Sąd odrzuca odwołanie wniesione po terminie, chyba że jego przekroczenie nie jest nadmierne i nastąpiło z przyczyn niezależnych od odwołującego się. Tak przewiduje art. 4779 § 3 kodeksu postępowania cywilnego. Jak wskazał SN w wyroku z 24 czerwca 2015 r. (I UK 347/14), sąd z urzędu nie tylko sprawdza, czy strona zachowała termin do wniesienia odwołania, ale także – w razie stwierdzenia opóźnienia – ocenia jego rozmiar i przyczyny. Sąd ma dyskrecjonalną możliwość potraktowania spóźnionego odwołania tak, jakby zostało wniesione w terminie. Może to zrobić, jeśli uzna, iż przekroczenie terminu nie jest nadmierne i że nastąpiło z przyczyn niezależnych od skarżącego. Stosownie do oceny tych okoliczności odwołanie odrzuca albo nadaje mu bieg.

Bywa, że doszło do przekroczenia terminu (30-dniowego) na wniesienie odwołania od decyzji ZUS, jednak decyzja ta nie została doręczona bezpośrednio przedsiębiorcy, lecz jego domownikowi w trybie tzw. doręczenia zastępczego. Konieczna jest wówczas ocena, czy podnoszony przez przedsiębiorcę argument, że nie przekazano mu tej decyzji i i w konsekwencji nie zachował ustawowego terminu na wniesienie odwołania, wpływa na możliwość uwzględnienia odwołania przez sąd. W tym kontekście należy się odnieść do stosownych regulacji kodeksu postępowania administracyjnego. Jak wynika z art. 39 k.p.a., organ administracji publicznej (np. ZUS) doręcza pisma za pokwitowaniem przez operatora pocztowego w rozumieniu ustawy z 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe (DzU poz. 1529 ze zm.), przez swoich pracowników albo przez inne upoważnione osoby lub organy. Według art. 42 § 1 k.p.a. pisma doręcza się osobom fizycznym w ich mieszkaniu lub miejscu pracy. W przypadku nieobecności adresata, pismo doręcza się, za pokwitowaniem, dorosłemu domownikowi, sąsiadowi lub dozorcy domu – jeżeli podjęły się oddania pisma adresatowi (art. 43 k.p.a.). W orzecznictwie wskazuje się jednak, że fakt, iż osoba, której wręczono pismo za pokwitowaniem, nie oddała go adresatowi, nie wpływa na skuteczność doręczenia zastępczego. Sposób tzw. zastępczego doręczenia pisma opiera się na domniemaniu, że osoba wskazana na potwierdzeniu odbioru pisma jako domownik adresata, która pokwitowała odbiór pisma, przyjęła je w celu oddania go adresatowi oraz że pismo to zostało mu doręczone (por. wyrok NSA z 14 marca 2007 r., II GSK 315/06). Taka okoliczność nie wpływa zatem na bieg terminu do wniesienia odwołania.

Z orzecznictwa sądowego wynika też, że datą doręczenia pisma jest dzień jego odebrania przez dorosłego domownika, a nie dzień faktycznego odebrania przez adresata pisma przekazanego przez tego domownika. Fakt, że dorosły domownik nie przekazał w stosownym czasie pisma do rąk adresata, nie wpływa na bieg terminu do wniesienia odwołania (por. np. wyrok WSA w Warszawie z 3 lipca 2014 r., IV SA/Wa 854/14).

Jeśli nastąpił skutek procesowy doręczenia, późniejsze ponowne doręczenie pisma stronie nie może być uznane jako ponowne doręczenie. Doręczenie pisma w toku postępowania administracyjnego może nastąpić tylko raz. Skutki procesowe k.p.a. łączy przy tym z doręczeniem w formie prawem przewidzianej, a nie z zapoznaniem się z treścią pisma przez stronę, jak i z faktycznym otrzymaniem tego pisma przez stronę (por. wyrok NSA z 17 lipca 2013 r., II FSK 2028/12).

Autor jest radcą prawnym