– Zaczniemy od poboru 200 tysięcy kobiet, ale do końca przyszłego roku chcemy, by w ciąże zaszła każda Polka – tłumaczy generał porodówki. – W ten sposób nasz kraj wzbogaci się o całą masę wojowniczych bobasów, które od razu po urodzeniu przejdą szkolenie z obsługi pluszowych granatów i strzelania z pistoletów na wodę.

Centralny Szpital Kliniczny przy ul. Banacha przyjął już pierwsze sto kobiet zobowiązanych do urodzenia pułku.

– Kobietom przyznawane są kategorie – wyjaśnia major inkubatora. – A otrzymują kobiety zdolne do służby porodowej, B – czasowo niezdolne do służby, bo jeszcze nie urodziły, ale już niedługo urodzą, D – niezdolne do porodu, bo dopiero co zaszły w ciążę, E – bezpłodne.

Jak dowiadujemy się z warszawskiego szpitala, noworodki umieszczane są w patriotycznych inkubatorach, dzięki którym w pierwszych minutach życia wystawiane są na zbawienny wpływ hymnu Polski.

W ciągu kilku dni po urodzeniu dzieci mają obowiązek uczestnictwa w symulacji czołgania się przez pluszaki w szpitalnych koszarach, a kobiety uzyskują kategorię A i zobowiązane są do kolejnej ciąży.  

Nowonarodzeni chłopcy w geście wdzięczności za przyszłe zasługi na froncie otrzymają darmową sesję zdjęciową w mundurach, a dziewczynki – status podciążowych z szansą na kilkunastoletnią wegetację do osiągnięcia wieku przydatności dla ojczyzny.

Jak zapewnia MON, pobór do marynarki brzemiennej już niebawem odbędzie się we wszystkich szpitalach. W związku z tym kobiety uprasza się o codzienną musztrę macic, by posłusznie wydały ojczyźnie legion bojowych niemowlaków.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.