NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

To pole jest wymagane
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu

Szpital ma wstrzymać leczenie najciężej chorych. Problemem nierówny podział pieniędzy?

Wydawca portalu rynekzdrowia.pl; dziennikarka z ponad 25-letnim stażem. Wcześniej m.in. w Dzienniku Zachodnim, Polska The Times, Newsweek Polska, Newsweek Historia, RMF FM, oprócz tego autorka w popularnonaukowym serwisie o sztucznej inteligencji Ośrodka Przetwarzania Informacji PIB i redaktor w Newserii. Prywatnie pasjonatka sportów zimowych, akademicka mistrzyni Polski w narciarstwie alpejskim, kilkukrotna mistrzyni Polski dziennikarzy i uczestniczka mistrzostw świata. Email: marianna.lach@ptwp.pl Autor: Marianna Lach • Źródło: Rynek Zdrowia/TVP 3 Kraków   • Dodano: 12 stycznia 2023 11:00   • Zaktualizowano: 16 stycznia 2023 20:47

Leczenie chorych w ramach Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowych w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie ma zostać wstrzymane od kwietnia. Pacjenci korzystający z finansowania ich terapii z mechanizmu RDTL już otrzymali taką informację – pomocy mają szukać w innych lecznicach. To dla nich dramat. Gdzie tkwi przyczyna?

Szpital ma wstrzymać leczenie najciężej chorych. Problemem nierówny podział pieniędzy?
Szpital Uniwersytecki w Krakowie. Fot. PAP/Łukasz Gągulski
  • Ratunkowy Dostęp do Technologii Lekowych zwany jest procedurą "ostatniej szansy"
  • To mechanizm finansowania terapii pacjenta w sytuacji, w której szansą dla chorego jest terapia lekiem zarejestrowanym w Polsce, który jednocześnie nie jest nierefundowany
  • Warunkiem skorzystania z leczenia w ramach RDTL jest wykorzystanie w terapii wszystkich dostępnych, refundowanych technologii lekowych. Dla każdego pacjenta objętego procedurą wydaje się odrębną zgodę na leczenie
  • Szpital Uniwersytecki w Krakowie wyjaśnia, że NFZ nie pokrywa rzeczywistych kosztów leków i nadal nie otrzymał zaległych 12 milionów złotych za leczenie – o sprawie doniosła regionalna TVP Kraków
  • O sprawę zapytaliśmy strony sprawy oraz prawników, którzy wcześniej m.in. analizowali przepisy dotyczące RDTL

59 pacjentów od kwietnia bez terapii?

Sytuacja pacjentów leczonych w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim w ramach RDTL jest nieciekawa. Otrzymali już informację, że będą w lecznicy leczeni tylko przez pierwszy kwartał, by mogli szukać innych ośrodków, stosujących terapie w ramach RDTL. To ponad 100 pacjentów cierpiących na najcięższe z chorób. Ratunkowy Dostęp do Technologii Lekowych jest dla nich nadzieją na każdy kolejny dzień życia. Tymczasem szpital nie ma pieniędzy na ich leczenie.

- Są to pacjenci z oddziału onkologii, hematologii, endokrynologii, reumatologii z immunologią, ale też na przykład z oddziału chorób wewnętrznych, w większości tacy, którzy po to żeby móc dalej żyć, funkcjonować, muszą leki otrzymywać nieprzerwanie - wyjaśnia dyrektor lecznicy Marcin Jędrychowski.

RDTL to system, w którym NFZ pokrywa koszty leczenia. Dzieje się to w sytuacji, gdy lek jest jedyną alternatywą w terapii pacjenta, a nie jest refundowany w danym wskazaniu.

Przypomnijmy, że Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje koszt produktu leczniczego  w wysokości  wynikającej z rachunku  lub  faktury, dokumentującej zakup leku  podanego  w ramach  RDTL pod warunkiem    uzyskania przez świadczeniodawcę pozytywnej opinii konsultanta krajowego w dziedzinie medycyny odpowiedniej  ze względu na  chorobę lub  problem  zdrowotny świadczeniobiorcy albo konsultanta wojewódzkiego w tej   dziedzinie, dotyczącej zasadności zastosowanego produktu leczniczego u danego świadczeniobiorcy.

- Koszty leczenia w ramach procedury RDTL pokrywa Narodowy Fundusz Zdrowia z dotacji celowych Ministerstwa Zdrowia. NFZ dzieli dotację na poszczególne szpitale na podstawie comiesięcznych sprawozdań – wyjaśnia szczegółowo pytane przez nas o mechanizm Ministerstwo Zdrowia.

"Nieproporcjonalny podział pieniędzy na RDTL"

Prowadzenie terapii w ramach RDTL to zadanie, które mogą realizować placówki o najwyższym poziomie referencyjności.

- My jako szpital uniwersytecki bardzo żywiołowo zareagowaliśmy, gdy dano nam możliwość leczenia pacjentów w ramach RDTL. Pamiętajmy o tym, że pacjenci, którzy trafiają do naszego szpitala są najcięższymi pacjentami, którym często odmówiły pomocy lub nie były w stanie pomóc inne ościenne jednostki - tłumaczy dyrektor Jędrychowski.

-  W ubiegłym roku doszło do zmiany w finansowaniu mechanizmu RDTL. Ministerstwo Zdrowia wprowadziło założenie, że będzie to odrębny strumień finansowania i na cały kraj przewidziano 100 kilkadziesiąt milionów złotych, które podzielono „nieproporcjonalnie" na poszczególne województwa - zauważa szef lecznicy.

- Mam na myśli podział, który bazuje chociażby na wskaźniku dotyczącym przeliczenia kwoty na każde 10 tys. mieszkańców. W rzeczywistości doszło do nierównego podziału -  i to jest tajemnicą po stronie Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia - gdzie na przykład województwo mazowieckie na 10 tys. mieszkańców otrzymało kwotę na poziomie 105 tys. zł, natomiast w tym samym czasie województwo małopolskie otrzymało kwotę 47 tysięcy zł. Kwoty nieporównywalne: ponad dwukrotnie niższa kwota dla województwa małopolskiego być może to właśnie ten problem, z którym mierzy się nasz szpital uniwersytecki - zastanawia się dyrektor Jędrychowski.

Więcej pacjentów, mniej pieniędzy na leczenie

Od kiedy szpital zaczął leczyc pacjentów w ramach RDTL, pula pacjentów z każdego miesiąca na miesiąc rosła i szpital otrzymywał zapewnienie potwierdzone m.in. pismami ze strony Ministerstwa Zdrowia w zakresie wykorzystania budżetu na RDTL, że tych pieniędzy nie zabraknie, a pacjenci mogą spokojnie otrzymywać się leczenie.

- Jakież było nasze zdumienie, gdy na końcu roku 2022 dostaliśmy informację, że tych środków nie ma tych środków i nie będzie więcej. Mało tego nie należy się spodziewać, że zostaną nam zrefundowane wydatki, które ponieśliśmy do tej pory na leczenie tych pacjentów. W konsekwencji z 20 prawie jeden milionów złotych, które wydaliśmy na leczenie pacjentów w ramach RDTL, otrzymaliśmy refundację na poziomie 7 milionów złotych, a więc ponad 12 milionów złotych dołożyliśmy z własnego budżetu. To był  dla nas zwykły cios - opowiada Jędrychowski.

Szpital w Krakowie, tak jak inne boryka się z trudną sytuacją finansową, wywołaną przez  inflację, wzrost wynagrodzeń kadry, koszty funkcjonowania itp.

- Myśleliśmy, że być może fakt, iż liczba pacjentów, którym której pomogliśmy 2022 roku spowoduje, że Narodowy Fundusz zdrowia niejako zweryfikuje swoje podejście i w 2023 roku przeznaczy nam pieniądze, które będą wystarczające dla chociażby kontynuacji leczenia, czyli dla ponad setki pacjentów leczonych w różnych oddziałach - przyznaje szef lecznicy. Tak się jednak nie stało. Okazało się, że rok 2023 był dla krakowskiej lecznicy dużym zaskoczeniem.

Szpital kredytuje płatnika?

Krakowska lecznica w trakcie negocjacji z Narodowym Funduszem Zdrowia otrzymała informację, że kwota przeznaczona na ratunkowy dostęp do technologii lekowej to 6 milionów złotych.

- W momencie, w którym potrzebujemy około 21 milionów złotych, w rzeczywistości otrzymujemy 6 mln zł i mimo naszych próśb i pism pisanych do MZ i NFZ ta kwota nie została zwiększona. Wystarczy do końca marca - wyjaśnia dyrektor placówki. Ja zaznacza, nieludzkie ze strony placówki byłoby, gdyby nie poinformowano pacjentów wcześniej, że są ograniczone środki finansowe i nie da się zapewnić im kontynuacji leczenia.

- Chcieliśmy tym pacjentom dać szansę, żeby być może rozejrzeli się po Polsce, być może są województwa, w których mogliby znaleźć leczenie - wyjaśnia Jędrychowski. - Co jest dla nas elementem dodającym pikanterii, to fakt, że my leczymy prawie 20 proc. pacjentów spoza naszego województwa i też taki wniosek o przesunięcie tych 20 proc. środków składaliśmy. W odpowiedzi uzyskaliśmy informację, że w tym momencie w Polsce nie obowiązuje rejonizacja, a więc pacjent może się leczyć dowolnym miejscu w Polsce pod warunkiem, że dany ośrodek dysponuje budżetem który gwarantuje możliwość zapewnienia leczenia - dodaje Jędrychowski.

W RDTL wielu przypadkach to finansowanie bardzo drogich terapii, gdzie jedna tabletka może  kosztować ponad 200 zł, a pacjent  mówi musi dziennie zażyć kilka takich tabletek, albo otrzymać lek, którego podanie raz w miesiącu to kwota kilkunastu tysięcy zł. W większości przypadków niestety są to osoby, których na to nie stać.

- Ponadto leczenie mogą odbywać się tylko za pośrednictwem szpitala, stąd też olbrzymi apel do osób, które mogą mieć wpływ na to żeby zmienić  sytuację naszych pacjentów - prosi Marcin Jędrychowski.

 Większa pula środków na RDTL. "Tu najwięcej środków"

Z nieco lakoniczną  informacją na temat sytuacji szpitala przychodzi krakowski oddział NFZ. Jego rzeczniczka  Iwona Krzywda w odpowiedzi na nasze pytania przyznaje, że wysokość środków przeznaczonych na RDTL (w Polsce) wzrosła o ok. 100 mln zł.

- W rezultacie będzie możliwe zapewnienie kontynuacji leczenia dla pacjentów objętych RDTL, o czym szpital został poinformowany jeszcze w ubiegłym roku – wyjaśnia Iwona Krzywda. - Relatywnie najwięcej środków, bo ok. 20 procent całości budżetu na RDTL, jest wydatkowanych w Małopolsce. 

W podobnym tonie wypowiada się Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na pytania Rynku Zdrowia.

- 18 listopada 2022 r. Ministerstwo Zdrowia poinformowało Szpital Uniwersytecki o możliwości zwiększenia kwoty środków na finansowanie leczenia w ramach procedury RDTL przez wystąpienie do dyrektora właściwego oddziału wojewódzkiego NFZ. Ministerstwo Zdrowia informowało również Małopolski Oddział Wojewódzki NFZ oraz Centralę NFZ o możliwości renegocjacji wartości umów na udzielanie świadczeń z zakresu procedury RDTL – zaznacza Maria Kuźniar z Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia.

- NFZ na bieżąco podpisuje umowy z świadczeniodawcami. Ministerstwo Zdrowia nie ma szczegółowych informacji o wysokości poszczególnych kontraktów zawieranych między świadczeniodawcą a NFZ – dodaje w imieniu MZ Maria Kuźniar.

Jak ustaliliśmy, lecznica nie ma żadnej oficjalnej informacji o zwiększeniu pieniędzy na RDTL na 2023 r. Wie tylko o wspomnianych 6 mln zł.

Prawnicy o sytuacji szpitala: brak korelacji

O komentarz poprosiliśmy prawników z warszawskiej "Kancelarii Doradczej Rafał Piotr Janiszewski", która była m.in. autorem opinii w sprawie funkcjonowania mechanizmu RDTL po zmianach w przepisach ustaw , rozporządzeń i zarządzeń w 2022 r. 

- Generalną zasadą jest, że pokrycie kosztów farmakoterapii w ramach ratunkowego dostępu do technologii lekowych finansowane jest pierwotnie z Funduszu Medycznego. NFZ uzyskuje te środki na podstawie planów zapotrzebowania oraz faktycznej realizacji. Jest zatem niezwykle ważne, aby zarówno planowanie tego budżetu jak i jego realizacja były systematycznie korelowane pomiędzy NFZ a Funduszem Medycznym, by zachować płynność finansowania terapii. Warto przy tym wspomnieć, że budżet ustawowy na RDTL nie jest wykorzystywany w 100 prcentach – zauważa mec. Rafał Janiszewski.

Jak podkreśla, RDTL jest świadczeniem gwarantowanym w oparciu o art. 47d Ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Oznacza to, że zarówno pacjent ma prawo do finansowania leku (w przypadku spełnienia warunków ustawowych), ale również świadczeniodawca ma obowiązek zapewnienia świadczenia gwarantowanego. Skoro głównymi warunkami uprawnienia do świadczenia jest decyzja lekarza prowadzącego oraz pozytywna opinia konsultanta medycznego z danej dziedziny, to wystąpienie tych okoliczności stawia świadczeniodawcę w obowiązku udzielenia świadczenia.

- Nie wspomnę już położenia lekarza, który jest zobowiązany do postępowania zgodnie z najlepszą wiedzą. Zatem z punktu widzenia świadczeniodawcy nie może on odmówić realizacji świadczenia ani pacjentowi, ani lekarzowi. Wystąpienie zaległości w finansowaniu RDTL przez NFZ (choć wynika najprawdopodobniej ze złej korelacji planów i wydatków pomiędzy płatnikiem a Funduszem Medycznym) nie zwalnia świadczeniodawcy z jego obowiązków wynikających z przepisów ustawy oraz umów o udzielanie świadczeń - zauważa mec. Janiszewski. - Z drugiej strony jest dla mnie zrozumiałe, że świadczeniodawca nie jest w stanie kredytować płatnika. Nie może jednak ograniczać prawa do świadczeń świadczeniobiorcom.

Jak ocenia, winę za tę sytuację ponosi wyłącznie NFZ i ten powinien wziąć na siebie konsekwencje.

- W żadnym wypadku nie może to obarczać szpitala, pacjentów i lekarzy. Z punktu widzenia dyrektora szpitala nie uważam za zasadne zaprzestanie leczenia i myślę że pomimo winy płatnika, takie działanie daje podstawy do wyciągania konsekwencji od świadczeniodawcy. Zapłata za udzielone świadczenie jest świadczeniodawcy należna w terminie, jednak wobec trwania umowy o udzielanie świadczeń świadczeniodawca może dochodzić należności, ale pozostaje w obowiązku realizacji umowy - podsumowuje mec. Janiszewski.

Sprawie będziemy sie przyglądać.

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum