Roman Romkowski: kim był komunistyczny zbrodniarz?

opublikowano: 2023-01-04 14:41
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Naprawdę nazywał się Menasche Grünspan. Od 1941 roku był członkiem sowieckiej partyzantki, a po wojnie został wpływowym funkcjonariuszem stalinowskiego aparatu represji. Osobiście przesłuchiwał m.in. Witolda Pileckiego. Jak przebiegała kariera Romana Romkowskiego?
REKLAMA

Ten tekst jest fragmentem książki „Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944-1956” (tom III).

Urodził się 16 lutego 1907 r. w Krakowie jako czwarte dziecko Stanisława (właśc. Izaaka) i Marii (właśc. Amalii) z d. Blajwajs (Bleiweis). W niektórych dokumentach można również odnaleźć inną wersję imienia ojca: Ignacy, a także dwuczłonowe wersje nazwisk: Kikiel-Grünspan i Kikiel-Blajwajs. Nie znalazła natomiast potwierdzenia, bardzo mocno ugruntowana w literaturze historycznej, pierwotna wersja imienia Romkowskiego: Natan. Najprawdopodobniej zrodziła się ona z błędnego rozwinięcia zdrobnienia Nasiek, które często wpisywał do oficjalnych dokumentów, a towarzyszyło mu ono praktycznie od początku jego działalności politycznej.

Roman Romkowski

Pochodził z biednej rodziny robotniczej. O jego rodzicach wiemy niewiele. Ojciec z zawodu był rzeźnikiem zatrudnionym w fabryce wędlin. Matka pracowała dorywczo jako kucharka i posługaczka w łaźni miejskiej. Grünspanowie najprawdopodobniej zamieszkiwali w kamienicy przy ul. Szerokiej 34 w dzielnicy Kazimierz, którą Artur Fiszer nazywał jednym z „czerwonych punktów” na politycznej mapie Krakowa. W miejscu tym nierzadko całe rodziny zaangażowane były w nielegalną działalność komunistyczną. Wiele wskazuje na to, że jedną z nich była rodzina Grünspanów.

Przyszły wiceminister bezpieczeństwa publicznego miał siedmioro rodzeństwa. Najstarsza siostra  Bronisława, była z zawodu krawcową. Po zawarciu małżeństwa z Szymonem Herlem, również krawcem, wyprowadziła się z domu rodzinnego i na stałe zamieszkała w Tarnowie. Druga w kolejności Estera była pracownikiem handlu. W opinii swojego młodszego brata, jako jedyna z całego rodzeństwa zasłużyła na miano osoby zupełnie apolitycznej. Starszy brat Mojżesz oraz nieco młodsza od niego Maria również parali się krawiectwem. Rodzinną tradycję podtrzymywała poniekąd także następna w kolejności siostra  Syma, której utrzymanie zapewniała praca w charakterze modystki. O dwóch najmłodszych potomkach Ignacego i Marii wiemy, że nosili imiona Pinkus i Aron i że ten drugi zmarł w roku 1928 z powodu zapalenia płuc. Największą tragedią dla rodziny Grünspanów okazała się jednak II wojna światowa, którą przeżył tylko Romkowski. Nigdy nie poznał on bezpośredniej przyczyny śmierci swoich bliskich  przypuszczał jednak, że najprawdopodobniej zginęli oni w getcie w Krakowie i Tarnowie.

W dzieciństwie Roman zdołał ukończyć zaledwie trzy klasy szkoły powszechnej. Naukę przerwał mu wybuch I wojny światowej, zmuszając go do podjęcia pierwszej w życiu pracy zarobkowej w fabryce skrzyń (prawdopodobnie był to zakład funkcjonujący w pobliskiej dzielnicy Zabłocie, zajmujący się produkcją skrzyń na amunicję dla armii austriackiej). Do nauki zdołał powrócić w roku 1921, kiedy to  wzorem swojego rodzeństwa  zaczął terminować w zakładzie krawieckim. W kolejnych latach dorywczo podejmował się również wielu innych zajęć zarobkowych  pracował m.in. w fabryce lamp, kamieniołomach, na placach budowy czy wreszcie, w 1928 r., w kopalniach węgla kamiennego „Janina” w Libiążu oraz „Piłsudski” w Jaworznie.

REKLAMA

Kształtowanie poglądów politycznych Romkowskiego należy wiązać przede wszystkim z wpływem członków jego rodziny. Jak sam twierdził, zarówno Bronisława, jak i jej mąż byli bardzo pozytywnie nastawieni do ruchu komunistycznego. Podobnie było z Marią, która w latach trzydziestych XX w. należała do KZMP. Najprawdopodobniej największy wpływ wywarł jednak na niego starszy brat Mojżesz, z którym jeszcze podczas wojny polsko-bolszewickiej brał udział w akcji uwalniania internowanych działaczy komunistycznych, przetrzymywanych w Obozie Internowanych nr 1 w Krakowie-Dąbiu.

Działalność polityczną Romkowski rozpoczął od przystąpienia do sekcji młodzieżowej Związku Zawodowego Robotników Drzewnych, a następnie do partii Poalej Syjon-Lewica, która miała w tym czasie znaczne wpływy wśród robotników należących do tego związku. Postępująca radykalizacja poglądów sprawiła, że wkrótce przeszedł do utworzonego 17 marca 1922 r. Związku Młodzieży Komunistycznej w Polsce. Jego pierwszymi zadaniami było prowadzenie agitacji komunistycznej w sekcjach młodzieżowych związków zawodowych oraz wykonywanie zadań w ramach tzw. techniki, która polegała m.in. na kolportażu ulotek i nielegalnych wydawnictw, organizacji zebrań czy ukrywaniu działaczy komunistycznych poszukiwanych przez policję. W 1924 r. Romkowski został szefem techniki, co bezpośrednio wiązało się także z wejściem do składu Komitetu Okręgowego ZMK w Krakowie.

W trakcie przygotowań do obchodów pierwszej rocznicy robotniczych zamieszek w Krakowie z listopada 1923 r. (tzw. powstanie krakowskie) Romkowski po raz pierwszy został aresztowany za swoją działalność. 5 marca 1925 r. sąd skazał go na karę trzech lat ciężkiego więzienia. Wyrok odsiadywał początkowo w więzieniu św. Michała przy ul. Senackiej w Krakowie, po czym został przeniesiony do Bastionu III „Kleparz” twierdzy krakowskiej mieszczącego się przy ul. Kamiennej. Jak twierdził, przez cały ten czas brał aktywny udział w życiu komuny więziennej, m.in. prowadząc głodówki i nadrabiając zaległości z zakresu marksizmu-leninizmu. We wrześniu 1926 r. został przedterminowo zwolniony na podstawie amnestii dla nieletnich.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę „Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944-1956” (tom III) bezpośrednio pod tym linkiem!

red. Witold Bagieński, Magdalena Dźwigał
„Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944–1956, tom III”
cena:
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2020
Liczba stron:
464
ISBN:
978-83-8229-054-7
EAN:
9788382290547
REKLAMA
Roman Romkowski

Po odzyskaniu wolności Romkowski, posługujący się od tej pory pseudonimem „Stanek”, powrócił do pracy w krakowskich strukturach ZMK. Początkowo objął stanowisko sekretarza komórki ZMK działającej na terenie dzielnicy Podgórze, by już wkrótce ponownie zostać członkiem Komitetu Okręgowego ZMK w Krakowie. W wyniku kolejnej fali aresztowań wśród działaczy komunistycznych, na początku roku 1927 tymczasowo objął nawet kierownictwo nad krakowską organizacją młodzieżową. Równo­cześnie został przyjęty w poczet członków KPP, a jako przewodniczący krakowskiego ZMK znalazł się w składzie Komitetu Okręgowego KPP w Krakowie. W drugiej połowie roku kierownictwo ZMK w Krakowie objął Roman (właśc. Rachmil) Zambrowski, natomiast Romkowski pozostał członkiem Komitetu Okręgowego.

6 października 1927 r. Romkowski został ponownie aresztowany przez policję za udział w nielegalnym wiecu młodzieży komunistycznej, zorganizowanym na terenie Lasu Wolskiego. Tym razem szybko opuścił mury więzienia św. Michała i już od stycznia 1928 r. mógł aktywnie zaangażować się w kampanię wyborczą do parlamentu, jako członek Komitetu Dzielnicowego Akcji Wyborczej listy Jedność Robotniczo-Chłopska (nr 13). W dniu wyborów, 4 marca został jednak po raz kolejny aresztowany  tym razem za prowadzenie agitacji nieopodal lokalu wyborczego nr 33/34, mieszczącego się w szkole przy placu Wolnica na Kazimierzu. Tak jak poprzednim razem, skończyło się co najwyżej na paru tygodniach spędzonych w areszcie.

Po dwóch kolejnych aresztowaniach w tak krótkim czasie Romkowski zmuszony był opuścić Kraków. Od tej pory działał jako łącznik pomiędzy komitetami okręgowymi ZMK i KPP w Krakowie a strukturami terenowymi tych organizacji  komitetami dzielnicowymi  rozsianymi na terenie całego województwa krakowskiego. Z czasem swoją działalność w tym zakresie zaczął prowadzić jako opłacany funkcjonariusz partyjny, tzw. funk, co  przynajmniej częściowo  zdjęło z niego obowiązek zapewnienia sobie środków do życia.

Początkowo działał głównie w zakładach pracy powiatu chrzanowskiego, najbardziej uprzemysłowionego w całym województwie. Z czasem jego duża aktywność na tym terenie, zwłaszcza podczas licznych strajków robotniczych, zwróciła uwagę policji, w wyniku czego kilkukrotnie wylądował w areszcie. Ostatecznie skończyło się na wydaniu mu zakazu przebywania na terenie powiatu oraz objęciu dozorem policyjnym. W efekcie od początku roku 1929 Romkowski zaczął obsługiwać komitety dzielnicowe ZMK i KPP działające we wschodniej części województwa, tj. tarnowski, nowosądecki, a nawet położone jeszcze dalej, jak rzeszowski czy krośnieńsko-jasielski. Już wtedy, jako zaledwie dwudziestodwuletni młody mężczyzna, był doskonale znanym działaczem komunistycznym. Jeden z adeptów ruchu komunistycznego na Sądecczyźnie Albin Kac po latach w następujący sposób wspominał jego wizytę: „Znowu przeżywałem emocje: Nasiek! Z tym sławnym Naśkiem  okręgowcem zetknie mnie szczęśliwy los osobiście, o którym wiele nasłuchałem się z opowiadań starszych towarzyszy z okresu przed masowymi aresztowaniami 1928 roku” (AIPN Kr, 823/1, t. 1, k. 105106).

REKLAMA

27 kwietnia 1929 r., podczas jednej ze swoich roboczych wizyt w Krakowie, Romkowski wpadł w pułapkę zastawioną przez policję i ponownie wylądował w więzieniu. Oskarżony o kierowanie strukturami krakowskiej techniki, tym razem utracił wolność na ok. pół roku.

Największym przełomem w karierze działacza ruchu robotniczego był rok 1930. Tuż po opuszczeniu więzienia Romkowski ponownie został przewodniczącym Komitetu Okręgowego ZMK (od lutego  Komunistyczny Związek Młodzieży Polskiej) w Krakowie. Podczas jednej z roboczych wizyt w Chrzanowie, której celem było zorganizowanie w tym mieście obchodów święta 1 Maja, kolejny raz dostał się w ręce policji i na jakiś czas trafił do aresztu. Po rychłym powrocie do Krakowa egzekutywa krakowskiej KPP powierzyła mu najważniejsze jak dotąd zadanie reprezentowania Okręgu na V Zjeździe KPP, który 1629 sierpnia odbywał się w Peterhofie. W trakcie obrad Romkowski występował pod pseudonimem „Feliks”. Niedługo po powrocie zakomunikowano mu decyzję kierownictwa partii o jego ponownym wyjeździe do ZSRS, tym razem w celu podjęcia nauki na Komunistycznym Uniwersytecie Mniejszości Narodowościowych Zachodu im. Juliana Marchlewskiego w Moskwie.

Dawna siedziba Komunistycznego Uniwersytetu Mniejszości Narodowościowych Zachodu im. Juliana Marchlewskiego w Moskwie (fot. Jon K. Chang and D. Shin)

Po przybyciu do stolicy światowego proletariatu przyjęty został w poczet członków WKP(b). Wtedy też po raz pierwszy zaczął się posługiwać personaliami „Roman Stanisławowicz Romkowski”. Warto zwrócić uwagę na przyjęte przez niego otczestwo (imię odojcowskie). W późniejszych latach stało się ono podstawą do podawania przez niego w oficjalnych dokumentach imienia ojca Stanisław, a nie, jak było w rzeczywistości, Izaak.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę „Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944-1956” (tom III) bezpośrednio pod tym linkiem!

red. Witold Bagieński, Magdalena Dźwigał
„Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944–1956, tom III”
cena:
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2020
Liczba stron:
464
ISBN:
978-83-8229-054-7
EAN:
9788382290547
REKLAMA

Naukę w KUMNZ Romkowski rozpoczął w lutym 1931 r. Studenci nie tylko przyswajali niezbędną wiedzę teoretyczną, ale również odbywali liczne praktyki i staże, które miały przybliżyć im osiągnięcia Kraju Rad. Romkowski miał okazję odbyć półtoraroczną praktykę w fabryce im. Bałakiriewa, a także dwumiesięczną praktykę wiejską w rejonie wołoczyskim ZSRS  tuż przy granicy z Polską. W styczniu 1933 r. podjął się nauczania ekonomii politycznej oraz praktyki gospodarki radzieckiej w polskim Rabfaku (akronim od ros. raboczij fakultjet) im. Lenina w Moskwie. Latem 1933 r. ukończył także dwuletni wieczorowy kurs wojskowy, przechodząc praktyczne przeszkolenie w 14. Dywizji Strzeleckiej oraz zdając egzamin na politruka. Po latach ówczesny starosta polskiej grupy studentów na KUMNZ Julian Kole zasugerował, że w okresie nauki Romkowski mógł zostać zwerbowany do przejścia specjalnego kursu wywiadowczego organizowanego przez OGPU/NKWD.

Naukę w KUMNZ ukończył w 1934 r., a jego charakterystyka za ten okres była pod każdym względem pozytywna: „Zdolny. Poziom polityczny i wyrobienie: dobre. Postępy w nauce: dobre. Aktywny i energiczny towarzysz. Pracowity, staranny i sumienny w pracy. Pracuje obecnie jako wykładowca na polskim Rabfaku. Nadaje się do pracy organizacyjnej i propagandystycznej. Dobry agitator” (RGASPI, f. 495, op. 252, d. 67, k. 7). W kolejnych latach w oficjalnych dokumentach deklarował wykształcenie wyższe z zakresu ekonomii.

Pomimo nadziei na szybki powrót „na robotę” do kraju, polska sekcja Kominternu zdecydowała, aby skierować Romkowskiego do odbycia tzw. kursu krótkoterminowego (dziewięciomiesięcznego) w Międzynarodowej Szkole Leninowskiej (Mieżdunarodnaja Leninskaja Szkoła), której polska sekcja mieściła się w miejscowości Kraskowo nieopodal Moskwy. Podczas nauki w popularnej „Leninówce” działacz posługiwał się personaliami „Roman Stanisławowicz Zibel”. W dziesięcioosobowej grupie szkoleniowej, do której został przydzielony, znalazł się również późniejszy I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka. Przez cały ten okres dzielili ze sobą jeden pokój w podmoskiewskiej willi. Według samego Romkowskiego, nauka w „Leninówce” przygotowała go do udziału w VII Kongresie Międzynarodówki Komunistycznej, obradującym od 25 lipca do 20 sierpnia 1935 r. Był to zarazem ostatni epizod jego blisko pięcioletniego pobytu w ZSRS.

Po powrocie do Polski we wrześniu 1935 r. Romkowski występował jako Jakub Kikiel oraz używał pseudonimu „Ernest”. Początkowo powierzono mu stanowisko sekretarza Komitetu Okręgowego KPP w Zagłębiu Dąbrowskim. Już w styczniu 1936 r. został jednak zatrzymany i osadzony w areszcie w Sosnowcu. Po odzyskaniu wolności w marcu tego roku na krótko obejmował stanowiska sekretarza KO KPP w Poznaniu oraz Katowicach. Po zaledwie kilku tygodniach działalności na Śląsku został ponownie aresztowany. Tym razem stanął przed sądem w Katowicach, który skazał go na siedem lat pozbawienia wolności za działalność komunistyczną. Karę zaczął odbywać w więzieniu w Mysłowicach, gdzie stanął na czele komuny więziennej. Najprawdopodobniej w związku z dużą aktywnością na tym polu został przewieziony do więzienia w Katowicach, a następnie do Rawicza.

REKLAMA

W trakcie odbywania kary „Ernest” aktywnie działał w komunie więziennej, będąc członkiem jej kierownictwa. Miał tutaj okazję dość dobrze poznać Bolesława Bieruta, z którym przez jakiś czas dzielił celę  Czesław Kozłowski nadawał tej znajomości rangę przyjaźni. Po raz kolejny zetknął się również z Gomułką, a także kilkoma innymi prominentnymi komunistami, którzy odbywając swoje kary, uniknęli czystki związanej z rozwiązaniem KPP w roku 1938  znaczna część z nich zajmowała później najwyższe stanowiska w powojennej Polsce.

Po wybuchu II wojny światowej Romkowski wydostał się z więzienia i wraz z grupą komunistów wyruszył w kierunku Warszawy. Według jego relacji, tuż po przybyciu do stolicy miał zaciągnąć się do Robotniczej Brygady Obrony Warszawy i brać aktywny udział w pracach obronnych na odcinku BielanyŻoliborz. Po kapitulacji stolicy wyruszył na wschód, na tereny okupowane przez Armię Czerwoną. Ostatecznie osiedlił się w Brześciu, który stał się jednym z największych skupisk polskich komunistów.

Początkowo otrzymał pracę w Wydziale Kwaterunkowym Tymczasowego Zarządu Miasta Brześcia, jednak już w styczniu 1940 r. został mianowany naczelnikiem handlowym w miejscowym Rajtorgu. Jak sam twierdził, praca ta nie odpowiadała mu, gdyż zwyczajnie się na niej nie znał, dlatego wkrótce poprosił o zwolnienie. Nie przeszkodziło mu to w otrzymaniu kolejnego kierowniczego stanowiska, tym razem w Międzyrejonowym Biurze Płodów (ros. Kontora Płodow).

Spotkanie żołnierzy Wehrmachtu i Armii Czerwonej w Brześciu (fot. Bundesarchiv, Bild 101I-121-0008-25 / Ehlert, Max / CC-BY-SA 3.0)

Poza zajęciami czysto zarobkowymi Romkowski kontynuował również pracę poli­tyczną. Najważniejszą płaszczyzną tej aktywności, zarówno dla niego, jak i reszty polskich komunistów osieroconych po likwidacji KPP, były struktury MOPR, w których działał jako członek Komitetu Obwodowego tej organizacji. W drugiej połowie roku 1940 na polecenie Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii (bolszewików) Białorusi (KP(b)B) został oddelegowany do pracy w charakterze korespondenta specjalnego „Sztandaru Wolności” na obwód brzeski. Otwarte pozostaje pytanie o charakter jego kontaktów w tamtym czasie z kierownikiem działu ekonomicznego tego dziennika  Juliuszem Burginem, który blisko współpracował z organami NKWD. Warto również zaznaczyć, że prowadzone w tamtym okresie przez Komintern rozpoznanie sytuacji wśród polskich komunistów przebywających na terenie Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej przyniosło mu dwie pochlebne opinie, wystawione przez Romana Śliwę i Edwarda Ochaba. Pierwszy z nich napisał: „Nadzwyczaj uczciwy towarzysz, inteligentny, zrównoważony, politycznie stojący na dość wysokim poziomie, towarzyski, karny, zdyscyplinowany” (RGASPI, f. 495, op. 252, d. 67, k. 53). Nie było zatem przeciwwskazań, aby w 1941 r. mógł powrócić w szeregi WKP(b), choć  jak sam twierdził  napaść Niemiec na ZSRR uniemożliwiła mu odbiór tzw. biletu partyjnego.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę „Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944-1956” (tom III) bezpośrednio pod tym linkiem!

red. Witold Bagieński, Magdalena Dźwigał
„Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944–1956, tom III”
cena:
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2020
Liczba stron:
464
ISBN:
978-83-8229-054-7
EAN:
9788382290547
REKLAMA

Początek działań wojennych w czerwcu 1941 r. wywołał olbrzymią panikę w Brześciu, a Romkowski już pierwszego dnia inwazji ewakuował się na wschód, do Kobrynia. Zgodnie z wytycznymi napływającymi z Moskwy za pośrednictwem KP(b)B już wkrótce miał przystąpić do organizowania oddziału partyzanckiego, stając na jego czele pod pseudonimem „Jaszka”. Za bardzo mało prawdopodobne należy jednak uznać jego późniejsze wspomnienia, jakoby już od pierwszych tygodni prowadził aktywną działalność dywersyjną na tyłach armii niemieckiej. Przynajmniej do wiosny 1942 r. zdecydowana większość oddziałów partyzantki sowieckiej skupiała się bowiem raczej na walce o własne przetrwanie w niesprzyjających warunkach niż na działaniach przeciwko okupantowi.

W 1942 r. oddział dowodzony przez Romkowskiego wszedł w skład Oddziału im. Michaiła Czernaka, dowodzonego przez Iwana Pietrowicza Solejkę. On sam objął w nim funkcję komisarza politycznego, do którego obowiązków należało m.in. redagowanie gazetki dla ludności Brześcia, Kobrynia, Żabinki, Domaczewa i Małoryty. Do uporządkowania działalności partyzantki sowieckiej na tym obszarze doszło jednak dopiero w roku 1943, kiedy poszczególne oddziały podporządkowane zostały rozkazom Centralnego Sztabu Ruchu Partyzanckiego, a zatem samej Moskwy. W tym czasie Oddział im. Czernaka wszedł w skład Brygady im. Stalina, w której Romkowski obejmował kolejno funkcje: komisarza politycznego, szefa sztabu, szefa wywiadu i kontrwywiadu (na obszarach Brześcia, Żabinki, Dywina, Domaczewa i Małoryty), aż wreszcie naczelnika Oddziału Specjalnego (ros. Osobyj Otdieł), w którego kompetencjach leżało wykonywanie zadań o charakterze kontrwywiadowczym. Według znawcy tej tematyki Bogdana Musiała, dowódcami podobnych jednostek zostawali zazwyczaj byli funkcjonariusze NKWD, którzy latem 1941 r. pozostali na terenach zajętych przez Niemców z zadaniem zorganizowania walki partyzanckiej.

REKLAMA

W drugiej połowie 1943 r. pod opieką oddziału Romkowskiego przebywał przez jakiś czas podążający na zachód Leon Kasman  wcześniej instruktor Wydziału Kadr Kominternu, mający pod swoją opieką polskich komunistów przebywających w ZSRS. Prawdopodobnie właśnie to spotkanie spowodowało, że wieści o aktualnej działalności Romkowskiego dotarły do Moskwy. Już 18 stycznia 1944 r. Wanda Wasilewska zawnioskowała do Wiaczesława Mołotowa o oddelegowanie go do tworzenia Polskiego Sztabu Partyzanckiego. Miesiąc później prośbę tę powtórzył w swojej notatce do Mołotowa sekretarz Centralnego Biura Komunistów Polski Stanisław Radkiewicz. Pomimo tak wytężonych zabiegów, Romkowski został odwołany ze swojego oddziału dopiero w maju tego roku. Według jego własnej relacji służbę w partyzantce sowieckiej zakończył w stopniu majora Armii Czerwonej, a za swoje dokonania został dwukrotnie odznaczony  Orderem Czerwonego Sztandaru, a następnie Orderem Czerwonej Gwiazdy. Po przyjeździe do Moskwy zmuszony był poddać się operacji i leczeniu, wciąż pozostając jednak do dyspozycji CBKP.

Leon Kasman w 1961 roku

Wraz z powołaniem 22 lipca 1944 r. PKWN Romkowski został oddany do dyspozycji Stanisława Radkiewicza w celu utworzenia na ziemiach polskich, zajmowanych stopniowo przez Armię Czerwoną, RBP. W tym celu, wraz z trzecią grupą operacyjną RBP, przerzucony został do Lublina, gdzie już 1 sierpnia Radkiewicz powierzył mu stanowisko szefa Wydziału Operacyjnego (kontrwywiadowczego). Przynajmniej do początku roku 1945 podlegała mu całość pracy operacyjnej resortu, a wynikające z tego przeciążenie obowiązkami stało się nawet jednym z tematów poruszonych podczas obrad Biura Politycznego KC PPR.

Od pierwszych miesięcy funkcjonowania aparatu bezpieczeństwa Romkowski bardzo intensywnie angażował się w pracę organizacyjną. Tworzył jego pierwsze normatywy, m.in. Instrukcję o trybie postępowania przy prowadzeniu dochodzeń przez władze bezpieczeństwa z 30 listopada 1944 r. czy Instrukcję (tymczasową) o pozyskaniu, pracy i ewidencji agenturalno-informacyjnej sieci z 13 lutego 1945 r. Prowadził także intensywną pracę szkoleniową wśród funkcjonariuszy. Po latach Stanisław Radkiewicz stwierdził, że w praktyce wyszkolił on pierwsze kadry kierownicze pracowników operacyjnych resortu oraz organizował grupy zadaniowe z przybywających do Lublina absolwentów Szkoły Specjalnej NKWD w Kujbyszewie („kujbyszewiaków”). „Właśnie z tych oficerów  wspominał po latach Józef Czaplicki  zorganizowano u Romkowskiego kilka pięcio-, dziesięcioosobowych grup. Nie miały one jeszcze jakichś określonych nazw, a zostały tylko kolejno ponumerowane. Jedna grupa miała za zadanie przeprowadzanie aresztów, druga obserwacji itp. Zostałem naznaczony kierownikiem jednej z grup, zadaniem której była walka z podziemiem” (AAN, KC PZPR, ZHP, R-79, k. 6768). Warto podkreślić, że wśród podległych mu funkcjonariuszy dość szeroko rozpowszechniony został mit jego osoby jako prawdziwego „asa wywiadu”, zahartowanego walką w partyzantce sowieckiej i długoletnimi pobytami w więzieniach II Rzeczypospolitej.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę „Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944-1956” (tom III) bezpośrednio pod tym linkiem!

red. Witold Bagieński, Magdalena Dźwigał
„Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944–1956, tom III”
cena:
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2020
Liczba stron:
464
ISBN:
978-83-8229-054-7
EAN:
9788382290547
REKLAMA

Po utworzeniu MBP, 1 stycznia 1945 r. Roman Romkowski mianowany został dyrektorem Departamentu I MBP (kontrwywiadowczego). Początkowo przejął on wszystkie obowiązki Wydziału Operacyjnego RBP, a zatem większość pracy operacyjnej ministerstwa. W kolejnych miesiącach stopniowo wyłączano spod jego kompetencji kolejne obszary działalności operacyjnej, co na przełomie lat 1945 i 1946 doprowadziło do faktycznego zawężenia obowiązków Departamentu I do wykonywania zadań o charakterze stricte kontrwywiadowczym. Zwieńczeniem tego procesu było mianowanie Romkowskiego z dniem 15 stycznia 1946 r. na stanowisko pomocnika ministra bezpieczeństwa publicznego w zakresie pracy operacyjnej. Zgodnie z rozkazem personalnym miał on przejąć „koordynację i praktyczne kierownictwo” departamentów: I (kontrwywiad), II (technika operacyjna), IV (ochrona gospodarki), V (społeczno-polityczny), VII (walka z podziemiem niepodległościowym) oraz samodzielnych wydziałów: II (wywiad), IIIa (obserwacja) i IVa (śledczy). W świetle jego własnej relacji, awans na stanowisko pomocnika ministra był czymś naturalnym: „Sami dyrektorzy uważali mnie za starszego między sobą, ponieważ wszystkie jednostki wyszły z tej samej jednostki, która mnie podlegała. Później, jako pomocnik ministra, byłem koordynującym całość pracy” (AIPN, 2548/14, k. 75).

Roman Romkowski

Równolegle do pracy w organach aparatu bezpieczeństwa państwa Romkowski rozwijał swoją karierę na niwie partyjnej. We wrześniu 1944 r. został przyjęty w poczet członków PPR. Jak twierdził, brał aktywny udział w tworzeniu organizacji partyjnej przy resorcie bezpieczeństwa, wchodząc w skład komitetu partyjnego przy MBP. W sprawach dotyczących bieżących zadań ministerstwa kilkukrotnie był zapraszany do udziału w obradach Biura Politycznego PPR. Podczas I Zjazdu PPR w grudniu 1945 r. wybrany został na zastępcę członka Komitetu Centralnego PPR. W jednym ze swoich życiorysów wspomniał również, że w tamtym okresie pełnił funkcję nieetatowego członka Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej. Bez wątpienia widocznym symbolem jego rosnącej pozycji w strukturach władzy stało się przyznanie mu służbowego mieszkania przy al. Przyjaciół. Najpierw był to lokal w kamienicy numer 6 (m. 7), a od 1953 r. w położonej nieco głębiej kamienicy numer 8 (m. 12). Miejsce to było pilnie strzeżoną oazą luksusu dla najważniejszych osób w państwie.

REKLAMA

Od samego początku funkcjonowania organów bezpieczeństwa publicznego Romkowski dokładał wszelkich starań, aby wykształcić w podległym sobie aparacie odpowiednie wzorce i metody pracy z siecią agenturalną. Nie tylko stworzył dwie zasadnicze instrukcje z 1945 i 1953 r., ale również nieustannie omawiał tę tematykę podczas narad i odpraw kierowniczych. W jego oczach to właśnie umiejętne korzystanie z tego szczególnego narzędzia miało pozwolić na ostateczne rozbrojenie podziemia niepodległościowego i unieszkodliwienie opozycji politycznej. W tym zakresie wzorcowymi sprawami były nadzorowane przez niego działania zmierzające do rozpracowania zgrupowania NSZ pod dowództwem Henryka Flamego „Bartka” oraz gra operacyjna polegająca na utworzeniu przez organy bezpieczeństwa V Zarządu Głównego WiN. W późniejszych latach wypracowane metody postępowania z agenturą były konsekwentnie implementowane przez niego do zwalczania kolejnych wrogów władzy ludowej, m.in. Kościoła katolickiego, czy dywersji w gospodarce narodowej. „Zła analiza otrzymanych doniesień  wskazywał w trakcie swojego przemówienia na odprawie krajowej MBP z 1952 r.  i niewłaściwe zadania dla sieci sprawiają, że pozwalamy informatorowi na »pływanie« i pisanie w doniesieniach tego, co on sam chce, a nie tego, co nam potrzebne. Stąd bierze się często u nas zjawisko, że współpracujemy z informatorem całe lata, nie uzyskując od niego żadnych materiałów mogących służyć do rozpracowania wrogiej działalności i środowiska, w którym tkwi” (AIPN, 1572/8, k. 2425).

W kontekście walki z podziemiem niepodległościowym i opozycją polityczną na szczególną uwagę zasługuje jego zaangażowanie w organizację i przeprowadzenie dwóch amnestii ogłoszonych na podstawie dekretu Bieruta z 2 sierpnia 1945 r. i Ustawy Sejmu Ustawodawczego z 22 lutego 1947 r. W pierwszym przypadku Romkowski prowadził m.in. osobiste rozmowy, nakłaniając do poparcia amnestii byłego p.o. Delegata Rządu na Kraj Stefana Korbońskiego, a następnie komendanta Obszaru Centralnego DSZ ppłk. Jana Mazurkiewicza „Radosława”. W przypadku amnestii z 1947 r. wiele wskazuje na to, że był głównym projektantem i wykonawcą całej akcji, m.in. zakulisowo kierując pracami komisji sejmowej ds. zapisów ustawy amnestyjnej, tworząc w tym zakresie instrukcję wykonawczą dla aparatu bezpieczeństwa („Instrukcja operacyjna w sprawie ujawnienia się elementów bandyckich i członków nielegalnego podziemia politycznego w związku z Ustawą Amnestyjną”), bezpośrednio kierując wykonaniem amnestii, a nawet zachwalając jej rzekome dobrodziejstwa na falach Polskiego Radia. Pomimo jego krytycznego stosunku do ostatecznych wyników amnestii z roku 1947, w historiografii dominuje uzasadniony pogląd, że był to duży sukces aparatu bezpieczeństwa.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę „Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944-1956” (tom III) bezpośrednio pod tym linkiem!

red. Witold Bagieński, Magdalena Dźwigał
„Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944–1956, tom III”
cena:
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2020
Liczba stron:
464
ISBN:
978-83-8229-054-7
EAN:
9788382290547

22 lipca 1947 r. Romkowski został awansowany do stopnia generała brygady oraz odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za „wybitne zasługi, wykazane męstwo w walce z bandami dywersyjnymi oraz wzorową służbę” (Bijące serce partii…, s. 163). Najbardziej symbolicznym wyrazem jego wejścia do elity partyjnej i rządowej było jednak  według Józefa Światły  przydzielenie mu w 1948 r. willi w Konstancinie. „Każdy członek politbiura ma też i tam swoją willę. A oprócz nich tacy wybrańcy jak Szyr, wiceminister bezpieczeństwa Romkowski, Mietkowski oraz wielu innych. Cała ta kolonia, którą myśmy nazwali gettem, rozłożyła się w pięknych lasach” (Z. Błażyński, Mówi Józef Światło…, s. 9697).

Największe przewartościowanie w karierze partyjnej i państwowej oficera nastąpiło w związku z rozpoczęciem walki z tzw. odchyleniem prawicowo-nacjonalistycznym (gomułkowszczyzną) w PZPR. W 1948 r. ścisłe kierownictwo partii z Bierutem, Bermanem i Mincem na czele powierzyło Romkowskiemu bezpośredni nadzór nad przeprowadzeniem wewnątrzpartyjnej czystki, na którą coraz bardziej naciskała Moskwa. Wkrótce po tym, podczas I Zjazdu PZPR, Romkowski wybrany został na członka Komitetu Centralnego tej partii, a 10 stycznia 1949 r. objął stanowisko wiceministra bezpieczeństwa publicznego. Równolegle do jego awansów nastąpiła służbowa i partyjna degradacja powiązanych z Władysławem Gomułką wiceministrów bezpieczeństwa i członków KC  Mieczysława Moczara i Grzegorza Korczyńskiego. Ostatecznie nowa rola Romkowskiego przypieczętowana została 24 lutego 1949 r., kiedy wszedł on w skład nowo utworzonej Komisji Biura Politycznego ds. Bezpieczeństwa Publicznego, która stała się najważniejszym organem decyzyjnym w sprawach związanych z odchyleniem prawicowo-nacjonalistycznym w PZPR.

W ramach MBP Romkowski nadzorował, często z pominięciem Radkiewicza, prace wszystkich kolejnych jednostek organizacyjnych, powoływanych do walki z prowokacją wewnątrzpartyjną: grupy specjalnej (1948 r.), Biura Specjalnego (1950 r.) oraz Departamentu X (1951 r.). Brał bezpośredni udział w prowadzonych śledztwach, podczas których stosował metody przymusu fizycznego, m.in. wobec dziennikarza Szczęsnego Dobrowolskiego, a także nakazywał stosowanie tortur przez podległych mu funkcjonariuszy. Pierwsze próby doprowadzenia do pokazowych procesów działaczy komunistycznych powiązanych z Władysławem Gomułką, m.in. Włodzimierza Lechowicza i Alfreda Jaroszewicza, zakończyły się jednak niepowodzeniem. W związku z tym pod koniec 1949 r. podczas obrad Komisji Biura Politycznego ds. Bezpieczeństwa Publicznego zadecydowano o konieczności ograniczenia obowiązków funkcjonariusza do pracy w MBP. Od tej pory pod jego formalnym nadzorem, jako wiceministra bezpieczeństwa publicznego, pozostawać miały zaledwie dwa piony organizacyjne: grupa specjalna oraz Departament Śledczy. Wiele wskazuje jednak na to, że w bieżącej pracy resortu wciąż nadzorował on większość zadań związanych z pracą operacyjną MBP.

W kolejnych latach nadal największą uwagę gen. Romkowski poświęcał zagadnieniom związanym ze sprawami domniemanego spisku wewnątrz ruchu komunistycznego w Polsce (m.in. sprawa braci Noela i Hermana Fieldów czy spisku w Wojsku Polskim). Po aresztowaniu Władysława Gomułki w sierpniu 1951 r., z polecenia kierownictwa partyjnego objął bezpośrednie kierownictwo nad ogółem spraw związanych z uwięzieniem byłego sekretarza generalnego PPR. Wkrótce zadecydowano również, że to on będzie najwyższym funkcjonariuszem partyjnym i państwowym przesłuchującym Gomułkę w związku z jego udziałem w rzekomym spisku w partii. Przesłuchania trwały od 20 lutego do 25 marca 1952 r., ale nie przyniosły istotnego przełomu w prowadzonym śledztwie. Próba ratowania całego postępowania poprzez natychmiastowe podjęcie rozmów z jednym z najbliższych współpracowników Gomułki  Zenonem Kliszką, również nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. „Postawa Kliszki  raportował Romkowski  mimo usiłowań z naszej strony stworzenia atmosfery partyjności i zaufania, była nacechowana wyraźną złą wolą, zaciętością i nieprzejednanym antypartyjnym duchem […]. Nawet w tych wypadkach, gdy zmuszony był do wyjaśnienia poszczególnych okoliczności, starał się wybielić Gomułkę i Spychalskiego” (Fragmenty notatek…, s. 183).

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę „Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944-1956” (tom III) bezpośrednio pod tym linkiem!

red. Witold Bagieński, Magdalena Dźwigał
„Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944–1956, tom III”
cena:
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2020
Liczba stron:
464
ISBN:
978-83-8229-054-7
EAN:
9788382290547
Władysław Gomułka w 1947 roku

Jakkolwiek nadzorowanie przez Romkowskiego ogółu spraw związanych z tzw. odchyleniem prawicowo-nacjonalistycznym w PZPR było bez wątpienia najbardziej charakterystycznym wątkiem jego całej kariery w aparacie bezpieczeństwa publicznego, to jego aktywność w ministerstwie wykraczała daleko poza tę problematykę. Oficer był bardzo mocno zaangażowany m.in. w rozwiązywanie problemów z zakresu gospodarki narodowej, takich jak obowiązkowe dostawy żywności czy kolektywizacja rolnictwa, jak również w walkę z dywersją w przemyśle oraz z Kościołem katolickim. Już w listopadzie 1946 r., podczas odprawy szefów wojewódzkich urzędów bezpieczeństwa publicznego nawoływał, by „przestać bać się sutanny księżowskiej, ale zwalczać wrogie wystąpienia kleru i werbować go” (Aparat bezpieczeństwa…, cz. I, s. 78). Tuż po opublikowaniu przez Watykan 1 lipca 1949 r. dekretu grożącego ekskomuniką za współpracę z komunistami Romkowski wydał okólnik o konieczności reorganizacji pracy aparatu bezpieczeństwa w celu skuteczniejszej walki z Kościołem i duchowieństwem. Według niego należało przede wszystkim stworzyć wśród księży rozległą siatkę agenturalno-informacyjną, a każdy powiatowy urząd bezpieczeństwa publicznego powinien dysponować dokładną ewidencją księży i zakonników wraz z ich charakterystyką uwzględniającą sympatie polityczne i wpływ, jaki mają na społeczeństwo. Zwieńczeniem aktywności na tym polu było bezpośrednie nadzorowanie przygotowań do pokazowego procesu biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka, kiedy to Bolesław Bierut proponował nawet stronie sowieckiej wysłanie Romkowskiego do Moskwy w celu przedstawienia politycznych założeń całego przedsięwzięcia.

W grudniu 1953 r., podczas wyjazdu służbowego do Berlina, zaginął jeden z najbardziej zaufanych współpracowników Romkowskiego  ppłk Józef Światło. Początkowo  z braku sprawdzonych informacji, co tak naprawdę się wydarzyło  przyjęto hipotezę, iż wicedyrektor Departamentu X MBP najprawdopodobniej został porwany przez obce służby. Zniknięcie Światły i odwilż po śmierci Józefa Stalina sprawiły jednak, że kierownictwo partyjne podjęło ostatecznie decyzję o likwidacji owianej złą sławą „dziesiątki”. Przez kolejne miesiące Romkowski kierował procesem likwidacji za pośrednictwem nowego zastępcy dyrektora tej jednostki ppłk. Kazimierza Michalaka. Proces ten obejmował m.in. przegląd i zabezpieczanie dokumentacji zgromadzonej przez Światłę, stopniowe przenoszenie funkcjonariuszy do innych pionów aparatu bezpieczeństwa (najczęściej był to Departament Śledczy) czy wreszcie palenie na masową skalę dokumentacji departamentu.

Podczas II Zjazdu PZPR, który obradował w marcu 1954 r., Romkowski po raz kolejny został wybrany na członka Komitetu Centralnego partii. Ponadto 18 lipca Rada Państwa postanowiła o nadaniu mu najwyższego w jego karierze odznaczenia państwowego  Orderu Sztandaru Pracy I klasy. Jego przyszłość w strukturach władzy wydawała się zatem zupełnie niezagrożona. Jednak kiedy 28 września z nadajników radiowych popłynęła pierwsza audycja z udziałem Józefa Światły, sytuacja uległa diametralnej zmianie. Domniemana ofiara porwania okazał się zdrajcą, który za cenę rozpoczęcia nowego życia na Zachodzie podjął współpracę z obcymi służbami. Dla wiceministra bezpieczeństwa, który przez wiele lat torował mu drogę awansu zawodowego, oznaczało to definitywny koniec kariery politycznej.

14 października tr. Romkowski złożył I sekretarzowi KC PZPR Bolesławowi Bierutowi obszerne oświadczenie, będące w istocie samokrytyką jego stosunku do Józefa Światły w ostatnich latach. W konkluzji tego dokumentu zapewniał, że w przyszłości będzie wykonywać swoje obowiązki z właściwą świadomością i zaangażowaniem. Nie ustrzegło go to jednak przed poniesieniem surowych konsekwencji. 19 października 1954 r., podczas posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR, na które wezwany został wraz ze wszystkimi członkami ścisłego kierownictwa MBP, wygłosił kolejną samokrytykę. Mimo to na koniec obrad podjęto decyzję o jego zwolnieniu z resortu. Formalnie swoją funkcję pełnił do 28 listopada. Konsekwencje partyjne dotknęły go nieco później. 24 stycznia 1955 r., w ostatni dzień obrad III Plenum KC PZPR, podjęto jednogłośnie decyzję o wykluczeniu go zarówno ze składu Komitetu Centralnego PZPR, jak i z samej partii.

Nowe zatrudnienie Roman Romkowski otrzymał z dala od stolicy, w swoim rodzinnym Krakowie, gdzie objął stanowisko dyrektora administracyjnego Zarządu Budowy Sieci Elektrycznej mieszczącego się przy ul. Wadowickiej 36. Wkrótce zmuszony był również opuścić wraz z rodziną swoje dotychczasowe mieszkanie przy al. Przyjaciół i przenieść się do mniej eksponowanej lokalizacji przy ul. Parkowej w Warszawie. Od tej pory był już tylko biernym obserwatorem rozliczeń partii z aparatem bezpieczeństwa, które napędzane były kolejnymi audycjami Radia Wolna Europa z udziałem Józefa Światły. Za kulisami życia politycznego trwały ustalenia, jak dalekie konsekwencje można wyciągnąć wobec winnych zbrodni w MBP. Na przykładzie zachowanych egzemplarzy aktu oskarżenia przeciwko Józefowi Różańskiemu z 1955 r., z których konsekwentnie wykreślano całe passusy dotyczące Romkowskiego, można wnioskować, że przez dłuższy czas starano się nie dopuścić do postawienia przed sądem byłego wiceministra i członka KC PZPR.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę „Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944-1956” (tom III) bezpośrednio pod tym linkiem!

red. Witold Bagieński, Magdalena Dźwigał
„Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944–1956, tom III”
cena:
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2020
Liczba stron:
464
ISBN:
978-83-8229-054-7
EAN:
9788382290547

Sytuacja zmieniła się diametralnie po XX Zjeździe KPZR, podczas którego Nikita Chruszczow wygłosił referat „O kulcie jednostki i jego następstwach”. 23 kwietnia 1956 r. Romkowski został aresztowany w hotelu robotniczym w Krakowie i przewieziony do Warszawy, gdzie początkowo osadzono go w areszcie GZI WP, a następnie w Centralnym Więzieniu nr 1 przy ul. Rakowieckiej. Podejmowane przez niego próby listownych interwencji w swojej sprawie u przedstawicieli najwyższych władz partyjnych i państwowych, w tym u nowego I sekretarza KC PZPR Edwarda Ochaba, nie przyniosły żadnego rezultatu. Tymczasem obrady lipcowego VII Plenum KC PZPR przyniosły otwartą krytykę dotychczasowego opóźniania decyzji o aresztowaniu i procesie Romkowskiego. Na październikowym VIII Plenum KC PZPR powołano komisję pod przewodnictwem Romana Nowaka, która miała za zadanie zbadać sprawę odpowiedzialności partyjnej za zbrodnie aparatu bezpieczeństwa. Działająca pod wpływem Biura Politycznego i nowego I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki komisja zakończyła swoje prace w maju 1957 r., stwierdzając bezpośrednią odpowiedzialność Romana Romkowskiego, Anatola Fejgina, Józefa Różańskiego i Józefa Światły. Winą za niedostateczną kontrolę nad aparatem bezpieczeństwa obarczono natomiast Stanisława Radkiewicza i Jakuba Bermana.

Roman Romkowski był najwyższym urzędnikiem partyjnym i państwowym, który przed sądem odpowiedział za zbrodnie reżimu stalinowskiego w Polsce. Wspólny proces Romkowskiego, Fejgina i Różańskiego rozpoczął się 16 września 1957 r. przed Sądem Wojewódzkim dla m.st. Warszawy (Wydział VII Karny). Obrońcą byłego wiceministra bezpieczeństwa był, przydzielony mu z urzędu, mecenas Oktaw Pietruski. Podczas składania wyjaśnień Romkowski szczególnie mocno atakował Bermana, starając się dowieść, że brał on aktywny udział w kierowaniu aparatem bezpieczeństwa. Własne postępowanie usprawiedliwiał poleceniami, które otrzymywał od kierownictwa partyjnego, oraz permanentnym przeciążaniem go obowiązkami w ministerstwie. 11 listopada 1957 r. sąd ogłosił wyrok, w którym skazał go na piętnaście lat pozbawienia wolności. Niepowodzeniem zakończyła się próba jego rewizji przed Sądem Najwyższym w 1958 r.

Artykuł na temat rozpoczęcia procesu Romana Romkowskiego, Anatola Fejgina i Józefa Różańskiego w emigracyjnym „Dzienniku Polskim i Dzienniku Żołnierza”.

Romkowski odsiadywał swój wyrok w Centralnym Więzieniu w Sztumie. W 1959 r. zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych Władysława Wichy z prośbą o przyznanie mu renty, m.in. ze względu na zły stan zdrowia i ciężką sytuację materialną jego rodziny. Ponieważ nie było formalnych przeciwwskazań do przyznania takiego świadczenia, sprawa została przesłana do rozpatrzenia przez premiera Józefa Cyrankiewicza. W rezultacie już kilka tygodni później Wicha dyscyplinarnie wydalił Romkowskiego ze służby w organach bezpieczeństwa publicznego z dniem 31 lipca 1955 r., zamykając mu drogę do ubiegania się o rentę. Równocześnie skierował pismo do ministra obrony narodowej Mariana Spychalskiego o konieczności pozbawienia byłego wiceministra stopnia generała brygady. Zgodnie z uchwałą Rady Państwa z 23 marca 1960 r. Romkowski został pozbawiony stopnia oficerskiego, a w rezerwie miał mu przysługiwać stopień szeregowca.

1 kwietnia 1959 r. Roman Romkowski został zatrudniony jako pracownik specjalny na stanowisku biurowym w Przedsiębiorstwie Obróbki Metali nr 4 przy ul. Nowowiejskiego 14 w Sztumie. Regularnie otrzymywane pochwały i nagrody za wykonywaną pracę przyczyniły się do jego awansu na stanowisko zastępcy kierownika Działu Ekonomicznego tego zakładu, na którym pozostał aż do końca odbywania kary więzienia. Jak wynika z akt więziennych, jego największą troską w tamtym czasie było to, aby jak największą część zarobionych pieniędzy mógł na bieżąco przekazywać swojej rodzinie.

3 października 1964 r. Rada Państwa skorzystała wobec Romkowskiego z prawa łaski. Pięć dni później były wiceminister znalazł się na wolności. Dzięki poparciu otrzymanemu w Wydziale Przemysłu Ciężkiego i Komunikacji PZPR 7 grudnia tr. został zatrudniony na stanowisku zastępcy kierownika działu planowania w Warszawskich Zakładach Radiowych T-1 (później: „Rawar”/„Radwar”) przy ul. Poligonowej 30. Po rozwodzie z żoną Eleonorą, w marcu 1966 r. były oficer zamieszkał przy pl. Grzybowskim 2 m. 16. W tym czasie najprawdopodobniej utrzymywał bliższą znajomość m.in. z byłym dyrektorem Departamentu X MBP Anatolem Fejginem oraz byłym dyrektorem Departamentu IV MBP Józefem Kratką.

W trakcie wydarzeń Marca ’68 Romkowski znajdował się w szpitalu. Zmarł 12 lipca 1968 r. Pochowany został na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. Stefan Kisielewski w swoich Dziennikach pod datą 31 października wystawił mu swoistego rodzaju epitafium: „Umarł (choć o tym nigdzie nie piszą) generał UB Romkowski, jeden z głównych katów minionego okresu. Podobno był sam i zwłoki znaleziono dopiero po paru dniach. Nie wiem, czy to aby prawda  zresztą o prawdę nikt się tutaj nie troszczy” (S. Kisielewski, Dzienniki…, s. 134).

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę „Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944-1956” (tom III) bezpośrednio pod tym linkiem!

red. Witold Bagieński, Magdalena Dźwigał
„Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944–1956, tom III”
cena:
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2020
Liczba stron:
464
ISBN:
978-83-8229-054-7
EAN:
9788382290547
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Radosław Kurek
Historyk, pracownik Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone