Renault i Punch Torino podpisały porozumie w sprawie pracy nad niskoemisyjnymi silnikami diesla. Umowa, realizacja w ramach Renault Power, ma dotyczyć napędów dla lekkich samochodów dostawczych. To oznacza, że silniki dCi jeszcze długo zostaną w ofercie.
Umarł diesel, niech żyje diesel – zdaje się mówić Renault. Silniki wysokoprężne muszą pozostać w ofercie firm motoryzacyjnych, ponieważ nie ma dzisiaj dla nich alternatywy – uważa Renault. Zamierza pracować nad rozwojem swoich napędów tak, aby były dopasowane do wymogów najnowszych norm emisji spalin.
Rozwój silników diesla będzie prowadzony we współpracy z koncernem Geely. Inwestycja w diesla może budzić zdziwienie w czasach, gdy większość producentów zamierza przejść na elektryki, ale rynek nie jest jeszcze na to gotów a diesel znajduje wiele zastosowań w dostawach i transporcie długodystansowym.
Na wielu rynkach, między innymi w Polsce, Renault jest liderem w segmencie LCV. W interesie producenta jest utrzymanie tej pozycji jak najdłużej. Po tym jak niektóre firmy wycofują się z oferowania diesli, Francuzi mają tu przewagę, jednak muszą zmniejszyć emisję CO2 i NOX.
Zobacz: nowe samochody Renault
W ramach współpracy obie firmy będą pracować nad rozwojem jednostek napędowych oraz udoskonalać je, w celu osiągnięcia jak najniższej emisji. Działalność ta ma na celu opracowanie wariantów dla normy Euro 7 oraz dalsze udoskonalanie napędów. Produkcja będzie prowadzona w zakładach Renault w Cleon we Francji. Punch Torino dostarczy zespół inżynierski światowej klasy, który zajmie się rozwojem silników.
Najnowsze komentarze