- Panie! Stan: apteka! Niemiec płakał jak sprzedawał, do kościoła nim tylko jeździł. Pan pisze umowę, bo tu już klient z gotówką jedzie... - to często słyszą od sprzedawców ci, którzy zastanawiają się nad kupnem używanego auta. Tymczasem z prawdą rzadko ma to coś wspólnego. Największą zmorą jest cofnięty licznik, ale to nie tylko specjalność polskich handlarzy. Okazuje się, że w Niemczech ten proceder kwitnie w najlepsze i to mimo ścigania przez wymiar sprawiedliwości.

Reklama

W Niemczech nie kręcą liczników? Bzdura!

Po dwunastu latach od wprowadzenia kary za manipulowanie stanem licznika, eksperci niemieckiego automobilklubu ADAC wspólnie z inżynierami z uniwersytetu w Magdeburgu sprawdzili, czy restrykcyjna ustawa ukróciła oszukańcze praktyki. Efekty badań? Szokujące!

Specjaliści posiłkując się danymi niemieckiej policji podkreślają w najnowszym raporcie, że cofnięty licznik ma co trzecie sprzedane w Niemczech auto. Nielegalne zmniejszenie liczby przejechanych kilometrów zwiększa wartość auta średnio o 3 tys. euro (ok. 13 tys. zł). Oznacza to, że w samych Niemczech taka sytuacja powoduje roczne straty w wysokości niemal 6 mld euro (ponad 25 mld zł). A najwięcej tracą ci, którzy kupują używany samochód od prywatnej osoby.

Reklama

Co trzecie używane auto z Niemiec ma sfałszowany przebieg

Jak podaje ADAC, cofnięcie licznika trwa zwykle kilka sekund - poprzez złącze diagnostyczne albo kostkę w zegarach da się zmieniać zapisane dane. Sprawdzono to na przykładzie tak popularnych - także w Polsce - aut jak audi Q7, mercedes klasy E i volkswagen passat. Mimo, że "korekta przebiegu" jest ustawowo zakazana to oferuje ją wielu usługodawców - ceny zaczynają się od ok. 50 euro za auto (ok. 200 zł).

Cofnięty licznik podnosi wartość używanego auta przed sprzedażą lub pomaga uniknąć ryczałtu w leasingu. W Niemczech "przekręcanie liczników" jest zakazane od 2005 roku. Sprawcom grożą wysokie grzywny lub kara pozbawienia wolności do 1 roku.

Eksperci ADAC twierdzą, że najskuteczniejszym środkiem zapobiegającym "przewijaniu liczników" jest bariera techniczna, którą powinni stworzyć sami producenci aut. Jednak według automobilklubu koncerny źle bronią się przed manipulacjami, a niektórzy nie robią tego wcale. Także wszelkie bazy danych ADAC uważa za nieskuteczne. Zawarte w nich informacje mogą zawodzić - przecież przebieg można było cofnąć jeszcze przed wpisaniem do bazy danych.

Trwa ładowanie wpisu

Autorzy badania zauważają, że w przypadku "zagrożenia" wpisaniem przebiegu do jakiejś krajowej bazy danych, np. podczas przeglądu technicznego, kierowcy będą świadomie manipulować jego stanem tuż przed kontrolą, tj. cofną go, by udokumentowany przebieg auta był niższy. Narzędzia do tego są bardzo proste i dostępne; np. aplikacja w telefonie, która przed każdą kontrolą może ostrzec, aby przywrócić stan licznika.

90 proc. aut z Niemiec ma cofnięty licznik przed wjazdem do Polski

W ocenie specjalistów z sieci komisów AAA Auto niemal wszystkie samochody sprowadzone do Polski z Niemiec jeszcze przed przekroczeniem granicy mają przekręcone liczniki.

- Często słyszymy, że z obawy przed manipulacją stanem licznika na rynku krajowym, kierowcy chcą importować auto z Niemiec. Uważają, że skoro cofanie liczników jest tam karalne, to do niego nie dochodzi - powiedział dziennik.pl Petr Vanecek, dyrektor operacyjny Grupy AAA Auto. - Nasze doświadczenie mówi jednak coś zupełnie innego, a teraz potwierdził to również niemiecki ADAC. Większość aut z "przewiniętymi" licznikami z Niemiec eksportuje się w kierunku wschodnim i zgodnie z naszymi szacunkami wśród aut importowanych do Polski stanowią aż 90 proc.- wyliczył.

Vanecek uważa, że należy pilnie stworzyć system uniemożliwiający cofanie liczników w używanych autach. - Tylko wówczas będziemy w stanie zlikwidować to najczęstsze oszustwo, które towarzyszy międzynarodowemu handlowi używkami - kwituje.

Reklama

Jak nie dać się nabrać oszustom?

Przed kupnem samochodu warto odwiedzić dobrego elektromechanika - może się okazać, że auto przejechało 200-300 tys. km więcej, niż obiecuje sprzedawca. W niektórych młodszych autach (m.in. nowsze modele Mercedesów klasy C i E, BMW i inne) przebieg zapisywany jest w "sposób rozproszony" w sterownikach kilku urządzeń - w liczniku, sterowniku silnika, nawigacji itp. Niektóre podzespoły pamiętają tylko liczbę uruchomień (np. pompa hamulcowa), jednak i to wystarczy, by oszacować przebieg. W przypadku starszych lub prostszych modeli przebieg zapisywany jest tylko w liczniku lub sterowniku silnika. Po sfałszowaniu danych nie pozostaje ślad.