aktualizacja 

Ekonomista wyliczył "Inflację własną". Zapomnijcie o wartości 16,6 proc.

171

Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował, że inflacja w Polsce w grudniu 2022 r. wyniosła 16,6 proc. w ujęciu rok do roku. Ekonomista dr Artur Bartoszewicz na antenie Radia Maryja ostrzega, że ceny usług i niektórych produktów wciąż będą rosły, a "inflację własną odczuwamy już nawet na poziomie 40-60 procent".

Ekonomista wyliczył "Inflację własną". Zapomnijcie o wartości 16,6 proc.
Wg GUS w grudniu 2022 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w porównaniu do grudnia 2021 r. o 16,6% (wskaźnik cen 116,6), a w stosunku do listopada 2022 r. wzrosły o 0,1% (GUS, Twitter)

Dr Artur Bartoszewicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie był gościem piątkowych "Aktualności dnia" w Radiu Maryja. Według danych GUS w grudniu 2022 r. inflacja spadła do 16,6 proc. ( w listopadzie - 17,5 proc.). Dr Bartoszewicz podkreśla, że nie oznacza to, że ceny spadną, ale będą rosły dalej rosły, tylko wolniej niż w poprzednim miesiącu.

To Narodowy Bank Polski i Rada Polityki Pieniężnej odpowiada za bezpieczeństwo, siłę polskiego pieniądza i za to, by nie tracił on na wartości. Jeżeli mamy do czynienia z inflacją i za nasze pieniądze z dnia na dzień możemy kupować coraz mniej, to znaczy, że ta rola nie do końca jest spełniana - wskazał ekonomista na antenie Radia Maryja.

Jakie są źródła wzrostu cen? Doktor nauk ekonomicznych wskazuje na dwa czynniki.

Po pierwsze, przyzwolenie z naszej strony na to, by ceny rosły. Ci, którzy stawiają przed nami produkty, usługi, mają przestrzeń do podnoszenia, bo my kupujemy. Po drugie, ubiegamy się u swoich pracodawców o zwiększenie wynagrodzenia, gdyż mamy coraz mniej środków do dyspozycji. Sytuacja na rynku pracy z punktu widzenia pracodawcy jest nieciekawa, ponieważ mamy niskie bezrobocie, a zatem pracodawcy boją się, że odejdziemy z pracy. Zwiększają więc wynagrodzenie, a wówczas koszty w tym zakładzie rosną, co przekłada się na oczekiwanie, że przedsiębiorstwo znowu podniesie ceny swoich produktów i usług. I tak w koło - tłumaczy ekonomista dr Artur Bartoszewicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Program Money.pl 22.12 | Zarobki kobiet w biznesie. "Pieniądz szczęście daje"

"Inflacja własna nawet 40-60 procent"

Polacy coraz więcej płacą za energię i żywność. Wiele podstawowych produktów spożywczych zdrożało dwukrotnie w porównaniu do zeszłego roku. Jak zatem rozumieć podawany wskaźnik inflacji na poziomie 16,6 procent?

Inflację własną odczuwamy nawet na poziomie 40-60 procent. To, co przedstawia nam Główny Urząd Statystyczny i o czym lubimy dyskutować, jest fajną statystyką na poziomie makroekonomicznym. A więc bardzo szeroka: jest koszyk dóbr, zostały tam wrzucone produkty i wygląda na to, że jest 16,6 proc. inflacji, a później w domu Kowalski mówi, że to kłamstwo, bo wychodzą mu zupełnie inne wartości. Tak, poszczególne produkty i usługi rosną w zupełnie innym tempie i nadal będą rosły - wyjaśnia

Jak podkreśla ekonomista, o cenie żywności będą decydowały głównie ceny surowca, paliwa i energii. - Państwo ma obowiązek zapewniać bezpieczeństwo, m.in. żywnościowe (…), ale czynniki, które zdecydują, w jakich warunkach ta produkcja żywności się ukształtuje w tym roku, nie do końca od niego zależą - twierdzi gość Radia Maryja.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić