Chorwacja, euro

i

Autor: Shutterstock Chorwacja, euro

Strefa euro

Chorwacja w strefie euro z rekordową drożyzną? Czy ceny wzrosły po zmianie waluty?

Po 2 tygodniach od wprowadzenia euro w Chorwacji zapanowała drożyzna w niemal każdej dziedzinie. Podrożało praktycznie wszystko - najbardziej usługi (do 20 proc. w górę), więcej trzeba płacić za podstawowe produkty do 13 proc. w górę). Natomiast cena wyrobów piekarniczych wzrosła o 15 proc. Z jakimi problemami muszą się mierzyć Chorwaci?

Chorwacja mierzy się teraz z "efektem cappuccino" lub "efektem bagietki"

Jak łatwo się domyślić zjawisko „efektu cappuccino” ma swoje źródło we Włoszech. Polega ono na zawyżaniu cen, po wejściu do strefy euro przez handlowców o ok. 30 proc. za podstawowe towary i usługi.  We Włoszech cappuccino kosztowała 1500 lirów, co wg. ówczesnego kursu przekładało się na jakieś 0,77 eurocentów. Po wejściu do strefy euro podskoczyła do 1 euro, co stanowi ok. 30 proc. podwyżkę. Francuzi z kolei ten sam efekt nazwali "efektem bagietki".

Inflacja w Chorwacji doskwiera mieszkańcom, a ma być jeszcze gorzej

Teraz te podwyżki dotykają Chorwatów, którzy mierzyli się przed wejściem do strefy euro z 13,5 proc. inflacją. Dla porównania, przypomnijmy, że w strefie euro inflacja wynosi 9,2 proc. Jak łatwo przewidzieć za wejście do strefy euro przyjdzie Chorwatom zapłacić co najmniej kilkuprocentowym wzrostem inflacji. 

Wprowadzenie euro w Chorwacji spowodowało szereg wzrostów cen, a inflacja rośnie z miesiąca na miesiąc, głównie za sprawą wzrostu cen żywności i napojów sprzedawanych w sieciach handlowych. Jak donoszą tamtejsze media, ceny żywności wzrosły o 10 procent z dnia na dzień.

Rząd interweniował, obniżając podatek VAT, aby obniżyć ceny dla obywateli, ale nie znalazło to odzwierciedlenia w obniżce cen produktów. Ministerstwo Gospodarki rozważa dodatkowe działania ograniczające ceny niektórych produktów, np. ropy naftowej

Nieuczciwe praktyki chorwackich handlowców? Rząd zapowiada interwencję

Skok cen był na tyle odczuwalny, że Davor Filipović minister gospodarki Chorwacji zapowiedział, że podwyżki cen w związku z przejściem kraju na euro są niedopuszczalne i że rząd zrobi wszystko, co w jego mocy, aby chronić standard życia ludzi. Jak informuje portal hina.hr, rozważane są wszystkie środki, od czarnych list po zamrożenie cen towarów konsumpcyjnych.

W audycji chorwackiego radia „A sada Vlada” minister Filipović mówił o problemach, jakie nowa waluta przyniosła wielu konsumentom i handlowcom, podkreślając, że inflacja rośnie z miesiąca na miesiąc, a ceny żywności i napojów sprzedawanych w sieciach handlowych najbardziej przyczyniły się do tego skoku cen.

Jakie są ceny w Chorwacji?

Chorwacki portal novilist.hr porównuje ceny do Włoch i Słowenii. Jak czytamy na portalu kilogram mąki kosztuje w Chorwacji 0,78 euro, a we Włoszech i Słowenii 0,75 euro, za to cukier i mleko są tańsze.

"Cena kilograma cukru w ​​Chorwacji to 1,06, w Słowenii trafiliśmy na cenę 1,39 euro, podczas gdy we Włoszech kilogram cukru kosztuje 1,99 euro. Mleko było jednym z tańszych produktów w Chorwacji, a litr mleka kosztował 0,98 euro, podczas gdy w Słowenii kosztował dziesięć centów więcej, a we Włoszech aż 1,45 euro" -czytamy na portalu.

Inny chorwacki portal ZG Express cytuje prezesa Chorwackiej Izby Rolniczej, Mladena Jakopovića, który stwierdził, że po dwóch tygodniach ceny powinny się ustabilizować. 

-W dużej sieci natknąłem się na bochenek chleba 600 gramów za 2 euro i 60 centów. To nie może się zdarzyć w naszej lokalnej piekarni. To za dużo. Zwłaszcza jeśli wiemy, że obecna cena to około 2,30 kun, a w bochenku jest około 450 gramów mąki. Więc nawet przy wszystkich marżach cena 2,60 euro nie może być realistyczna - mówi prezes Jakopović. 

Polacy nie chcą euro drożyzny

Ze styczniowego sondażu IBRiS dla Radia ZET 64,2 proc. Polaków nie chce przyjęcia euro przez Polskę. 24,5 proc. ankietowanych stwierdziło, że chce zastąpienia polskiej waluty przez europejską. Najwięcej przeciwników euro było wśród Wyborców Zjednoczonej Prawicy, aż 97 proc. z nich nie chce przyjęcia europejskiej waluty. Z kolei wśród wyborców opozycji 43 proc. było przeciwko przyjęciu euro i 44 proc. za przyjęciem.

Wanda Zawada (72 l.) emerytka z Warszawy, mówi w rozmowie z Super Ekspresem, że  zarówno ona, jak i wszystkie jej koleżanki emerytki, są przeciwne wprowadzeniu euro w Polsce.

-Widać to, co dzieje się w Chorwacji, to jest kompletna masakra. Sama słuchałam słów ekspertów, ekonomistów, którzy mówili, że gdyby wprowadzono euro u nas, to bochenek chleba kosztowałby od 2 do 5 euro. Przy mojej emeryturze, która wynosiłaby około 500 euro, ile takich bochenków mogłabym kupić? A gdzie opłaty za mieszkanie, resztę zakupów, rachunki?-mówi Pani Wanda. 

Pieniądze to nie wszystko Paulina Matysiak
Sonda
Jesteś ZA czy PRZECIW wprowadzeniu waluty Euro w Polsce?

Inflacja WYSTRZELI jeszcze mocniej?

Posłuchaj złowrogiej prognozy ekonomisty!

Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze