu ZET Gabriela Morawska-Stanecka, wicemarszałek Senatu.

Zrównanie wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn

Obniżenie wieku emerytalnego dla kobiet do 60 lat mogło być dla nich niedźwiedzią przysługą. Krótszy okres odprowadzani składek przełożył się na niższy kapitał początkowy – a to na jego podstawie, przy uwzględnieniu oczekiwanej długości życia na emeryturze, wyliczany jest wysokość otrzymywanego co miesiąc świadczenia. Do problemu odniosła się goszcząca w Radiu ZET Gabriela Morawska-Stanecka.

- Jestem zwolenniczką równego wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn, z pewnymi wyjątkami. Tylko musi być systemowe wsparcie dla kobiet w tym okresie, kiedy to one rodzą, wychowują dzieci, mają mniejsze szanse na awans zawodowy – stwierdziła polityk koła PPS, w internetowej części programu „Gość Radia ZET”.

Morawska-Stanecka dodała, że z powodu dłuższego życia kobiety częściej zostają same, co jeszcze bardziej dotyka je finansowo. Żyjąc z mężem mają dostęp do dwóch emerytur, po jego śmieci zostają z jednym, i to zazwyczaj niższym, świadczeniem.

Redakcja poleca

Polityk podsumowała to krótko: kobiety „zostają przeważnie szybciej same i to kobiet bardziej dotyczy ubóstwo na emeryturze”.

Obecnie po śmierci współmałżonka można pozostać przy swoim świadczeniu emerytalnym lub skorzystać z renty rodzinnej. Daje ona prawo do zamienienia własnego świadczenia na 85 procent emerytury, jaka była pobierana po zmarłym współmałżonku. Lewica chce wprowadzić do tego systemu znaczącą zmianę: renta wdowia umożliwiłaby ponadto zachowanie prawa do 50 procent własnego świadczenia.

RadioZET.pl/Radio ZET